20

586 55 10
                                    

Pov Chloe

Poprosiłam tatę żeby zrobił mi gorącą czekoladę, a gdy on poszedł do kuchni to ja po cichu się wymknęłam. Wzięłam ze sobą jedynie telefon i portfel. Wiedziałam, że tata będzie za to na mnie zły, ale po prostu musiałam porozmawiać z Niall'em czułam do tego wewnętrzną potrzebę. Do domu Nialla szłam główniejszymi ulicami. Było już grubo po trzeciej i wolałam nie kusić losu. Nie chciałam by ktoś mnie napadł.

Kilkukrotnie zadzwoniłam do drzwi Nialla. Wiedziałam, że on teraz śpi i szczerze to źle się czułam z tym, że go budzę. Po dopiero dwóch minutach usłyszałam kroki kogoś zbliżającego się do drzwi.

Po chwili zostały one otworzene i zobaczyłam zaspanego Nialla.

- Chloe? - spytał tak jakby nie dawał wiary swoim oczom i musiał się upewnić.

- Wpuścisz mnie?

- Oczywiście kochanie - przepuścił mnie w drzwiach, a następnie chwycił za rękę i poprowadził do salonu. Zapalił tam światło.

- Usiąść kochanie - zajęłam miejsce na kanapie. - Co takiego się stało, że do mnie przyszłaś o tej porze, bo nie uwierzę, że tylko stęskniłaś się z mną. Jest zbyt późna godzina.

Przysiadł obok mnie i chwycił moją dłoń.

- Przestań milczeć, bo zaczyna się coraz bardziej bać. Opowiedź mi co się stało, Louis ci coś zrobił.

Pokręciłam przecząco głową.

- No to musiał być Styles. Jak go dorwe to go zabiję! - krzyknął. Podniósł się też z tej złości.

- Nie musisz, mój tata już cię ubiegł. Harry nie żyje - wzrok Nialla został skierowany na mnie.

- Co on ci takiego zrobił kochanie?

- Chciał zrobić to samo co ty mi już zrobiłeś.

Wzrokiem dokładnie przeskanowa ł każdy fragment mojego ciała.

- On chciał cię - zaczął mówić, ale widząc jak opornie mu to idzie przerwała mu.

- Tak chciał mnie zgwałcić tylko mój tata mu przerwał. Tyle lat mu ufałam, sądziłam, że mnie rozumie, a on próbował mi zrobić coś takiego - mój głos się łamał, naprawdę ciężko było mi o tym mówić.

- Wiem, że nie powinienem się odzywać, bo wcale nie jestem od niego lepszy, ale chcę byś wiedziała, że ja nigdy więcej tak cię nie skrzywdzę. Tamto po części też było jego winą, skłucił nas. Obydwoje uważaliśmy się za najgorszych.

Wrócił na swoje poprzednie miejsce i jedną ręką dotknął mojej szczęki. Następnie nakierował ją tak, że musiałam spojrzeć mu w oczy.

- Daj mi szansę skarbie i wróć do mnie.

Pov Niall

Zdaje sobie sprawę, że to nie była najlepsza chwila do tego, ale nie mogłem nie wykorzystać okazji. Chloe musiała wreszcie do mnie wrócić, bo miałem już dość takiego życia.

Nie mogłem nawet przytulić i pocałować osoby którą kochałem.

- Jeśli będziesz chciała to pójdziemy do mojej psycholog, ona nawet ostatnio mi mówiła, że chciałaby z tobą porozmawiać - oby ta baba dotrzmała słowa, no inaczej chyba zabił bym ją gołymi rękoma.

I gdy Chloe miała mi już odpowiedzieć to przetrwało jej walenie do drzwi.

Skoro nie ma już Harry'ego to chyba trzeba znaleźć Chloe jeszcze jednego adoratora? Co o tym myślicie?

Kochaj mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz