Daisy pov
Lauren i ja patrzyłyśmy jak Harry próbuję skoczyć na główkę do basenu i śmiałyśmy się przy tym.
Kilka sekund później Harry wrócił na powierzchnię wody. Lauren wsadziła palca do wody, gdy nagle chłopak chwycił ją za kostkę i wrzucił do basenu. Próbowałam wstrzymać śmiech, gdy dziewczyna się ponownie pojawiła i uderzyła brata w ramię.
-Jaka zimna!!!! Jak mogłeś!?
Telefon nastolatki, który znajdował się na stoliku przy którym siedziałam, za wibrował.
-Kto? - zapytała Lauren.
-SMS od Ashton'a, mówi żebyśmy pogadali na Skype.
-Chodź Harry - powiedziała Lauren, gdy wyszła z basenu. Owinęła wokół siebie ręcznik odbiera telefon i zaczęła pisać odpowiedź do chłopaka.
-Daisy... - zaczął Harry. - Jak skończymy gadać z Ash'em, to będziesz chciała obejrzeć moje rysunki?
-Jasne. A co narysowałeś?
-Samochody.
Pokiwałam głową i patrzyłam uśmiechem jak on i jego siostra zaczęli się wygłupiać.
Tęskniłam za moją siostrą.
-Daisy nie chce oglądać twoich głupich rysunków - powiedziała Lauren, a następnie dodała z uśmiechem - woli, żebym zrobiła jej makijaż.
-Powiem mamie, że nazywasz moje rysunki głupimi!
Chłopiec pobiegł do domu.
-Sorry za niego - powiedziała do mnei, gdy wchodziłyśmy do domu.
Harry poszedł za nami do pokoju abyśmy mogli na Skypie porozmawiać z chłopcami.
-Cześć! - zawołali chłopcy ledwo łapiąc się w kadrze.
-Hej - Harry do mich pomachał.
-Hej Harry - zaśmiał się Ash.
- Jesteście już w hotelu? - zapytała Lauren.
-Tak. Japonia jest całkiem całkiem - powiedział Mike.
-Ash, pamiętaj o pamiątkach dla nas - Zaśmiałam się.
Rozmawialiśmy jakieś 30 minut, aż Harry zechciał pokazać bratu swoje rysunki i zabrał laptopa, kierując się do swojego pokoju.
Ja i Lauren siedzieliśmy w ciszy w jej pokoju.
-Słyszałam o tobie i Jacobie - zaczęła. - Tak mi przykro...
-Mogłybyśmy o tym nie rozmawiać?
Kiwnęła głową.
-Nie ma sprawy.
***
Kilka dni później
Luke pov
-Nazywa się Arzaylea i będziesz udawał, że się z nią umawiasz, dopóki ten bałagan nie wróci do porządku. Rozumiesz?
Kiwnąłem głową i spuściłem wzrok na swoje kolana. Nie mogłem uwierzyć, że się na to zgadzam. Jednak wybór nie był wielki.
-Chce, żebyś dzisiaj poszedł na randkę. I trzymaj ją za rękę przy paparazzi.
Skinąłem głową.
-Jasne.
Drzwi zaskrzypiały, a ja uniosłam głowę. Ładna dziewczyna z ciemnymi oczami i brązowymi włosami, stała w drzwiach, ubrana w czarne, obcisłe jeansy i równie obcisłą, czarną bluzkę.
-Baw się dobrze.
Jego ton był szyderczy, co mnie zdenerwowało. Wstałem i podszedłem do dziewczyny. Dziewczyna wyciągnęła do mnie rękę i chwyciła mnie za dłoń.
Czułam się źle dotykając jej, ale musiałem. Kto wie, co kierownicrwo by mi zrobiło, gdybym się zbuntował...
-Gotowy?
-Chodźmy.
***
Hej wszystkim, dzisiaj dołączam wiek naszych bohaterów, jakby ktoś nie wiedział.Lauren - 14
Harry - 12
Ashton - 21
Michael - 20
Calum - 20
Luke - 19
Arzaylea - 21
Bryana - 21
Danielle - 21Pytanie na dziś: śpicie z jakimiś misiami, lub pluszakami? 😘❤️
CZYTASZ
99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE
Teen FictionMyślała, że świat jest przeciwko niej, a bycie kochanym nie jest dla niej, dopóki nie spotkała czterech chłopców zdecydowanych, by to zmienić. (pisanie w tym z pewnością nie jest moje najlepsze, tylko uwaga) ostrzeżenie: ta książka dotyczy wyzwala...