Pov Chloe
- Jeśli tylko chociaż odrobinę za mną zatęsknisz to od razu wracaj - powiedział do mnie tata trzymając mnie w ramionach. Miałam właśnie jechać z Chris'em do jego domu, ale tata nam to skutecznie opóźniał. - Nie potrzebnie się na to zgadzałem - mruknął pod nosem.
- Bądź spokojny, zadbam o nią - Chris uspokoił ojca.
- Nie jestem dzieckiem żeby się mną zajmować - oburzyłam się.
Tata z Chris'em wymienili z sobą spojrzenia. Obym nie była na każdym kroku pilnowana, o ciężko będzie mi to znieść.
- Dobrze śliczna będzie tak jak chcesz - oznajmia mi brunet i tatuś wreszcie mnie wypuszcza. Chris łapie mnie za rękę i prowadzi do swojego samochodu. Usiadłam na przednim siedzeniu.
- Widzę, że się denerwujesz, ale nie masz powodów skarbie. Będzie nam ze sobą dobrze.
- Wiem, jednak nigdy wcześniej nie miałam okazji na trochę samodzielności. Wątpię żeby długo to potrwało.
- Louis mi ufa.
Dom Chrisa był trochę mniejszy, co wcale mi nie przeszkadzało. Zastanawiało mnie także to jak będziemy sypiać. Brunet nie poruszył ze mną jeszcze tej kwestii. Miałam nadzieję, że nie będzie na mnie w żadne sposób nalegał.
- Mam nadzieję, że nie liczysz na to, że będę gotować. Nawet jakbym chciała to nie potrafię. Mogłabym was przypadkowo otruć - powiedziałam na samym wstępie.
- Nie musisz się tym przejmować śliczna. Ja mogę robić jedzenie, a w ostateczności będziemy sobie coś zamawiać. - Jesteś tu żebym mógł cię uszczęśliwiać. Zasługujesz na to skarbie - składa pocałunek na moim policzku.
Pov Niall
Dałem Chloe kilka dni na uspokojenie się. Chciałem by szybko doszła do siebie, a ja także nie wychodziłem zbytnio z domu. Moje postrzelone ramię dawało mi się we znaki. Na szczęście nie dostałem w to samo, które Louis mnie postrzelił trzy tygodnie temu. Nie mam do niej jednak żadnych pretensji. Mogłem jej nie straszyć.
- Nie spodziewałem się, że pan sobie tak szybko odpuści Chloe - powiedział do mnie Jake.
- Nigdy z niej nie zrezygnuje. Niech się trochę uspokoi. Nie chcę pogorszyć jej stanu, jej zdrowie jest najważniejsze - zacząłem się zastanawiać dlaczego do głowy przyszedł mu taki głupi pomysł, że mógłbym zrezygnować z mojej ślicznotki.
- Ona wczoraj się przeprowadziła - cholerny Louis. Najwidoczniej wpadł na kolejny genialny pomysł żeby oddzielić mnie od Chloe.
- Ustal jej miejsce zamieszkania. Jeszcze dziś chcę ją odwiedzić.
- To akurat już wiem. Znajduje się jeszcze bliżej pana niż wcześniej - no teraz to już w ogóle przestaje rozumieć.
- To po cholerę to wszystko?
- Ona zamieszkała z Chris'em.
___________________
Jak się postaracie to dodam jeszcze dziś jeden.