Daisy pov
Chłopcy wybierali się dziś do Ellen Show, gdzie mieli mieć wywiad i wystąpić. Obudził nas Calum, który natychmiast zaczął przepraszać swoją dziewczynę i powiedział jej, że może mu mówić o wszystkim. Jakąś część mnie była smutna, że do mnie się nie odezwał.
Musieliśmy wstać wcześnie, o 5.00 rano, żeby chłopcy się mogli przygotować.
-Jestem śpiąca - jęknęła Heidi, chyba już tysiączny raz, kiedy wsiadaliśmy do samochodu.
-Wiem skarbie - gruchnął Ashton, całując ją w czubek głowy.
Przewróciłam oczami i wskoczyłam na tylne siedzenia, siedząc tam sama.
-Daisy przewróciła oczami! - pisnęła, zasiadając obok Dani.
Dani i Calum oraz Ashton i Heidi siedzieli z przodu samochodu. Ja siedziałam z tyłu z jakimś nieznanym mi ochoniarzem, a Michael i Luke siedzieli na przodzie
Calum i Dani gruchali sobie przez całą drogę, zresztą Ash i Heidi również. Natomiast Luke i Michael o czymś rozmawiali, ale byłam za daleko, żeby się móc dołączyć. Czułam się samotna, siedząc z nieznaną mi osobą.
Dotarliśmy do budynku, w którym odbywał się pokaż Ellen Degeneres. Weszliśmy za kulisy, żeby zespół się mógł przygotować.
Dani, Heidi i ja siedziałyśmy w oddzielnym pokoju.
-Spójrz na tę gre! - zachichotała Dani.
Podeszłam do kanapy i klapnęłam obok. Heidi skrzywiła się, kiedy ją ignorowałyśmy i graliśmy w te uroczą grę. Nie chciałyśmy dzisiaj żadnego dramatu, więc po prostu nie rozmawiałyśmy.
Nie podobało jej się to.
Może dlatego, że zawsze musiała być w centrum uwagi. Widać było jej determinację, żeby nas zgnoić za ignorowanie.
Chłopcy wbiegli do szatni, trochę spoceni. Dani wstała i podeszła do swojego chłopaka, a Heidi swojego. Calum, Dani i Mike wygłupiali się, Luke rozmawiał z Kylie (stylistką), a Ash rozmawiał z Heidi.
Usiadłam na kanapie, patrząc na jęki Heidi. Uważnie jej słuchałam.
-Chce iść do domu Ash - jęknęła, a jej oczy wypełniły się łzami.
-Czemu? - chłopak że zmartwieniem złapał jej dłonie i kciukami je pocierał.
-Daisy i Danielle są wredne - pociągnęła nosem, ocierając fałszywe łzy. Opadła mi szczęka.
-Co one zrobiły?
-Mówiły do mnie złośliwie, a potem mnie ignorowały, kiedy starałam się być miła.
-To nie prawda! - wypaliłam, a mój głos przerwał boczne rozmowy. - Ona kłamie! - zawołałam. - Możesz nawet zapytać Dani!
-Wychodzę. Nie mogę wytrzymać z jej postawą! - Heidi westchnęła dramatycznie, sięgając po torebkę, która leżała na podłodze u jej stóp.
Ashton szybko się do niej odwrócił i złapał ją za ręce.
-Nie! Poczekaj, porozmawiam z nią.
-Ashton, ona kłamie! - zawołałem. - Jak mogłeś mi nie zaufać!?
Ashton odwrócił się i spojrzał na mnie. Dziwny wyraz twarzy wszedł na jego twarz. Była łagodniejsza. Wydawało się, że zdawał sobie sprawę, że Heidi jest zła.
Ale potem go nie było.
-Chodźcie się przebrać - powiedział do zespołu, unikając wzroku.
-Ash... - szepnęłam.
Widziałam, że mi uwierzył. Nawet jeśli tylko na sekundę.
Ale teraz Heidi ponownie go jakby oczarowała i się całowali.
-Zaraz wracam kochanie. A ty Daisy, zachowuj się.
