35.

1.4K 56 59
                                    

Daisy pov

Złapana.

Podniosłam głowę, uśmiechając się nieśmiało pod rozgniewanymi chłopcami. Stali w szeregu, ze skrzyżowanymi rękami.

-Ohh... Hej chłopcy, co robicie? - zaśmiałam się nerwowo.

-Gdzie byłaś? - zapytał ponownie Ashton, przyglądając się mojemu strojowi. Ubrałam się jak najlepiej dla Jacoba, miałam na sobie ciemnoniebieskie jeansy, kremowobiały sweter, naszyjnik i brązowe buty.

-Na dworze - odpowiedziałam głupio; mój mózg wydawał się nie być w stanie funkcjonować po tym, co wydarzyło się w samochodzie Jacoba.

-Gdzie? - naciskał Ash. Zbladłam.

Miałam poważne kłopoty.

-W kinie - westchnęłam, opadając na krzesło. - Śmiało, uziem mnie. Zabierz mi telefon, czy coś.

-Idź na górę i się przebierz w piżamę. Zaraz do ciebie przyjdę, jak omówimy dla ciebie karę - powiedział surowo.

Przeszłam obok nich, a głowa zwisała mi ze wstydu.

Po przebraniu się i położeniu, napisałam do Jacoba.

Ja
Przyłapali mnie😭😭

Jacob
Omg. Tak bardzo cie przepraszam. Mogliśmy po prostu iść wcześniej.

Ja
Nie. To nie twoja wina. W porządku. I tak to nadal by było wymknięcie.

Jacob
Ohh

Ja
Trudno się mówi. A teraz idę spać. Dobranoc ❤️

Jacob
Dobranoc Daisy.

Drzwi się otworzyły i do środka wszedł Ashton. Usiadł na końcu mojego łóżka.

-Słyszałem jak rozmawiasz przez telefon z tym... Jak on miał? Jake?

-Jacob - poprawiłam.

-Właśnie. Jacob. W każdym razie, słyszałem jak mówiłaś o tym jaki byłem surowy, a potem postanowiłem wyluzować. Więc tym razem nie zostaniesz uziemiona, ani nie dostaniesz żadnej kary - powiedział. - Ale jeśli kiedykolwiek zrobisz to ponownie, będziesz uziemiona na resztę życia.

Zaśmiałam się i przytaknęłam.

-Więc mogę rozmawiać z płcią przeciwną?

Pokiwał głową.

-I mogę się z nimi umawiać?

Skrzywił się, ale ponownie skinął głową.

-Ale jeśli złamie co serce, użyje kija baseballowego Caluma - powiedział z kpiną.

-Skąd on ma kij baseballowy?

-Sam nie wiem.

Zaśmialiśmy się, a on mnie przytulił i pocałował w czoło na dobranoc.

-Cieszę się, że wróciłaś. Gdybyś była 30 sekund później, zgłosił bym zaginięcie na policję.

-Przepraszam. Następnym razem zapytam. Obiecuje.

***

Do drzwi zadzwonił dzwonek przez co jęknęłam. Byłam sama w domu, więc musiałam sama poczłaoać, by otworzyć. Przerwałam odcinek Pretty Little Liars i poszłam, bardziej opatulając się swoim różowym kocem.

Otworzyłam drzwi, a moje oczy rozszerzyły się kilkukrotnie, na widok mojego gościa.

-Cześć - przede mną stał Jacob w czarnej bluzie z kapturem i obcisłych jeansach.

Tymczasem ja wyglądałam okropnie. Włosy były spięte w bardzo niechlujnym koku. Ubrana byłam w t-shirt i spodenki od piżamy, a różowe, królicze kapcie zdobiły moje stopy.

-Jacob... Nie spodziewałam się tu ciebie.

-Widać - zaśmiał się, a ja pokazałam mu język.

Wszedł do środka rozglądając się.

-Taki żarcik - zaśmiał się.

Jego uwagę przykuło zdjęcie na ścianie. To było to samo zdjęcie, które było jako ozdoba na choince. Uśmiechnęłam się, ponownie wspominając ten dzień.

Po kilku sekundach rozglądania się, usiadłam razem z chłopakiem na kanapie.

-Co tam? - zapytałam, chcąc do nakierować na to, żeby zdradził powód swojego przyjścia.

-Dobrze...

-Poczekaj, pójdę się przebrać - przerwałam mu.

Pokręcił głową.

-Nie wyglądasz źle.

-Ohh... No dobrze. Więc kontynuuj - wymamrotałam niezręcznie.

-Naprawdę cie lubię.

-Ja też - powiedziałam. - Znaczy nie, że też siebie lubię, tylko że ja ciebie lubię.

Zaśmiał się i przewrócił oczami.

-Zostaniesz moją dziewczyną?

-Tak - moje usta powiedziały, nie konsultując tego z mózgiem.

Posłał mi ten uśmiech, który sprawił, że zmiękły mi kolana i rozłożył ramiona na znak, że mam go przytulić.

Uściskałam go. Kiedy jego ramiona mnie owinęły, poczułam, że wszystko będzie już tylko lepiej.
***
Hej, hej wszystkim. Mam nadzieje ze humory dopisują. Pytanko na dziś: Jaka jest wasza ulubiona piosenka? 😘❤️

99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz