60

445 47 8
                                    


Pov Chloe

- Nie oddam ci jej, Maya jest moja, ty nie masz do niej żadnych praw - powiedziałam do niego. Musiałam jakoś przemówić mu do rozsądku.

- To moja córka, nigdy tego nie zmienisz - zakominikował mi. Zachowywała się zupełnie tak jakby naprawdę zależało mu na moim dziecku, a wiedziałam, że tak nie jest. On nie mógł kochać Mayi.

- To Niall pomagał mi jak byłam w ciąży i teraz też.

- Nie mam czasu na dyskusję z tobą. Małą zabieram ze sobą, a co do ciebie to sama decyduj. Masz dwadzieścia minut będę czekał w samochodzie - powiedział i wyszedł z Mayą na rękach.

No teraz to już nie mam wyjścia.

Pov Niall
Nie było tak źle jak się spodziewałem i Louis nie postanowił mnie zamordować. Szczerze to przyznaje, że nie sądziłem, że tak szybko obdarzy mnie zaufaniem.

- Chloe na pewno się ucieszy, że wcześniej wróciłem. Ostatnio i tak jest bardzo zajęta. Opieka nad dzieckiem to bardzo wyczerpujące zajęcie.

- Na razie ci ufam, ale jeśli coś się stanie małej to i tak ty będziesz pierwszym podejrzanym. Ostanio trochę poprawiłeś swoje zachowanie jednak nadal będę cię obserwował - zaznaczył na samym wstępie.

- Maya to już moje dziecko, znajdź Chrisa i go zabij. Chcę by Chloe zapomniała o tym co było wcześniej.

Jak docieramy do domu to spostrzegam, że drzwi są otwarte, ale nigdzie w pobliżu nie ma Chloe ani mojej córki. Może i jestem teraz przewrażliwiony na ich punkcie, ale zacząłem się mocno martwić.

- Musiało się coś stać - poinformowałem Louisa. Trzeba było zacząć działać.

- Przesadzasz, mogła pójść na spacer.

Spoglądam w bok i wiem już, że Louis się mylił
wózek małej stoi tam gdzie zawsze.

- Wózek tu jest, a poza tym to ja chodzę z Mayą na spacery. Tak ustaliliśmy i Chloe nie zmieniłaby tego bez konkretnego powodu.

Szybko pobiegłem do naszego pokoju. Moje ciśnienie się podniosło jak dodatkowo zauważyłem, że zniknęły pojedyncze rzeczy Chloe i Mayi.

Jak najszybciej wróciłem do Louisa.

- Zniknęły niektóre z jej rzeczy, nie pokłuciliśmy się w ostatnim czasie, więc nie miała powodu żeby się ode mnie wyprowadzić.

- Cholera, ja też nie mam od niej żadnej informacji - powiedział mi jak spojrzał na wyświetlacz swojej komórki.

Może to wydawać się dziwne, ale byłbym spokojny jakby teraz okazało się, że za coś się na mnie obraziła i wyprowadziła do Louisa. Miałbym chociaż pewność, że jest bezpieczna.

- A jak coś się jej stało?

- Przestań panikować. Ostanio Chris był widziany w mieście, ale niestety nie udało mi się go dorwać - gdybym wiedział to wcześniej to szukałbym go całe dnie i noce.

On musi zapłacić za krzywdę Chloe.

- A co jeśli on ją ma? - spytałem przerażony. Boję się nawet pomyślęć o tym co może jej zrobić.

- Maya jest bezpieczna, bo żaden ojciec nie skrzywdzi swoje dziecka, ale Chloe nie do końca.

7 tym razem naprawdę konkretnych komentarzy i dostaniecie dziś jeszcze jeden.

Kochaj mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz