Daisy pov
Jaz i ja rozmawiałyśmy o naszych poprzednich zajęciach, gdy szłyśmy na stołówkę. Im dalej szłyśmy, tym paplaniny uczniów stawały się coraz głośniejsze. Jaz witała się ze swoimi znajomymi.
Wszyscy się odwrócili i skierowali swój wzrok na mnie. Moi rówieśnicy wyglądali na zniesmaczonych.
-Dlaczego wszyscy się gapią? - szepnęłam do Jaz.
-Kto to wie... - wzruszyła ramionami.
Jej to nie obchodziło, ale mnie tak. I to bardzo.
-Mam coś na twarzy?
-Nie - powiedziała, a jej oczy przeskanowały moją twarz.
Gdy zbliżyliśmy się do naszego stolika, zauważyłam Auburn rozmawiającą z Jacobem i jego przyjaciółmi.
Moje serce podskoczyło do gardła.
O czym ona im mówi?
Ruszyłam szybciej, zatrzymując się, gdy stałam tuż za nią.
-O... Cześć Daisy - powiedziała Auburn, odwracając się w moją stronę.
-Co ty tu robisz? - warknęła Jaz.
Nie znosiła Auburn. Nie potrafiła spokojnie wytrzymać z nią w jednym pomieszczeniu.
-A nic. Tylko mówię twoim przyjaciołom prawdę o Daisy.
-Prawdę? Jaką prawdę?
Jak na zawołanie przeszły obok mnie trzy plotkujące dziewczyny.
-Nie wierzę, że uprawiała seks z emerytem! - Nie zważały nawet na to, że stoję obok.
-No!!! Podobno wysłała też nudesy do chłopaków z jej starej szkoły! - powiedziała ta, co stała na środku.
-Słyszałam, że przeniosła się, bo złapała jakąś chorobę weneryczną i była nękana.
Zarówno Jaz jak i mi opadły szczęki. Spojrzałyśmy po sobie zszokowane.
-Czy to prawda? - zapytała w końcu. - Znaczy... Jeśli to prawda, to nie będę cię oceniać.
-Nie! - zawołałam. - To nie prawda!
-Więc o czym one mówią?
-Nie wiem!
-Dlaczego rozpowiadasz takie plotki? - zapytała Auburn, która nadal stała w miejscu.
A przynajmniej do tej chwili stała.
Odeszła do swojego stolika i zaczęła rozmawiać z grupą dziewczyn. Źle się czuję.
W głowie brzęczały mi słowa, które powiedziała.
Zniszczę cie Irwin.
***
W ciągu kilku następnych dni Auburn rozpowiedziała jeszcze więcej plotek na mój temat. Że mam choroby weneryczne, że zdradziłam Jacoba i kilka innych.
Siedziałam na kanapie oglądając telewizję. Chłopcy gdzieś wybyli i byłam sama z Mayą - dopóki nie zadzwonił dzwonek do drzwi.
Maya warknęła i pobiegła do drzwi, a ja ruszyłam za nią. Wzięłam ją na ręce i otworzyłam drzwi.
Przede mną stał Jacob, uśmiechając się w moją stronę.
-Cześć.
-Hej - odpowiedział. - Mogę wejść?
Skinęłam głową i otworzyłam szerzej drzwi, żeby mógł przejść. Gdy zamknął drzwi, odłożyłam suczke na podłogę. Usiedliśmy na kanapie, na dwóch różnych końcach i czekaliśmy aż to drugie zacznie rozmowę.
-Chciałem tylko żebyś wiedziała, że nie wierzę w te wszystkie plotki - przerwał ciszę. - I jeśli będziesz mnie potrzebować... Będę. Jaz też.
Uśmiechnęłam się.
-Dziękuję.
Pokiwał głową.
-A jeśli cię skrzywdzi, to skopie jej tyłek.
Zaśmiałam się i pokręciłam głową.
-Nie powinieneś bić dziewczyny!
-Dla ciebie to zrobię.
Z nieznanego nam powodu wybuchnęliśmy śmiechem. Po paru minutach się uspokoiliśmy i wróciliśmy do siedzenia w ciszy.
-Przytulas?
Zachichotałam i przytaknęłam. Podeszłam do niego i ułożyłam na jego piersi. Zaciągnęłam się jego kojącym zapachem, który sprawiał, że byłam dziwnie zrelaksowana.
-Nigdy bym cię nie zdradziła - mój głos był stłumiony przez jego koszulkę. - Mimo, że wszyscy myślą inaczej.
-Wiem - odpowiada. - Ufam Ci.
***
Obudziłam się przez napad kichania Jacoba.
-Nic ci nie jest?
Naliczyłam siedem kichnięć.
-Twoje włosy mnie łaskotały, a potem mi wpadły do nosa - narzekał.
Zaśmiałam się, przez co żartobliwie zostałam popchnięta. Mayą wskoczyła na łóżko i zaczęła warczeć.
-Trzeba ją wyprowadzić - wstałam, kładąc ją na piersi chłopaka.
Zapięłam jej smycz i wyszliśmy na dwór. Słońce zachodziło, nadając niebu jasnoróżowy odcień. Za każdym razem, gdy Mayą się zatrzymywała, żeby coś obwąchać, lub załatwić swoje sprawy, Jacob robił zdjęcia niebu. Spacer skończyliśmy po jakiś dziesięciu minutach.
Potem spędzaliśmy czas na podwórku, bawiąc się z psem i po prostu ciesząc się swoim towarzystwem. Siedzieliśmy przy basenie, mocząc nogi w wodzie.
Postanowiłam posprawdzać różne rzeczy na telefonie. Weszłam na Twitter'a i sprawdziłam, co teraz jest popularne. Pewna rzecz przykuła moją uwagę.
#StayStrongDaisy zyskiwał na popularności. Z czystej ciekawości w to kliknęłam. Żałuję.
-Jacob spójrz. Fani coś dla mnie zrobili.
-Co to jest?
Przejrzalam niektóre Twitty. W jakiś sposób fani dowiedizeli się o plotkach ze szkoły. Świetnie.
-Skąd oni wiedzą? - zaczęłam panikować.
-Nie wiem - kopnął w wodę. - Nie przejmuj się tym.
-Jak mam się nie przejmować! Chłopcy widzą co jest w trendach wśród fanów! Osądzą mnie! - zawyłam.
-Powiedz po prostu Ashton'owi, że to są plotki.
-Najprawdopodobniej mi nie uwierzą. A jak będą mi kazali zmienić szkołę? Albo zrobić testy na choroby weneryczne? A jak oddadzą mnie do domu dziecka?
Jacob sapnął.
-Przestań tak mówić! Wszystko będzie dobrze. Jeśli Ashton to zobaczy, po prostu powiedz, że to nieprawda.
Skinęłam głową, a mój wzrok padł na telefon.
@ilovecth99 Daisy Irwin jest obrzydliwa! Jakim cudem Ashton nie widzi, jaka z niej kurwa i nie jest taka niewinna, za jaką każdy ją uważa?
***
Hejka. Dzisiaj chciałabym wam polecić książkę autorstwa aloosaa pt. 'Królowa jest tylko jedna'. Jest to dopiero początek książki.Pytanie na dziś: gofry czy naleśniki? 😘❤️
CZYTASZ
99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE
Teen FictionMyślała, że świat jest przeciwko niej, a bycie kochanym nie jest dla niej, dopóki nie spotkała czterech chłopców zdecydowanych, by to zmienić. (pisanie w tym z pewnością nie jest moje najlepsze, tylko uwaga) ostrzeżenie: ta książka dotyczy wyzwala...