Ashton, Kylie i chłopcy wyszli z pokoju, zostawiając mnie i Dani w towarzystwie Heidi.
Wstałam, gotowa do ucieczki z tego budynku.
-Posłuchaj mnie mała gówniaro - Heidi do mnie podeszła i złapała mnie mocno za ramię. Jęknęłam z bólu.
-Przestań przekonywać Ashton'a, żeby zobaczył prawdę. Obie wiemy, że owinęłam go sobie wokół palca, więc sobie odpuść. Mogę mu powiedzieć cokolwiek, a on mi uwierzy bachorze - warknęła. - A teraz się wycofaj i bądź ładna, podczas gdy ja zdobędę sławę i pieniądze twojego tatusia. Rozumiesz?
Heidi została nagle oderwana ode mnie. I to tak mocno, że się potknęła i upadła na podłogę, a dźwięk odbił się z echem.
-Nie waż się tak do niej tak mówić.
Dani stanęła nad nią. Patrzyłam w szoku jak Heidi podnosi się na równe nogi i popchnęła Danielle. Ta potknęła się i upadła.
Krzyknęłam, gdy Heidi wskoczyła na drugą i zaczęła ciągnąc za włosy.
-Przestańcie! Stop! - krzyczałam próbując je od siebie odciągnąć.
Gdy to nie działało, ugryzłam Heidi w ramię. Zrobiłam to tak mocno jak potrafiłam, co poskutkowało, bo jej uścisk na włosach przeciwniczki się poluzował. Nie puściłam nawet, gdy poczułam krew.
Mam tylko nadzieję, że nie zarazę się żadnym HIV'em od tej suki.
Następnie Heidi krzyczała z bólu i zostałam odciągnięta przez Michaela.
-Nie! Zostaw mnie! - krzyknęłam, chwytając włosy tej wywłoki. - Nigdy więcej nie dotykaj Danielle.
-Daisy! - Michael zabrał moją rękę z jej kudłów.
Dani płakała na kanapie, Calum ją uspokajał, Ashton robił to samo z Heidi, która się darła z bólu, a ja ją wyklinałam.
To musiał być niezły widok dla ochroniarzy, którzy mnie musieli trzymać.
W końcu się uspokoiłam i po prostu siedziałam i patrzyłam na jej krwawiące ramię.
-Nie masz HIV co nie? Jeśli tak, to mam problem - splunęłam.
Heidi krzyknęła z frustracji i rzuciła się na mnie, ale została odciągnięta przez Luke'a i Ashton'a.
-Mam nadzieję, że nie dostanę przez ciebie wścieklizny - wymamrotała.
-Suka.
-Szmata.
-W przeciwieństwie do ciebie ja się jeszcze z nikim nie przespałam - zaszydziłam. - Założę się się byłaś w łóżku z każdy facetem w tym stanie. Nie no dobra, prawdopodobnie w całym kraju.
Uśmiechnęłam się kiedy sapnęła.
-Dość! - krzyknął Ashton zakładając bandaż swojej dziewczynie.
-Mam nadzieję, że boli - uśmiechnęłam się.
-Daisy! - skarcił mnie Irwin.
Dani z całych sił starała się zapanować nad śmiechem. Spojrzałam na nią i posłałam uśmiech. Nagle wstała i chwyciła swoją torbę.
-Chodź Daisy - powiedziała.
-Gdzie się wybieracie? - zapytał Luke.
-Ostudzić emocje.
Wstałam i razem wyszłyśmy na zewnątrz, mając dziwne i równocześnie źle przeczucie.
Czułam to. Coś się wydarzy. Coś złego.
Bardzo złego.
***
Daisy pokazała pazurki... A bardziej ząbki. Jak wam mija dzień? 😘❤️
CZYTASZ
99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE
Teen FictionMyślała, że świat jest przeciwko niej, a bycie kochanym nie jest dla niej, dopóki nie spotkała czterech chłopców zdecydowanych, by to zmienić. (pisanie w tym z pewnością nie jest moje najlepsze, tylko uwaga) ostrzeżenie: ta książka dotyczy wyzwala...