Pov Chloe
Wróciłam do domu tą taksówką, na szczęście brzuch nie bolał mnie tak bardzo jak od razu po tym uderzeniu. Wolałam jednak wrócić do domu i trochę sobie poleżeć. Jednego byłam pewna, już nigdy nie pójdę do tej baby na wuef. Może mi nawet postawić jedynkę, ja i tak zdania nie zmienię.
Wchodzę do domu po cichu, mam nadzieję, że cicho przemknę się do pokoju i tata mnie nie zauważy. Nie udaje mi się to jednak, bo tata siedzi w salonie z laptopem.
- Co tak wcześniej słońce? - spytał.
- Odpuściłam sobie dwie ostatnie lekcje, nie czuję się najlepiej.
Tata od razu zbystrzał na moje słowa. Podniósł się i do mnie podszedł.
- Co ci się stało? Jeżeli bardzo źle się czujesz to możemy jechać do lekarza żeby cię zbadał, lepiej nie ryzykować.
- Nie trzeba - zakominikowałam i skierowałam się na górę. Tata niestety podażył za mną. Jak zwykle nie chciał się odczepić.
- Połóż się - rozkazał mi jak już byłam w swoim pokoju. Wykonałam to co chciał.
Tata podszedł do mnie i usiadł na brzegu łóżka.
- Pomasuje ci trochę brzuszek, powinnaś się z tym poczuć lepiej - jak dłoń taty wylądowała to cicho syknęłam z bólu. - Aż tak cię boli?
Tata podwinął mi bluzkę i oboje zobaczyliśmy duży tworzący się siniak na moim brzuchu. Miałam ciałko podatne na siniaki i dość szybko mi się tworzyły.
- Co to ma być? - spytał wyraźnie podniesionym tonem. Jeżeli to Horan to przysięgam, że tym razem go zamorduje. Nie pozwolę mu krzywdzić ciebie i dziecka.
No to teraz będę musiała powiedzieć prawdę, nie mam innego wyjścia.
- To nie Niall tylko moja nauczycielka od wychowania fizycznego. Poszłam na lekcje żeby nie wpisywała mi znowu nieobecności i po krótkiej wymianie zdań ona uderzyła mnie piłką w brzuch. Po tym poprosiłam Abby żeby zamówiła mi taksówkę.
- Nie wrócisz już więcej do szkoły.
Mocno mnie zdziwiło stwierdzenie taty, przecież ja muszę chodzić do szkoły. Niestety nie mam innego wyjścia.
- Załatwię ci nauczanie domowe. A tak naprawdę to sama dałbyś radę się uczuć, a późnej zdać ten egzamin w szkole. Nie powinno z tym być żadnego problemu.
- Nie wiem czy to jest dobry pomysł, to jest już ostatni rok w tej szkole.
- Tym razem zdania nie zmienię.
***
Tata zrobił tak jak postanowił, dodatkowo z rozmowy z Abby dowiedziałam się, że nauczycielka wuefu została znaleziono martwa. Nie ukrywam, że wolałabym by tata inaczej załatwił tą sprawę, ale nie kłuciłam się z nim przez to. Nim się tylko obejrzałam byłam już w czwartym miesięcu ciąży. Niestety przez moją wadę serca ciąża była zagrożona i musiałam na siebie uważać. Moje relacje z Niall'em bardzo dobrze się układały. Nie mogłam na niego narzekać.- Jesteś gotowa? - spytał tata. Dziś miałam wizytę u ginekologa, jak dobrze pójdzie to poznam płeć dziecka. Oczywiście Niall chciał ze mną pójść, ale tata powiedział, że tak ważnej wizyty siebie nie odpuści i to on ma pierwszeństwo.
- Tak.
Droga do mojej lekarki nie zajęła nam długo, dwadzieścia minut. A, że był to lekarz prywatny to zostałam przyjęta natychmiastowo.
Położyłam się na tym łóżku i zagięłam bluzkę, lekarka posmarowała mój już lekko widoczny brzuch jakimś przezroczystym żelem.
- Dzisiaj bardzo dobrze widać płeć - powiedziała.
Zaraz dowiem się, jakiej płci będzie moje dziecko.
Jak pod tym rozdziałem będzie sporo komentarzy to dostaniecie dziś jeszcze jeden.