19

573 56 2
                                    

Pov Chloe

Zawsze wiedziałam czym zajmuje się mój ojciec, ale nigdy tego na ocznie nie widziałam. Zdałam sobie też sprawę z tego, że zamordował mamę, ale tego także nie widzałam. Teraz miałam przed oczami to jaki okrutny może być mój ojciec. Wiem, że Harry mnie mocno skrzywdził i powinnam chcieć jego śmierci, i tak właśnie jest. Jednak nie w aż taki okrutny sposób. Mógł go po prostu zastrzelić. Tak by było bardziej humanitarnie.

- Chloe - tata się odwrócił i powoli do mnie zbliżył. Chciał mnie przytulić, ale zrobiłam kilka kroków w tył. - Słoneczko, chodź do mnie.

- Powiedział mi, że na wszystko mu pozwoliłeś. Miał tylko nie pozostawić żadnych śladów.

- Nie zrobiłem tego. Nie mógłbym kochanie - stałam w miejscu jak tata mnie wziął w ramiona. Tym razem nie wykonywała żadnych ruchów. - Słoneczko wierzysz mi?

- Tak.

- Chodź do domu. Przepisz się u mnie i od razu się poczujesz lepiej - gdy dalej byłam do niego przytulna to dał mi krótkiego buziaka w policzek.

- Nie chcę spać.

- To na co masz ochotę kochanie? - spytał czule głaszcząc mój policzek.

- Muszę gdzieś wyjść - nie mam pojęcia dlaczego, ale poczułam ogromną ochotę, albo nie. Poczułam potrzebę zobaczenia się z Niall'em.

- Nie ma takiej możliwości. Zaraz pójdziemy do mnie, przytulę cię i zaśniesz.

Tata zaprowadził mnie prosto do swojej sypialni. Nie byłam zbyt pozytywnie nastawiona do tego pomysłu.

- Połóż się skarbie - zakomunikował, ale ja nie zrobiłam nawet jednego kroku w stronę łóżka. Stałam w jednym i tym samym miejscu. - Kochanie - dotknął mojego ramienia, a ja odskoczyłam tam jakby ktoś mnie oparzył.

- Nie chcę byś mnie dotykał.

Pov Louis

Bardzo zdziwiło mnie zachowanie Chloe. Ona zawsze lubiła się do mnie przytulać, a teraz nie dawała mi się nawet dotknąć. Zupełnie tak jakby to ja ją skrzywdził. Przecież ją uratowałem.

Powoli podchodzi do łóżka i na nim siada.

- Opowiedz mi o tym jak zabijałeś moją mamę. Jak to dokładnie zrobiłeś i co wtedy czułeś - to kroczyło w bardzo niedobry kierunku. No, bo co miałem jej powiedzieć? To, że z ogromną przyjemnością dusiłem jej matkę. To, że z uśmiechem oglądałem jej śmierć. Przecież ona by wtedy już się do mnie nie odezwała.

Uważałaby mnie za potwora. I tak już zmieniła do mnie nastawienie po tym jak zobaczyła, że zabiłem Stylesa. Nie mogłem bardziej się pogrążać.

- Jesteś bardzo zmęczona i przez to nie wiesz co mówisz. Przepisz się i za raz poczujesz się dużo lepiej - zapewniłem ją.

- Nie chce - odpowiedziała. - Boję się.

Wolnym krokiem do niej podszedłem i przykucnąłem na przeciwko niej. Nie pewnie położyłem dłoń na jej kolanie. Nie zarzuciła jej. To był dobry znak.

- Jeżeli jesteś na mnie za coś zła to ukarz mnie inaczej niż swoją obojętnością. Ja cię kocham i nigdy nie zrobiłem nic przez co miałaby ci się stać krzywda.

Jeśli chcielibyście dziś jeszcze jeden to musicie się postarać. Liczę na komentarze.

Kochaj mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz