Daisy pov
Następnego dnia zmusiłam się do wstania z łóżka i wzięłam prysznic. Było wcześnie, co oznaczało, że wszyscy chłopcy jeszcze spali, więc teraz był na to idealny moment. Nikt nie przeszkadzał.
Otworzyłem komodę i zajrzałam do środka. Zobaczyłam telefon Jacoba, na jego widok zrobiło mi się niedobrze. Byłam przerażona, ale musiałam to zrobić.
Odblokowałam go i przeszłam do jego wiadomości. Najnowsza wiadomość została wysłana przez Jaz. Mój żołądek się zrobił fikołka, a serce się skurczyło z bólu.
Przyjrzałam ich rozmowy. Znalazłam datę sms-ów kiedy byłam na wakacjach. Były ti ich wszystkie plany spotkań.
To nie oznaczało zdrady ale coś innego przykuło moją uwagę.
Jaz: Jestem zmęczona byciem jej przyjaciółką. Nie możesz jej po prostu rzucić, żebyśmy byli razem?
Jacob: Zerwę, jak wróci.
Miał ze mną zerwać?
To dlatego się nie kłócił, kiedy z nim zerwałam?
Łzy wypełniły moje oczy, kiedy wrzuciłam jego telefon z powrotem do komody. Usiadłam na łóżku, przytulając Mayę do piersi.
-Chłopcy są do dupy.
Zadzwonił dzwonek do drzwi, powodując, że jęknęłam, a Maya zaczęła szczekać. Zamknęłam ją w swoim pokoju i jej zeszłam na dół, ocierając twarz.
Wyjrzałam przez judasz.
Otworzyłam drzwi przebierając obojętny wyraz twarzy, ale w środku tak naprawdę płakałam.
-Czego ty chcesz?
-Przepraszam. To co się stało w szpitalu, było jednorazowe. Nie wiem dlaczego...
-Zaczekaj chwile - zatrzasnąłem drzwi po czym wróciłam do swojego pokoju.
Gdy wróciłam wręcza mu jego telefon, choć bardziej pasowałoby określenie, że rzuciłam nim w niego. Potem zdjęłam pierścionek z palca i też mu gadałam.
-Przestań mnie okłamywać - powiedziałam.
Wyglądał na zaskoczonego.
-Przeprszam.
-Ja też - wymamrotałam.
-Usuń mój kontakt, usuń moje nazwisko z mediów społecznościowych i nigdy więcej się do mnie kurwa nie odzywaj.
-Daisy, ja nadal cię kocham...
-Teraz kochasz kogoś innego - powiedziałam łamiącym głosem. - Wyjdź stąd w tym momencie.
Odwrócił wzrok po czym odwrócił się i zaczął iść przez podjazd.
-Poczekaj - zawołałam.
Odwrócił się z pełnym nadziei wyrazem twarzy.
-Co Jaz miała na myśli, mówiąc, że jest zmęczona byciem moją przyjaciółką?
- Ona cię wykorzystywała, Daisy - westchnął brzmiąc, jakby to było oczywiste. - Chciała wzbudzić Twoje zaufanie.
Milczałam i patrzyłam, jak wsiadł do samochodu. Ponownie zamknęłam drzwi przyciskając plecy, do gładkiego drewna.
Powoli opadła na podłogę i przycisnęłam kolano do piersi.
On teraz kocha kogoś innego.
***
Ajajaj... Trochę się pokomplikowało. Jeśli się wam podoba, zostawcie gwiazdkę.Pytanie na dziś: jaka jest wasza ulubiona płyta chłopaków z 5SOS? 😘❤️
CZYTASZ
99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE
Teen FictionMyślała, że świat jest przeciwko niej, a bycie kochanym nie jest dla niej, dopóki nie spotkała czterech chłopców zdecydowanych, by to zmienić. (pisanie w tym z pewnością nie jest moje najlepsze, tylko uwaga) ostrzeżenie: ta książka dotyczy wyzwala...