Daisy pov
-Michael? - nieśmiało otworzyłam drzwi. Michael podniósł wzrok znad telefonu, słysząc mój zmartwiony głos.
-Coś nie tak? - zapytał, odkładając urządzenie.
Weszłam i zamknęłam za sobą drzwi. Wypuściłam powietrze z ust.
Całe zdarzenie z Ashtonem, który mnie popchnął, było dwa dni temu. Nie przeprosił. Prawdopodobnie dlatego, że od tamtej pory zawsze przebywała w towarzystwie Heidi.
-Pamiętasz jak parę dni temu usłyszałeś huk z pokoju Ash'a i zapytałeś co się stało?
Stałam w drzwiach, bojąc się usiąść obok Clifforda.
-Tak - powiedział z wachaniem. - Nie usiądziesz?
-Nie - powiedziałam dosadnie. - Tak jest okej. W każdym razie... Ten hałas zrobiłam ja. Ja... Siedziałam na łóżku Ashton'a, zaczęliśmy się kłócić i mnie zepchnął.
-Jestem pewien, że nie zrobił tego celowo - uśmiechnął się delikatnie.
-Ale mnie nie przeprosił.
-Po prostu poczekaj. Sam do ciebie przyjdzie.
Nie wierzyłam w to. Bez słowa wyszłam. Minęłam Ashton'a i Heidi przytulonych w salonie przed telewizorem. Heidi posłała mi to swoje zadowolone spojrzenie.
***
-Daisy! - zawołał Ashton gdzieś z naszego apartamentu.
-Tak? - podniosłam wzrok znad telefonu, pisałam z Carter.
-Chodź tu.
Poszłam do miejsca, w kotym był on i Heidi.
-Dlaczego ukradłaś kosmetyki Heidi? - zapytał.
-Nie zrobiłam tego.
-Jako ostatnia szłaś do łazienki, w której one były - wyglądał na rozczarowanego. - To musiałaś być ty.
-Po co mi jej głupie kosmetyki? - warknęłam.
Heidi wydała dźwięk, jakby tłumiła szloch. Znowu jej gierki...
Ashton skinął głową i poszedł do mojego mokoju. Luke, Mike i Calum mieli jeden pokój, Ashton i Heidi osobny, a ja byłam sama w ostatnim pokoju.
Czułam się niechciana i samotna.
Nienawidziłam tego.
Poszłam za parą do pokoju.
-Aha - wziął coś z mojej komody. W dłoni trzymał tusz do rzęs.
-Jestem zmęczony tymi twoimi kłamstwami - powiedział. - Daisy, jak tak dalej będzie, to odeślę cię spowrotem do sierocińca.
Stłumiłam szloch. I ten, nie był fałszywy jak ten Heidi.
Zostałam sama w pokoju. Jak on mógł to powiedzieć tak bez emocji?
W co ona go zmieniła?
Dziesięć minut później usłyszałam nowy głos w apartamencie i Caluma.
-Daisy chodź! Musisz kogoś poznać! - usłyszałam wołanie Luke'a. Wytarłam oczy i poprawiłam się w lustrze, żeby nie było śladów płaczu.
Wyszłam z pokoju i ujrzałam Caluma, który obejmował jakąś dziewczynę. Jej włosy były długie i opadały bradowymi falami. Była śliczna.
-Daisy, to moja dziewczyna, Danielle - Calum ją przedstawił.
Spojrzała na mnie dziwnie. O Boże. Chyba przejrzała mój sztuczny uśmiech i to, że płakałam.
Kilka sekund później, zastąpiła spojrzenie uśmiechem i przytuliła mnie przyjaźnie. Kiedy się cofnęła, zaczęła wywiercac oczami we mnie dziurę.
To oczywiste, że coś podejrzewała.
Danielle stała teraz przed Heidi. Nie przytuliła dziewczyny Ash'a, tylko cofnęła do Caluma.
-Pomyślałem, że może gdzieś wyjdziemy wieczorem - spojrzałam na Ashton'a, gdy się odezwał.
Cudnie.
Posłałam mu błagalnie spojrzenie, mając nadzieję, że mnie zrozumie. Ale on nawet nie spojrzał w moim kierunku.
-Tak. Fajnie by było - powiedział Calum, przytulając od tyłu swoją dziewczynę.
Była urocza, w przeciwieństwie do Heidi, która wszystko robiła na pokaz.
Westchnęłam i wróciłam do mojego cichego i samotnego pokoju. Jak Ashton mógł mnie tak traktować?
-Daisy! - wrzasnął. O wilku mowa...
Jęknęłam i wstałam, wracając do salonu. Heidi stała za Ashton'em, uśmiechając się do mnie.
-Masz miło zacząć traktować Heidi - powiedział Irwin. Wszyscy w pokoju zastygli w ruchu i się gapili.
-Co proszę?
-Zraniłaś jej uczucia. Przestań być zazdrosnym bachorem i bądź miła - powiedział. - Te wszystkie docinki, spojrzenia. Jestem tym już zmęczony.
-Nic nie zrobiłam - zawołałam.
Zerknęłam na Danielle, która spojrzała na mnie ze współczuciem.
-Nie zmuszaj mnie do uziemienia.
Zamknęłam usta i spojrzałam od Ashton'a, do Heidi. Wydałam z siebie dźwięk - coś na wzór sapania - i odwróciłam się na pięcie, biegnąc z powrotem do pokoju.
Zatrzasnęłam drzwi i osunęłam się na podłogę. To diabelstwo w postaci dziewczyny Ashton'a, chciało mnie zabić.
***
Co sądzicie o Danielle? Jak wam mija dzień/tydzień? 😘❤️
CZYTASZ
99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE
Teen FictionMyślała, że świat jest przeciwko niej, a bycie kochanym nie jest dla niej, dopóki nie spotkała czterech chłopców zdecydowanych, by to zmienić. (pisanie w tym z pewnością nie jest moje najlepsze, tylko uwaga) ostrzeżenie: ta książka dotyczy wyzwala...