~50~

45 8 4
                                    

Victoria była pogrążona w rozpaczy, bała się ile Stwórcy byli w stanie narobić zniszczeń.

- Przydałoby się, abyś zwróciła wszystko co ci podarowałem- odparł Stwórca.

Inna osoba powiedziałaby, że jest okrutny, ale Stwórca próbował tak naprawdę odgonić jej niepotrzebne myśli. Botka podniosła się niemrawo i dalej mając spuszczoną głowę zaczęła myśleć co podarowali jej Stwórcy.

Włócznie inaczej „klucz" już miała, włócznia unosiła się dzięki posiadanej w sobie energii.

Victoria podeszła do wyjścia i spojrzała na ziemię, dzięki podarowanej mocy przez Stwórców mogła przywrócić pewien przedmiot do swojej świetności.

Wystawiła ręce przed sobie i zaczęła się skupiać, pomiędzy jej obiema rękami, zaczęły się formować małe drobinki, pomału budując się w niewielki przedmiot niewiele większy od jej rąk. 

Po dłuższym czasie Autoboty nie mogły uwierzyć co uformowało się w jej ręce.

- Wszechiskra- szepnął Optimus.

- Jak to możliwe?- zawołał skołowany Bee- Został zniszczony.

Victoria spojrzała na transformersy dzierżąc kość w ręce.

Odpowiedź przyszła jednak od strony Stwórcy.

- Kość ma w sobie moc tworzenia, stworzyła waszą planetę, myślicie, że coś o takiej mocy tak po prostu można zniszczyć- brzmiał na urażonego- Gdyby wszystko, co stworzymy można było tak po prostu zniszczyć to nie bylibyśmy tak potężni.

- Widziałem na własne oczy rozpad kości, ja... - zaczął Optimus, ale przerwała Victoria.

- Kość jest niezniszczalną mocą tworzenia.

- Zabiliśmy Megatrona wpychając w jego iskrę.

Wszyscy usłyszeli warknięcie i zwrócili głowy na obgadywanego Decepta.

- No tak, od wrzodu nie da się uwolnić- odparł Hound.

- Niech tylko uwolnię ręce, a pożałujesz głupi Autobocie- warknął Megatron.


- Zbędne kłótnie, jesteście irytujący- odparł Stwórcą, stukając palcem o metalowe oparcie ręki, pomału tracił cierpliwość.

- Kość po prostu zamieniła się w mikro cząsteczki rozpraszając się po waszej planecie- Victoria uciekła kłótnie, podchodząc do Stwórcy i wręczając kość- Wszech iskra należy do ciebie panie- skłoniła głowę.

Kość zaczęła unosić się w powietrzu tuż obok włóczni.

Niespodziewanie botka ruszyła w stronę transformersów, lekko ich zaskakując, Bumblebee uśmiechnął się.

Victoria stanęła przed Optimusem, przywódca widział pustkę w jej optykach, czuł, że nie podeszła do niego bez powodu.

Botka gwałtownie wbiła ręce w klatkę Prime'a.

- Optimusie!!- krzyknęli Autoboty.

Victoria wyciągnęła z jego piersi Matrycę dowodzenia.

Sługa zaniósł przechwycony przedmiot do Stwórcy.

- Zwracam Ostrze Sztyletu- skłoniła się i tak jak reszta przedmiotów uniósł się obok nich.

Victoria przez chwilę się zawahała, jej zachowanie wskazywało na niepewność, jej ręka drgnęła w stronę swojej piersi wyglądała na lekko wystraszoną, jednak pozbyła się niepewności i otworzyła swoją klatkę chwytając za pewien przedmiot.

- Nie, Vica, nie rób tego!- krzyknął Bee wiedząc co chcę zrobić.

Botka wyrwała z piersi urządzenie, które zabrała z Cybertronu, jej optyki zamigotały, a sama upadła na kolana.

- Z~zwra~acam z~źródło C~cyber~rt~tron~nu- odparła zacinając się.

Stwórcą zwróciła głowę wyraźnie zaciekawiony zaistniałą sytuacją, tak  bardzo, że wstał podchodząc do sługi, przykucnął i spojrzał na iskrę Victorii.

- Co się dzieje?- spytał Hound, spoglądając na żółtego przyjaciela.

Jednak robot był zbyt przerażony stanem botki, aby odpowiedzieć na pytanie.

- Umierasz?- odparł zdziwiony Stwórcą zaskakując Autoboty- Jak do tego doszło?- zapytał.

- B~bliźniaczki miały większą moc niż przypuszcza~ałam- niespodziewanie jej optyki zgasły, a ciało poleciało do przodu.

Robaki też mają prawo żyć/ TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz