Pov Chloe
- Nie sądzisz, że powinniśmy zacząć dzielić razem pokój. Twój ojciec kazał mi się tobą uważnie opiekować, a ja nie mam pojęcia co się z tobą dzieje w nocy - powiedział do mnie Chris ja siedzieliśmy przed telewizorem. Mieszkaliśmy że sobą ledwo pięć dni, więc nie uważałam, że to jest dobry pomysł.
Przez ten cały czas zauważyłam także, że Chris'owi zależy na związku ze mną. Ja jednak nie byłam jeszcze na to gotowa. W moim sercu i myślach na zawsze pozostawał Niall.
- Nie uważam żeby to był dobry pomysł - odpowiedziałam wymijająco.
- Nie jestem dla ciebie zbyt dobry? - to pytanie z jego strony całkowicie zbija mnie z tropu. Nie mam pojęcia co myśleć.
- O co ci chodzi?
Podniósł się i ustał na przeciwko mnie.
- Nie traktujesz mnie już tak jak kiedyś. Jesteś oschała. Ani jednego razu z własnej nie przmuszonej woli mnie nie przytuliłaś ani nie pocałowałś. Chociaż ja robię wszystko co w mojej mocy byś zwróciła na mnie uwagę ty nadal wolisz Horana. Po tym wszystkim co ci zrobił - jego głos aż ocieka pretensją. Czyżbym aż tak manifestowała swoje uczucia?
- Nigdy nie chciałam żebyś tak się poczuł - oznajmiłam i także wstałam.
- Ale doskonale ci się udało - powiedział i gdzieś wyszedł.
***
Jak byłam sama w domu to zaczęłam się zastanawiać czy nie powinnam wrócić do taty. On nie raz już mi sugerował, że tęskni, a skoro moje relacje z Chrisem uległy pogorszeniu to nie było wprost powodu bym dalej z nim mieszkała. To mogłoby nas tylko bardziej od siebie oddalać.Poszłam więc do mojego pokoju by się spakować. Wyjełam, więc walizkę z szafy i powoli pakowałam do niej swoje ciuchy. Oczywiście nie zamierzałam wychodzić wcześniej wróci Chris. Byłam winna mu wytłumaczenia.
Na bruneta naczekałam się dość długo, bo wrócił grubo po dwudziestej trzeciej. Lubiłam mieć wszystko załatwione od razu, więc nie zamierzałam z tym czekać do rana.
- Sądziłem, że będziesz już spała - zakomunikował na mój widok.
- Zawsze kładę się późno, a poza tym mam ci coś do powiedzenia.
Zbliżył się do mnie i zajął miejsce obok mnie.
- No to mów - ponaglił mnie.
- Zauważyłam, że odkąd się do ciebie przeprowadziłam to nasze relacje się ochłodziły. Nie dogadujemy się tak dobrze jak wcześniej z czego nie jestem zadowolona - ciężko było dobierać mi słowa, bo Chris się we mnie wpatrywał. - Zdecydowałam, że najlepiej będzie jak wrócę do domu. Oczywiście będę cię bardzo często odwiedzać - pomimo dodanie przeze mnie ostatniego zdania jego mina nie wykazywała opanowania.
- Tak po prostu chcesz mnie zostawić? - powiedział to tak, że nie miałam pojęcia czy to pytanie czy może stwierdzenie.
Gwaltownie się podniósł i przeszedł po pomieszczeniu.
- Naprawdę się staram! Robię wszystko byś była zadowolona, ale to na tobie nie robi żadnego wrażenie - szybkim krokiem się do mnie zbliża. - Najwyraźniej muszę cię zacząć traktować jak Horan - powiedział, a jego ręką zderzyła się z moim policzkiem.
Im więcej waszych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział. Możecie też do mnie pisać na priv jak macie jakieś pytania.