46.

1.3K 54 13
                                    

Daisy pov

-Daisy! - usłyszałam z dołu głos Ashton'a. - Ktoś chce się z tobą zobaczyć!

Spojrzałam na Jacoba (gadaliśmy na FaceTime), który jakimś cudem to usłyszał. To na pewno nie przyszedł Jacob, bo z nim gadałam. Może to była Jaz.

-Zaraz wracam - powiedziałam do chłopaka.

Wygładziłam ręką włosy i wyszłam ze swojej nory. Już na schodach było słychać czyiś śmiech. Na dole stała znajoma, brązowowłosa dziewczyna, która obejmowała Caluma.

-Danielle! - zawołałam, zeskakując ze schodów.

Jej ramiona się otworzyły, a po chwili się mocno przytulałyśmy.

-Nie masz szkoły? - mój głos był trochę stłumiony przez jej ramię.

-Jasetem na wakacjach! - zaświergotała. - Będę tu do końca tygodnia, czyli na Boże Narodzenie wracam już do domu - dodała.

-Tęskniłam za tobą - szepnęłam, ściskając ją poraz ostatni.

-Ja za tobą bardziej - powiedziała odgarniając sobie brązowe włosy z twarzy.

-Ej... A ja? - jęknął Calum obejmując od tyłu szczupłą talię dziewczyny.

-Za tobą też tęskniłam - zaśmiała się, odchylając głowę do tyłu, żeby pocałować chłopaka.

-Razem z Dani pójdziecie do centrum handlowego - powiedział w moją stronę Ashton.

-Po co? - zapytałam.

-Po kupować prezenty - wręczył mi pieniądze. - To na podarki dla Jaz i Jacoba.

Zabrałam pieniądze i schowałam do kieszeni.

-Dani ma resztę pieniędzy - powiedział, kiedy zaczełam wchodzić po schodach. - I dałem już listę tego, co razem z chłopakami chcemy dostać.

-Okej.

Poszłam do swojego pokoju. Maya leżała na moim łóżku i szczęknęła.

-Muszę lecieć Jacob - powiedziałam do telefonu.

-Okej. Pa Daisy - uśmiechnął się.

-Na razie - rozłączyłam się.

Zaczęłam myśleć nad tym co chłopak chciał dostać na Boże Narodzenie. Wiem, że jakąś grę wideo, ale nie wiedziałam jaką, więc napisałam do niego z prośbą, żeby mi wysłał jakieś szczegóły. Od razu odpisał, że chce 'Call of Duty'.

-Hej - usłyszałam za sobą głos, przez co podskoczyłam. Odwróciłam się i zobaczyłam stojącą w drzwiach Danielle.

-Cześć - podeszłam do lustra i zaczęłam poprawiać na sobie ubranie.

-Więc kim jest ten Jacob? - zapytała bezczelnie.

Poczułam rumieńce na swoich polikach.

-Mój chłopak.

Dziewczyna pisnęła i szeroko uśmiechnęła.

-Cicho - jęknęłam, zakrywajac twarz dłońmi.

Stanęłam przy lustrze, obserwując jak Danielle spogląda na moje łóżko.

-Masz psa? Od kiedy? - pisnęła i od razu usiadła obok Mayi.

-Umm - wytężyłam swoje szare komórki. - Parę tygodni. Może miesiąc.

-Jaka śliczna - przytuliła suczke, głaszcząc jej futerko.

-Chodźmy - zaśmiałam się, zabierając telefon i idąc do drzwi.

99 Skinny Adopted by 5sos TŁUMACZENIE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz