63

466 58 5
                                    


Pov Chloe

Budzę się z bolacą głową. Podnoszę się z łóżka i zaczynam się zastanawiać jakim cudem udało mi się zasnąć w ciągu dnia i to jeszcze w ubraniu. Nie wspomnę już nawet o tym, że w tej sytuacji nie czułam nawet odrobiny zmęczenie.

Rozejrzałam się po pomieszczeniu i przestraszyłam się jak zauważyłam, że nikogo nie w przestrzeni mojego oka, a jak już nie spostrzegłam nigdzie nosidełka to zaczęłam się mocno bać.

Po chwili na łóżku dostrzegłam kartkę. Wziąłem jatdo ręki i zaczęłam czytać, słowa, które zostały na niej napisane.

Dodałem ci do soku słabego środka nasennego. Nie chciałem już cię bardziej krzywdzić chociaż naprawdę cię kocham, w co może trudno ci uwierzyć to chcę byś była szczęśliwa. Nie jestem taki natrętny jak Horan więc daję ci wybór, w każdej chwili możesz do mnie dołączyć byśmy stworzyli rodzinę. Dziecko zabrałem, bo chcę mieć chociaż jedną pamiątkę po tobie. Przysięgam, że będę ją kochać najmocniej jak się tylko da. Ona nigdy nie zazna bólu i cierpienia. Maya to też moje dziecko i mam do niej prawo.
                                                                                Chris.

Z moich oczu powoli zaczęły płynąć łzy, Chris zabrał mi moje dziecko moją malutką bezbronną córeczkę. Którą tak bardzo kocham.

Powoli podniosłam się z łóżka i podeszła do drzwi. Musiałam jak najszybciej powiadomić tatę albo Nialla o zaistniałej sytuacji. Lecz okazało się, że mimo wszystko mam odrobinę szczęścia, bo na korytarzu zobaczyłam ojca.

- Gdzie on jest? Tym razem nie wypuszczę go stąd żywego! - zakominikował dość podniesionym tonem.

- Znowu gdzieś wyjechał, ale zabrał ze sobą Mayę. On zamierza mi go odebrać - oznajmiłam płaczliwie i oparła głowę o klatkę piersiową taty. Tak bardzo potrzebowałam czułości.

- Kochanie! - do moich uszu dociera także głos Nialla. Po chwili widzę go koło siebie. - Widzę, że jesteś cała i zdrowa, gdzie nasze maleństwo? Chcę ją przytulić.

Mam już opowiedzieć mu o wszystkim, ale tata mnie wyprzedza w tym.

- Chris zabrał ze sobą Mayę - twarz szatyna wykazuje zaskoczenie, ale także załamanie. Teraz mam pewność, że on kocha moją córkę. Chociaż wolałabym się o tym przekonać w innym momencie.

- Trzeba go jak najszybciej odnaleźć. To jest malutkie dziecko! - krzyknął Niall trochę za głośno. Nie chciałam by wszyscy goście tego hotelu wiedzieli o moich problemach.

- Zajmę się tym - powiedział tata i poszedł w nieznanym mi kierunku. Weszłam do pokoju wynajetego przez Chrisa, a Niall podażył za mną.

- Zostawił mi list - zaczynam. - Zabiera Mayę, bo twierdzi, że ma do niej prawo, a jak ja chcę ją odzyskać to muszę do niego dołączyć.

Niall zbliżył się do mnie, złapał mnie za ramiona i spojrzał mi prosto w oczy. Mocno zaskoczyło mnie jego zachowanie.

- Nie możemy mu oddać naszego dziecko, to jedyne jakie mamy i będziemy mieli. Ja nie mogę mieć dzieci!

Jak myślicie zareaguje Chloe? No i Chris chyba nie jest taki najgorszy?

Im więcej waszych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

Kochaj mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz