11.

1.9K 66 10
                                    

Miesiąc później

Daisy pov

-To ona! - pisnęłam, pędząc do drzwi, słysząc dźwięk dzwonka.

Chłopcy szli za mną, śmiejąc się z mojego zachowania.

-Jestem taka podekscytowana! - weszła Auburn. - Będziemy gadały całą noc i rozwiązywać quizy czy Cameron Dallas będzie naszym chłopakiem, przyjacielem, czy...

Buzia dziewczyny się nie zamykała, podczas gdy Ashton rozmawiał z mamą dziewczyny, przez kolejne kilka minut.

O tym, z kim mieszkam Auburn dowiedziała się niedawno i nie miała nic przeciwko temu.

-Dobrze. Do widzenia pani Long - powiedział Ashton do matki dziewczyny i zamknął za nią drzwi.

-Aubrey, prawda? - zapytał Michael.

-Auburn.

-Sorry, mój błąd - speszył się.

Poszłyśmy na górę do mojego pokoju. Auburn położyła na ziemi swoją torbę.

-Ukradłam kosmetyki Molly, żebyśmy mogły sobie poeksperymentować.

Molly była siedemnastoletnią siostrą dziewczyny. Auburn nie mogła się umawiać na randki, ani malować, dopóki nie skończy szesnastu lat.

-Serio? - zaśmiałam się.

Skinęła głową.

-Ale to na potem.

-Okej - powiedziałam. - To... Co robimy teraz?

-Nie wiem - rozejrzała się po pokoju. - Musimy zbudować swoją fortecę.

W planach było zbudowanie naszej małej twierdzy i obejrzenie Natflixa.

-Zapytam Ashton'a, czy możemy pożyczyć jego laptopa - powiedziałam jej, wyczołując się z fortecy.

Poszłam w stronę pokoju obok i zapukałam do drzwi chłopaka.

-Proszę! - zawołał z drugiej strony.

Ashton wysyłał z kimś wiadomości, podniósł głowę i podniósł głowę, uśmiechając się delikatnie.

-Co tam młoda?

-Możemy pożyczyć laptopa? Chciałyśmy oglądnąć coś na Netflixie - zapytałam Ashton'a.

-Jasne.

Sięgnął do szafki nocnej i wręczył mi urządzenie.

-Dziękuję.

Wróciłam do swojego pokoju i wczołgałam się ponownie do twierdzy. Gdy laptop się włączył, pojawił się e-mail, który Ashton najwyraźniej zapomniał wyłączyć.

-Powinnyśmy to przeczytać? - zapytałam przeglądając wiadomości.

-Nie.

-Tak - powiedziałam, gdy ujrzałam swije imię. - To dotyczy mnie. Przeczytajmy to.

Przeczytałyśmy to razem. To było od jakiegoś człowieka, który pisał, że jestem sprawą charytatywną i sposobem na zwrócenie uwagi na zespół i za miesiąc wrócę z powrotem do sierocińca.

-Daisy - zaczęła Auburn.

-Zróbmy coś innego - łzy napłynęły mi do oczu i wyszłam z maila.

Wyłączyłam laptopa i wróciłam do Ashton'a.

-Już koniec?

-Zmieniłyśmy zdanie - powiedziałam, po czym się odwróciłam i wyszłam.

***

-Daisy, daj spokój. Jesteśmy na wspólnym nocowaniu, a nie na tym, żebym patrzyła jak jesteś smutna.

Wzruszyłam ramionami.

-Poeksperymentujmy kosmetykami Molly.

Milczałam, obserwując jak Auburn się rumieni.

-Wyglądam jak clown - odwróciła się, odsłaniając jasno różowe poliki.

Pierwszy raz od jakiegoś czasu się szczerze zaśmiałam.

Stanęłam obok niej i obserwowałam jej pracę w lustrze
Auburn, która teraz nakładała sobie płynny eyeliner. Pod koniec naszych malowanek, przez nasze śmiechy upadłyśmy na ziemię, łapiąc się za brzuchy.

Po chwili się uspokoiłyśmy i najzwyczajniej w świecie usiadłyśmy na podłodze. Moje myśli powróciły do maila.

-Myślałam, że Ashton jest inny - wyszeptałam.

-Daisy... - jęknęła dziewczyna. - Spójrz na dobrą stronę. Jeśli on cie odda, to zamieszkasz ze mną.

Zmusiłam się do uśmiechu.

-Zróbmy sobie zdjęcia, na pamiątkę jakie to my jesteśmy uzdolnione.

Zachichotałam i za żyłyśmy robić niezliczoną liczbę zdjęć na obu naszych telefonach.

O trzeciej nad ranem obie byłyśmy już wyczerpane.

-Chodzmy spać - ziewnęłam.

Położyłyśmy się na moim łóżku i zasnęłam śniąc o dniu, w którym Ashton przyznał, że mnie nie kocha i porzucił. Mam miesiąc za nim to się wydarzy.

Jeden miesiąc.

***
O ile się nie mylę, to ostatni powtórzony rozdział. Od jutra już coś, czego polskie tłumaczenie jeszcze nie miało!

A w oczekiwaniu na dzień jutrzejszy, zapraszam was na moje nowe konto na ig, poświęcone 5sos😘❤️

99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz