72.

1K 57 15
                                    

Daisy pov

-Daisy! - usłyszałam za sobą znajomy głos.

Zignorowałam to i poszłam dalej.

-Daisy!

Nagle złapano mnie za ramię od tyłu i odwróciło.

-Co? - zawołam głos był prawie wrzaskiem.

Wyciągnęłam rękę z uścisku Auburn i cofnęłam się.

- Tak mi przykro przez to co się stało.

Odwróciłam się i szłam dalej.

-Nie chce teraz rozmawiać.

-Mówię poważnie. Co to zrobił było chybionym posunięciem i zasługujesz na coś lepszego.

-On zasłużył na coś lepszego.

Na kogoś chudego, ładnego, miłego.

-Byłaś, jesteś najlepsza. Upadł nisko umawiając się z Jaz.

Nie odpowiedziałam.

-Ja już pójdę. Jeśli czegoś potrzebujesz to śmiało do mnie pisz.

***
-Ashton!? - zawołam wchodząc do domu.

Odpowiedzi nie dostałam ale za to przebiegła Maya. Wspaniale. Byłam sama.

Zabrałam suczkę na zewnątrz potem weszłam do swojego pokoju i zamknęłam się.

Spojrzałam w lustro wychwytują z każdą wadę. Nagle mój telefon dał o sobie znać. Ash przysłał wiadomość.

Hej. Mieliśmy spotkanie. Będziemy w domu za jakieś 20 minut. Kocham cię.

Miałam wystarczająco dużo czasu.

Nie chciałam go martwić więc odpisałam 'okej'.

Podpinam rękawy przesuwając palcem po bliznach.

***

Cięcia zrobiłam trochę za głęboko i zanim to odkaziłam i zabandażowanym, chłopcy wrócili do domu. Opuściłam z powrotem rękawy i prawie wpadłam na Caluma.

-Hej. Wszystko w porządku? - zapytał, patrząc na mnie swoimi brązowymi oczami.

-Tak.

-Jesteś pewna? Jakaś smutna jesteś.

-Jest okej.

Zawahał się po czym skinął głową i poszedł do swojego pokoju. Westchnęłam i poszłam do swojego.

Położyłam się na łóżku i włączyłam telefon uruchamiając Instagram. Przewijam swój kanał i zatrzymałam się na zdjęciu Jacoba i Jaz.

Bolało, że był z kimś lepszym ode mnie, ale bardziej bolało wiedzieć go szczęśliwego z kimś innym.

I chyba po raz milionowy w tym tygodniu zaczęłam płakać.

Luke pov

-Myślę, że Daisy się pocięła.

Ashton, Michael i ja odwróciliśmy się w stronę głosu. Był to Calum, który był przy schodach.

-Co? Dlaczego?

-Miała długie rękawy i dziwnie się zachowywała.

-To jedyny powód... - zacząłem.

-Tak wiem, po prostu się martwię - przerwał Calum.

-Pójdę porozmawiać z... - zacząłem wstawać z kanapy.

-Nigdzie się nie wybierasz - Ashton wstał zaraz za mną i położył ręce na mojej piersi, aby mnie zatrzymać.

-Dlaczego nie?

-Mówiłem Ci, że masz się do niej nie zbliżać - zniżył głos.

-Po pierwsze zabierz ze mnie swoje ręce - odepchnąłem go. - A po drugie...

-Przestańcie! - wrzasnął Michael, wchodząc między nas.

-Musicie to ze sobą wyjaśnić - powiedział Calum. - To niszczy waszą relację.

Ashton i ja wrogo patrzyliśmy sobie w oczy.

-Ja z nią porozmawiam - zaproponował Michael.

Poszedł na górę, nie czekając na odpowiedź, a Calum został z nami na dole, żeby mieć pewność, że się nie pozabijamy.

***

Hejka wszystkim. Mam nadzieję, że jeszcze książka wam się nie znudziła i jesteście w stanie przełknąć błędy, które gdzieś się wkradły.

Pytanie na dziś: byliście kiedyś za granicą?😘❤️

99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz