(Troszkę spóźniony ale jest)
🫣😶🌫️😵💫😵🥴
Botka przechadzała się po lesie, widać było po niej zdenerwowanie i zmieszanie, szeptała do siebie, jaka jest beznadziejna, że nie może sobie przypomnieć. Czuła, że to coś ważnego, ale ilekroć starała się przypomnieć, kończyło się to fiaskiem. Była tak zła, że krzyknęła uderzając najbliższe drzewo, wyrywając je z korzeniami.
- Drzewo nie jest odpowiednim przeciwnikiem.
- To może ty nim jesteś?- spytała odwracając się do Optimusa.
- Przynajmniej, ze mną można porozmawiać... Czemu wyżywasz się na drzewie?
- Po prostu jestem zdenerwowana.
- Czym?
- Tym, że nic nie pamiętam- prychnęła, ze złości.
- Nie pamiętasz? Czego?
-... A podobno mnie uratowałeś Autoboty mi powiedziały... To ten... Dziękuję.
- Dziękujesz mi?
- A co, może nie powinnam?- spytała z ironią.
- Nie o to mi chodziło... Po prostu się zdziwiłem.
- Zapewne.
- A jeśli chodzi o pamięć, to o co chodzi?
- Czemu mam o tym mówić tobie?- spytała patrząc na niego spod byka.
- Czasem lepiej się wyżalić, uwierz, wyżywanie się na drzewie nie jest niczym pomocny- spojrzał na nią, widział, że z czymś się bije w myślach, sam miał dużo na głowie i wie, jaki to ból nie móc się wyżalić, a może coś się dowie, o tych botach, z którymi rozmawiała.
- *westchnęła* Po prostu nic nie pamiętam z całego dnia.
- Kompletnie nic?
- Nic, a nic, ale czuję, że to coś bardzo ważnego coś, czego nie powinnam zapomnieć, boję się, że może być to coś bardzo niebezpiecznego- twarz Victorii była bardzo smutna, wręcz rozpaczała, Optimus nie wiedział co zrobić.
Nagle przypomniał sobie co powiedziała co wyłączeniu się hologramu "Nie zrobię tego".
Czy Optimus powinien ufać tym słowom, ale kiedy to wypowiadała, widział w niej wielką determinację i wiarę w to, co mówiła.
- Poszłaś z kimś porozmawiać.
- Co? Wiesz co robiłam? Śledziłeś mnie?
- Nie... - spiął się - Słyszałem, gdy wychodziłaś z szopy, ktoś się z tobą skontaktował, kazał ci się jak najszybciej połączyć.
- Czyli podsłuchiwałeś?
- Ciężko było nie słyszeć, jak mówi groźnym i donośnym głosem.
-... Wiesz może, kto to był?
- Nie, ale poszłaś się chyba z ni... Nim spotkać.
- Coś jeszcze wiesz?
- Po tym, jak wróciłaś, byłaś cała poraniona i ledwo żywa.
- Czyli wtedy się to musiało stać.
- Prawdopodobnie.
- A ty przypadkiem nie szedłeś za mną?- zapytała podejrzliwie.
-... Nie.
CZYTASZ
Robaki też mają prawo żyć/ Transformers
FanfictionJaka czeka bitwa Autobotów, gdy przejdzie im walczyć z samymi Stwórcami, czy nowy przybysz okaże się sojusznikiem, a może wrogiem. Spotkanie nowego Transformersa przyniesie zarówno nowe pytania, jak i odpowiedzi, a Cybertron ich zniszczona planeta b...