— Kim ty jesteś do cholery? — pytam się tego faceta co już od kilku dni mnie śledzi. Zastanawiam się czemu jeszcze o tym nie powiedziałam tacie.
— Jesteś taka podobna do matki Mayu — czyli zna moją mamę.
— To nie jest odpowiedź!
— I ten sam wyniosły charakter. Chociaż może to masz po mnie — marszczę brwi na te słowa. To musi być jakiś wariat. Trzeba jak najszybciej się stąd ewakuować.
— Nic nie rozumiem — zaczynam się powoli oddalać, ale ten typ łapie mnie za nadgarstek. Co on sobie myśli?
— Możesz to uznać za nieprawdopodobne, ale nazywam się Chris i jestem twoim biologicznym ojcem.
I co myślicie o tym by zrobić dodatek jak Chris pojawia się w życiu dorosłej Mayi, która jest przekonana, że to Niall jest jej ojcem?