Daisy pov
Moje ręce się trzęsły przez co klucze i portfel wypadły mi z rąk na podłogę, a dźwięk odbił się echem po pokoju.
Para odsunęła się od siebie i głowy skierowały się w moją stronę.
Jaz.
-Daisy, mogę Ci to wyjaśnić - zaczął Jacob.
-Wyjaśnić co? Że kurwa całujesz moją najlepszą przyjaciółke?
Jaz podeszła i podniosła moje rzeczy z podłogi po czym wręczyła mi je. Wyrwałam jej rzeczy z rąk.
-Daisy uspokój się... Porozmawiajmy - powiedziała dziewczyna, kładąc rękę na moim ramieniu.
-Nie dotykaj mnie kurwa - wysyczałam. - Nie mogę uwierzyć, że wasza dwójka...
-Daisy... - zaczął Jacob.
-Powinnam wiedzieć, że coś się między wami dzieje - warknęłam. - Jak mogłam być tak głupia? - wymamrotałam, co w sumie było bardziej do sameh siebie niż do nich.
-Zerwałaś z nim - broniła się Jaz.
-Kręciliście ze sobą zanim jeszcze zerwaliśmy!
Nie dostałam żadnej odpowiedzi to tylko potwierdziło moje słowa.
Oszukali mnie.
-Nigdy więcej się do mnie nie odzywaj.
-Poczekaj.
Przerwałam Jaz, wychodząc za drzwi i zatrzaskując za sobą. Ludzie podskoczyli w miejscu i patrzyli jak praktycznie biegnę korytarzem.
Siedziałam w samochodzie w szoku próbując zrozumieć co właśnie się stało. Naprawdę mnie oszukali?
Nie to tylko sen. Wróć do szpitala, a Jacob będzie nadal spał.
Uszczypnęłam się w ramię, modląc się, abym obudziła się w łóżku. Ale nie, nadal siedziałam w samochodzie Ashton'a. Łzy spłynęły mi po policzkach.
Mam telefon w kieszeni i wyszukałam numer, po czym zadzwoniłam.
###
-Cześć?-Gdzie jesteście? - zapytałam, próbując się uspokoić.
-Zaraz opuszczamy studio, żeby cię szukać - odpowiedział Hemmings. - Zaraz... Ty płaczesz? Gdzie jesteś?
-Luke? To Daisy? - w tle usłyszałam głos Ash'a.
Zignorowałam pytania.
-Spotkamy się w domu. Proszę - zaszlochałam.
-Okej. Będziemy za parę minut.
***
Wjechałam na podjazd, zatrzymałem samochód i wysiadłam, po czym praktycznie wbiegłam do domu. Luke czekał i otoczył ramionami, gdy tylko weszłam do środka.-Co jest? - zapytał kojąca pocierając moje plecy.
-Jacob - zawyłam, a mój głos był stłumiony przez koszulka Luke'a.
Nie mogłem kontynuować, ponieważ zaczęłam płakać jeszcze mocniej. Usiedliśmy na kanapie, a chłopcy pocieszali mnie i pozwolili płakać. Po kilku minutach moje szlochanie zmieniły się w lekkie pociąganie nosem i uspokoiłam się.
-Co się stało z Jacobem?
-Zdradził mnie.
Ale czy to była zdrada? Chodzi mi o to, że - w pewnym sensie - Nie byliśmy już razem.
Ale Jacob kręcił z Jaz, zanim zerwaliśmy. Zrobiłam się niedobrze wiedząc że wyjazd na wakacje tylko łatwiej im schadzki za moimi plecami.
-On co? - sapnął.
-Zajebie go - warknął Luke.
-Nie, zostań. Prosze - skrzywdziłam się słysząc, jak brzmię i jak wrażliwa byłam. Chciałam być silna, nie płakać. - Zaraz wracam.
Pociągnęłam nosem, wstając z kanapy i weszłam po schodach.
Maya poszła za mną szczekając i podskakując wokół mnie.
Zamknęłam za sobą drzwi i przebrałam się w jeden z t-shirt ów Ashton'a i wygodnych szortów od piżamy, po czym związałam włosy z tyłu. Skończyłam na łóżko i poklepałam puste miejsca obok siebie powodując, że Maya wskoczyła na łóżko.
Rozległo się pukanie to drzwi powodując, że wydałam zirytowanie westchnienie.
-Wracasz na dół? - usłyszałam głos Ashton'a.
-Chce zostać sama - odpowiedziałam, podnosząc Mayę i przytulając się do piersi.
-Okej... Będe na dole...
Podłączyłem słuchawki i puściłam każdą smutną piosenkę jaką znam, przytulając Mayę do piersi. Naciągnęłam na siebie kołdrę i pozwoliłem sobie płakać w futerko psa.
Wzięłam telefon do ręki, żeby zmienić piosenkę, ale zamarłam kiedy zobaczyłam zdjęcie Jacoba i mnie na ekranie głównym. Moje serce skręciło się z bólu i wybuchłam płaczem.
Jak ktoś, kto kiedyś sprawiał, że czułam tyle miłości i szczęścia, teraz może sprawiać, że odczuwam tyle bólu?
***
Hejka wszystkim. Co do rozdziału to gdy to tłumaczyłam sama byłam zdziwiona. Mam nadzieję, że książka się podoba i podzielicie się wrażeniami.Pytanie na dziś: wygraliście kiedyś jakiś konkurs? 😘❤️
CZYTASZ
99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE
Novela JuvenilMyślała, że świat jest przeciwko niej, a bycie kochanym nie jest dla niej, dopóki nie spotkała czterech chłopców zdecydowanych, by to zmienić. (pisanie w tym z pewnością nie jest moje najlepsze, tylko uwaga) ostrzeżenie: ta książka dotyczy wyzwala...