9

671 57 14
                                    

Pov Niall

Chloe nic mi nie odpowiedziała. Patrzyła jednak na mnie. Oprócz bólu w żebrach które zostały mi złamane przez Louisa i postarzale ramienia, odczuwalem ogromny ból serca. Nie mam pojęcia jak mogłem być taki głupi żeby chcieć zabić Chloe. Została mi odebrana, ale chociaż żyje. Na tym powinno mi zależeć

- Pocałuj mnie chociaż po raz ostatni. Ogromnie mi na tym zależy - miałem dość poważne problemy z oddychaniem, plus czułem jeszcze, że moje ciało trawi gorączka. Moja śmierć była bliska.

- Lepiej nie - odpowiedziała mi. - Masz związek już się skończył nie chce znów do tego wracać.

Miałem zamiar jeszcze ją o to poprosić to do pomieszczenia wszedł Louisa. Teraz już mogłem raz na zawsze zapomnieć o pocałowaniu jej ust.

- Wracaj już na górę - polecił jej. Tym razem z nim nie dyskutowała tylko skierowała się do wyjście.

- Kocham cię! - krzyknąłem na tyle głośno ile potrafiłem. Chciałem żeby to wiedziała. Ona jednak się już do mnie nie odwróciła. Straciłem, więc już nadzieję, że kiedyś ujrze jej śliczną twarz.

- Nie pogrążaj się już - powiedział do mnie Louis jak Chloe wyszła. Usiadł też na krześle. - Nadal się zastanawiam co z tobą zrobić.

- Zastrzel mnie - śmierć od kuli była najlepszą jaka teraz mogła mnie spotkać.

Na twarzy Tomlinsona pojawi się uśmiech.

- To by była zbyt prosta i szybka śmierć jak na ciebie. Chcę byś poczuł, że umierasz. Byś cierpiał tak jak moja córka - owszem skrzywdziłem Chloe, ale nie byłem tak okrutny jak on sądzi.

Pozostało mi jedynie liczyć na to, że umrę szybko przez zakażenie. Wątpię by ten co mnie opatrywał znał się na swojej robicie.

- Szkoda, że nie masz córki, sprowadziłbym ją tu i na twoich oczach udusił tak jak ty chciałeś to zrobić z moim dzieckiem. Najpierw mi samemu kazałeś to zrobić, a późnej sam jednak postanowiłeś dokończyć zadania - najbardziej mnie bolało to, że on miał rację. Jedyną osobę którą kochałem na całej ziemi prawie zabiłem.

- Ze mną możesz sobie zrobić to co tylko chcesz - zakomunikowałem mu to, choć on nie potrzebował mojej deklaracji. - Ale jeśli Chloe będzie nosić moje dziecko to przysięgnij, że jej pomożesz. Nie mam rodziny, wszytko co mam będzie należeć do Chloe i mojego dziecka.

- Mam nadzieję, że to nie okaże się prawdą, ale jak już się tak stanie to na pewno nie zostawię jej z tym samej - oznajmił, wstał i wyszedł.

No to zostało mi jeszcze kilka godzin wiecej życia.

Pov Louis

- Obiecałeś mi, że jak odnajdę Chloe to będę mógł z nią być, a ona teraz nie chce mnie nawet oglądać. Zrób coś - polecił mi zdenerwowany Harry.

- Powiedziałem jedynie, że nie będę jakoś specjalnie protestował, ale jeśli Chloe nie będzie miała nic przeciwko. Nie mam zamiaru jej do niczego zmuszać - tak naprawdę to nie podobał mi się pomysł Stylesa, ale w tamtym momencie nie zastanawiałem się zbytnio nad tym.

Podszedłem do szafki i wziąłem z niej kluczyki do auta.

- Lecę po test ciążowy dla Chloe, módl się żeby nie była w ciąży.

Im więcej komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

Kochaj mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz