Daisy pov
Tym razem postanowiłam odejść o północy, więc żaden z chłopców mnie nie odnajdzie. Spędziłam resztę dnia płacząc i słuchając smutnej muzyki.
Ashton przychodził i namawiał mnie do jedzenia kilka razy, ale nie chciałam jeść, a nawet z nim rozmawiać.
Ale w końcu minął ten drugi dzień i miałam jedną jedyną szansę. Wszyscy chłopcy spali.
Zamknęłam drzwi i zapaliłem światło. Wygrzebałam z mojego plecaka długopis i kartka papieru i rozłożyłam ją płasko na komodzie.
Moje łzy kapały na papier, kiedy zaczęłam pisać.
Drodzy Ashton, Luke, Michael i Calum
Przeprszam
Przeprszam za wszystkie kłopoty, które przysporzyłam i za to, że przeze mnie się kłócicie. Przepraszam za moją sympatię do Luke'a. Przepraszam, że pojawiłam się w waszym życiu.
Proszę, nie obwiniajcie się za moją śmierć. To moja wina.
Powiedzcie Danielle, Bryanie i Malinie, że je kocham i życzę im wszystkiego co najlepsze xx
Jeśli zastanawiacie się gdzie poszłam, wyskoczyłam z jednego z mostów, niedaleko domu.
Kocham was.
-Daisy
P.S przepraszam
Kiedy skończyłam, zadowolona odłożyłam notatkę w takim miejscu, aby chłopcy ją dostrzegli.
-Do widzenia - delikatnie pocałowałam Maye w czubek głowy i przytuliłam ją mocno.
Zamknęłam ją w moim pokoju a następnie poszłam ciemnym korytarzem. Poszłam na dół przez salon i za drzwi.
Ashton pov
Głośne szczekanie obudziło mnie ze snu. Przetarłem oczy, powoli odzyskując świadomość.
To była Maya. Przeraźliwie szczekała.
Jęknąłem, gdy wychodziłam z łóżka i ze zmęczeniem otworzyłem drzwi, pokonując odległość do pokoju Daisy. Luke i Michael wyjrzeli głowami zza swoich drzwi.
Drzwi Caluma nagle się otworzyli. Tam w samej bieliźnie pocierając zmęczone oczy.
-Co Maya tak szczeka? - ziewnął.
Wzruszyłam ramionami i Otworzyłam drzwi. Suczka szybko znalazła się przy moich nogach.
-Gdzie Daisy? - zapytałem, jak tylko zobaczyłam pusty pokój
wszedłem do środka idąc kartkę papieru na komodzie.Zaciekawiony podszedłem i podniosłem papier a moje oczy skanował notatkę.
-Nie ma jej w łazience - zauważył Calum i tak jak reszta podszedł do mnie.
Przełknąłem ślinę powoli przetwarzając to co właśnie przeczytałem.
-Co to jest? - zapytał Michael.
Nic nie powiedziałem i po prostu dałem mu kartkę. Byłem w takim szoku, że nie mogłem się ruszyć, aż nagle Calum chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął na dół.
Ktoś chwycił za klucze i rzuciliśmy się do mojego samochodu. To wszystko działo się szybko. Byłem w kompletnym szoku i trudno mi było myśleć i oddychać.
W końcu dojechaliśmy do pustego mostu i wysiedliśmy biegnąc na niego.
Luke pov.
Widziałem ją. Stała na krawędzi.
-Daisy! - krzyknął Mike.
Pobiegłem do niej. Wtedy stało się najgorsze.
Skoczyła.
Pobiegłem, obserwując z przerażeniem i jak wylądowała w wodzie. Porwał ją prąd a ona zaczęła mieć trudności z przebywaniem nad wodą. W końcu chłopcy mnie krzyczeli i stanęli obok mnie, a Mike wezwał karetkę.
-Idę po nią.
-Luke nie - Calum chwycił mnie za rękę.
Wyrwałem rękę i rzuciłam się przez barierkę. Gadałem aż nagle uderzyłam w wodę i popłynąłem z powrotem na szczyt.
Daisy była kilka metrów dalej celowo starając się pozostać pod wodą.
-Daisy! - krzyczałem, starając się podpłynąć.
W końcu dotarłem do niej i chwyciłem ją dociskając ją do swojej klatki piersiowej. Zacząłem płynąć w kierunku ziemi, ale prąd był zbyt silny.
-Lucas! - usłyszałem wołanie.
Spojrzałam w górę widząc przerażonego Ashton'a.
-Uważaj!
Odwróciłam się tylko po to, aby uderzyć w bok skały.
Poczułam ostry ból w głowie i plecach, a mój uchwyt poluzował się na Daisy, a potem wszystko stało się czarne.
***Trudny rozdział do tłumaczenia... Aż mi łezka spłynęła. Jak to się skończy odkryjemy w następnym rozdziale.
Pytanie na dziś: robicie w zeszytach staranne notatki, czy może nic nie piszecie?😘❤️
CZYTASZ
99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE
Teen FictionMyślała, że świat jest przeciwko niej, a bycie kochanym nie jest dla niej, dopóki nie spotkała czterech chłopców zdecydowanych, by to zmienić. (pisanie w tym z pewnością nie jest moje najlepsze, tylko uwaga) ostrzeżenie: ta książka dotyczy wyzwala...