67

413 54 5
                                    

Pov Chloe

Pod pretekstem wyjścia na zakupy wymykam się z domu i jadę w to miejsce, które kazał mi Chris. Przyznaję, że nie byłam już tak odważna jak na początku, ale nie zamierzała się też wycofywać. Najbardziej pragnęłam być przy moim dziecku.

Parkuję na parkingu przed sklepem i czekam na Chrisa mając przy sobie jedynie komórkę. Nie brałam żadnego GPSA za bardzo bałam się zdemeskowania. Poczekałam dwadzieścia minut i na wolno miejsce obok mnie podjechał samochód. Miał przyciemnione szyby, ale poznałam, że to auto Chrisa. Wysiadłam z auta i zamknęłam je automatycznie. Podeszłam do samochodu znajdującego się obok mnie i weszłam do środka. Usiadłam na przednim siedzeniu i od razu spojrzałam się na tył. Tam w foteliku spała moja córeczka.

- Mam nadzieję, że nie zrobiłaś niczego głupiego - powiedział Chris, a ja jedynie pokręciłam głową. - Nie mam pojęcia czemu, ale co ufam, obym tego nie pożałował - powiedział i zaczął jechać.

Ja praktycznie cały czas miałam głowę odwróconą na tylne siedzenie i oglądałam moje śpiące dziecka.

- Mogę ją wziąć na ręce? - spytałam go. Dziwnie się czułam pytając go o to, przecież to było moje dziecko, ja ją urodzilam.

- Na razie nie. Niedawno co zasnęłam, jak będziemy na miejscu to będziesz mogła ją przytulać ile tylko będziesz chciała.

- Gdzie dokładnie jedziemy?

- Do hotelu na skraju miasta. Tam przenocujemy, a następnie pojedziemy tam gdzie ukrywam się od kilku miesięcy - mówił zagadkowe, jeszcze mi nie ufał.

By nieco rozluźnić atmosferę to wyciągnęłam komórkę z kieszeni i włożyłam ją do skrytki w aucie.

- Mam wyłączoną lokalizację, a telefon jest wyłączony, tata myśli, że jestem na zakupach i dopiero za kilka godzin zaczynie zauważać, że mnie nie ma i rozpocznie poszukiwania.

- Jedyne co nas teraz łączy to nasza, córka. Oboje bardzo ją kochamy, ciebie także darze uczuciem chociaż wiem, że ty mnie nienawidzisz. Mam nadzieję, że twoje uczucia kiedyś się względem mnie zmienią. Wiem, że bardzo cię skrzywdziłem, ale bardzo tego żałuję.

- Skąd mam wiedzieć, że za chwilę nie zmienisz zdania i nie zaczniesz się zachowywać tak jak ostatnio. Teraz będę się bała, że skrzywdzisz także moją córkę. Twoje nastroje często się zmieniają - mówiliśmy cicho, bo żadne z nas nie chciało obudzić Mayi.

- Teraz jest zupełnie inna sytuacja, mamy dziecko.

Oparłam głowę o szybę. Wiem, że będę teraz bardzo nieszczęśliwa, bo nie będzie przy mnie Nialla. Lecz będę miała pocieszenie w postaci mojej córeczki.

- Zastanawia mnie jedno - powiedział po chwili milczenia. - Dlaczego nie zrobiłaś sobie kolejnego dziecka z Horanem. Miałabyś święty spokój. Już nigdy byś o mnie nie usłyszała.

-To nie jest takie proste.

Nawet gdyby Niall mógł mieć dzieci to i  tak wybrałbym Mayę. Dziecko jest zawsze najważniejsze.

Siedem konkretnych komentarzy i macie następny.

Kochaj mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz