~52~

55 10 3
                                    

Nowy Robot który przybył do pomieszczenia, ruszył w stronę Victorii.

- Coś znowu przeskrobała, nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem cię w takim fatalnym stanie.

Ukucnął, odkładając laskę na ziemię, a swoje palce zamienił w różne potrzebne akcesoria, zaczynając grzebać, w jej iskrzę.

- Nie źle, wygląda na to, że jeszcze żyjesz *szept* Jednak muszę się pośpieszyć- burknął do siebie.

Niespodziewanie robot coś przeciął i gwałtownie przekręcił, Victoria wydarła się z bólu, krzyk rozniósł się po całym pomieszczeniu, a możliwe, że nawet dalej.

- Przestań!!! Co ty robisz Victorii?!!- krzyk Bumblebee zwrócił uwagę robota, który spojrzał w stronę wiszących Autobotów.

- Victoria?- zdziwił się, oczekując odpowiedzi.

- Tak! Co ty jej robisz?!

Robot momentalnie zrozumiał, o co chodzi żółtemu botowi, znów wracając wzrokiem na resztki Transformersa.

- Chyba masz mi sporo do wyjaśnienia...- wrócił do majstrowania- Stwórcy na pewno nie są z tego powodu zadowoleni, znów zgłupiałaś *westchnął* Ostatnia kara nie nauczyła cię niczego?- spytał, choć wiedział, że nie dostanie odpowiedzi.

Niemal po chwili wstał i pochwycił nowe ciało, przysuwając do ściany obok Victorii, natychmiast otworzył klatkę i wsadził iskrę, podpinając każdą część, łącząc głowę i iskrę Victorii z nowym ciałem.

Nie zajęło mu to długo zaś Autoboty, przyglądały się każdemu ruchowi robota, lecz ten nawet na to nie zwracał uwagi, kiedy klatka zamknęła się, optyki botki znów rozbłysły, a nawet zaczęła nimi rozglądać się na boki.

Robot pomachał ręką przed jej twarzą, skupiając jej wzrok na nim.

- Wygląda na to, że wzrok funkcjonuje normalnie... Możesz coś powiedzieć?

Victoria spróbowała otworzyć usta, ale jedynie co zrobiła, to lekko nimi drgnęła.

- Czyli nie- westchnął, przybliżając się i zaczynając sprawdzać szyję, przy okazji coś przekręcając.

- Hej- zawołał Hound, ale nowy robot nie odwrócił się, całkowicie skupił się na naprawie- Nic jej nie będzie?- dalej próbował zwrócić jego uwagę.

- Teraz spróbuj- zwrócił się do botki.

Victoria znów próbowała wykonać ruch ustami... Udało się, ale z jej ust nie wyszło żadne słowo, jedynie lekkie jęknięcie.

- A...aaa...

Robot westchnął, podrapał się z tyłu głowy.

- Dobra, dobra... Wiem, spokojnie już wiem- wyciągnął ze schowka w swojej klatce jakiś przedmiot.

Otworzył jakieś wejście w jej szyi, zaczynając łączyć przedmiot z jakąś częścią w środku, niespodziewanie i gwałtownie wyrwał jakąś inną część z jej szyi. 

- Aaaaaa!!!

Krzyk Victorii znów rozniósł się po pomieszczeniu.

- Hej!- wrzasnął Bee, rzucając się, przez co liny znów zacisnęły się na jego kończynach, jeszcze bardziej go unieruchamiając.

- Spróbuj teraz- robot zwrócił się do botki.

- ... J... Ja...- próbowała coś powiedzieć, ale przerwał jej robot.

- Dobra, czyli głos działa, spróbuj poruszyć kończynami.

Optyki botki powędrowały na jej rękę, widać było, jak marszczy brwi, widocznie próbowała poruszyć ręką, ale nawet nie drgnęła choćby o milimetr.

- Dobra czekaj- pochylił się nad jej ramieniem, zaczynając coś skręcać i spawać.

- Kim ty jesteś?- zapytał Drift, ale robot nie odezwał się, całkowicie skupiony był na Victorii, widocznie groźba konkretnie go zachęciła, przez co nie rozpraszał się głupim gadaniem transformersów za plecami.

- Powiedz- zwrócił się do botki- Co sprawiło, że zrezygnowałaś z wykonania rozkazu.

Botka odwróciła wzrok, unikając jego przeszywających optyk.

- Jak wolisz- odparł, ale niespodziewanie uderzył ją w głowę, przez co jęknęła- Pamiętaj jednak, że to ja zawsze byłem, po twojej stronie głupia. 

Skończył majstrować w jej ramieniu, ale dalej pozostawił otwarte wnętrze.

- Spróbuj poruszyć- znów poprosił.

Victoria spojrzała na swoją rękę, znów marszcząc brwi. Jej palec lekko drgnął, ale drugi raz nie mogła tego powtórzyć.

Robot coś przekręcił i znów poprosił o ruch. Tym razem udało jej się zacisnąć pięść, choć niemrawo to i tak się udało.

- A druga?

Botka spojrzała na drugą, lekko drgnęła, ale nie mogła ścisnąć ich do końca.

Robot tym razem zaczął majstrować przy drugiej ręce, po chwili ruszyła ręką, natychmiast zajął się jej nogami, które były w gorszym stanie, pomimo podłączenia wszystkiego, ciągle nie mogła ruszyć, choćby palcem.

- Vica, wszystko gra?- zawołał Bee, chcąc zwrócić uwagę przyjaciółki.

Victoria zerknęła w jego stronę, ale szybko odwróciła wzrok, zadziwiając Autoboty.

- Czyli to przez nich- zorientował się robot, odpinając jej lewą nogę- Co ty w nich widzisz- zerknął w ich stronę, ale szybko wrócił do pracy.

- Hej obrażasz nas złomie- warknął Crosshairs.

- Nie wystarczy ci to, co musiałaś przeżyć wieki temu, przez nich podobnych- pokręcił głową, westchnął przeciągle, podpinając nogę, a w zamian odpiął drugą.

- O czym mówisz?- zastał Hound.

- My nigdy nie skrzywdziliśmy Victorii!- krzyknął Bee.

Robot prychnął na ich wyjaśnienia.

- Czyżby, a co z jej wolnością- spojrzał na nich groźnie.

Autoboty zamilkli, spuszczając głowy, transformers miał racje, ale także się mylił, oni nie mieli pojęcia o układzie.

Robot prychnął i podpiął nogę.

- Spróbujesz poruszyć nogami?

Victoria wykonała polecenie, jej nogi poruszyły się ociężale.

Robot wstał i wystawił rękę w jej stronę.

- Spróbujesz wstać?

Botka przyjęła pomoc, wstała, ale gdy tylko próbowała zrobić krok, natychmiast runęła na ziemię, jej ręce nie współgrały, przez co uderzyła twarzą o podłogę. Robot westchnął, drapiąc się po karku, zastanawiając się nad czymś.

- Nie ruszaj się- ukucnął, zaczynając sprawdzać jej plecy.

Botka leżała na ziemi, wyglądała na smutną, jej optyki utkwione były w jednym punkcie, kompletnie wyłączona z otaczającego ją świata.

- Victoria tak mi przykro, gdybym wiedział, zrobiłbym wszystko, aby ci pomóc- odparł Optimus, widząc jej załamaną twarz.

- A weź, zamknij się, nawet nie jesteście w stanie zrozumieć co się wokół was dzieje- burknął stary robot.

- Jak śmiesz zwracać się tak do Prime'a, gdybyśmy wiedzieli, to na pewno inaczej by się to skończyło- bronił go Hound.

- Prime'a- zdziwił się, zaprzestając napraw- Prime'a!- krzyknął i złapał głowę botki, aby zaraz uderzyć nią o podłogę.

- Hej!!

- Co ty wyprawiasz?!

- Zostaw ją!

Krzyczeli transformersy.

- Tyś do reszty oszalała- warknął w jej stronę- Pomagasz Prime'owi? Prime! Prime! Prime!- krzyczał zdenerwowany.

- Co wy wszyscy jesteście tak cięci na Prime'a- zapytał Hound.

- Dlaczego?- zdziwiony spojrzał w ich stronę- Dlaczego?!- krzyknął- Po tym, co zrobiliście jej- wskazał na Victorię- Wy się jeszcze pytacie, zdrajcy!!!

Transformersy zdziwili się jego wypowiedzią, a miny, które wkradły się, na ich twarze sprawiły, że robot zrozumiał ich nieświadomość.

- Nic nie powiedziałaś?- spojrzał na Vice, ale ta na niego nie patrzyła, dalej pogrążona w smutku.

- O co chodzi z tą zdradą?- zapytał Drift.

- O co chodzi? O co chodzi?! Ja wam zaraz powiem, wy...- ruszył w ich stronę, ale coś go powstrzymało.

Victoria chwyciła jego nogę, robot spojrzał w jej optyki, które świrowały go na wylot, westchnął.

- Niech ci będzie- ukucnął, wracając do jej naprawy.

- Hej!- zawołał Bumblebee- Wyjaśnij nam, o co chodzi.

- Jeśli ona nie chcę tego ujawniać, ja nie mam nic do powiedzenia. 

- Vica- żółty bot spojrzał na przyjaciółkę, ale ta nie reagowała, więc zwrócił wzrok na starego robota.

Transformers jednak nie odpowiedział, był bliski skończenia napraw, gdy niespodziewanie ktoś wszedł do pomieszczenia.

Robaki też mają prawo żyć/ TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz