~40~

70 11 0
                                    

Optimus z resztą spotkali się w drodze na złomowisko, przywódca nie rozumiał czemu akurat w tym miejscu mieli się spotkać, ale po dotarciu na miejsce z trójką Autobotów, zrozumiał o co chodziło, a raczej o kogo.

Victoria stała na przeciw Grimlocka głaszcząc go po szczęce.

- Victoria- zawołał Optimus podchodząc do niej.

Botka się nie odwróciła, jedynie Dinobot zwrócił uwagę na niego.

- Ty na pewno wiesz co jest grane!- warknął Crosshairs, ale zaraz obok jego głowy zawitała lufa od karabinu Hounda.

- Sama nas tu wezwała, więc uspokój się i cierpliwie poczekaj na wyjaśnienia.

Oburzony Crosshairs odepchnął rękę przyjaciela i skrzyżował ręce, czekając na to co jest nieuniknione.

- Chciałeś zmierzyć się ze Stwórcami, to masz ku temu okazję- odparła spokojnie.

- Co?! O czym ty mówisz? - spytał nie rozumiejąc.

Botka uniosła palec w niebo i dodała.

- To ich statek, ale szczerze nie spodziewałam się ich tak szybko.

- Stwórcy?- nie dowierzał Hound.

Bumblebee przyszedł w towarzystwie ludzi, w grupie pojawił się także Yeager, który tak jak reszta pragnął zrozumieć co się dzieję i czy ziemi znów coś zagraża.

- Victoria mówisz o waszych Stwórcach tych, którzy was zrobili?- spytał starszy mężczyzna.

Optyki botki spojrzały wprost na człowieka, tylko kiwnęła na potwierdzenie.

- Co, Stwórcy, ci konkretni Stwórcy- zaczął gestykulować mały robot zabawka imieniem Wheelie- Mam nadzieję, że będą dla mnie litościwi. 

- Ciebie przecież stworzył jakiś transformers do szpiegowania, skoro stwórcy nie mają litości dla swoich dzieł to wątpię, aby przejęli się tobą.

- Jesteś bardzo szczera wiesz- zeskoczył z wiadra, na którym siedział.

Autoboty chciały zacząć zadawać pytania, które ich nurtowały, ale przeszkodził im w tym Yeager, zadając własne pytanie.

- To oni, to im służyłaś prawda?

- Tak- potwierdziła.

- Opowiadałaś jacy oni są wspaniali i litościwi, to dlaczego na twojej twarzy widnieje smutek?- trafił w punkt.

-... Chyba nikt nie byłby wesoły z wizji swojej śmierci.

- Niby dlaczego chcą cię zabić?

- To chyba oczywiste, stanęłam po waszej stronie, to oczywisty powód do mojej likwidacji.

- Jeden błąd nie powinien od razu cię skreślać.

Cade był zażarty, cały czas próbował bronić każde jej słowo.

Botka uklękła i zbliżyła twarz do ludzkiej istoty, aby być wystarczająco blisko i pokazać powagę sytuacji.

- Niestety to nie jest moja pierwsza zniewaga, moja pierwsza była wystarczająca, aby zapamiętać swoją karę i nie próbowała więcej się przeciwstawić, ale to zrobiłam, rozumiesz teraz, w jakiej jestem sytuacji.

Niespodziewanie wszyscy usłyszeli hałas, wzrok zgromadzonych skupił się na czarnoskórym mężczyźnie, najwidoczniej potknął się i wywalił złom nieopodal niego.

- Ajj, czemu jest tak ciemno, przecież jest środek dnia, co to w ogóle jest?- spytał Jimmy wskazując palcem w niebo.

- To statek.

- Co?!- przeraził się znów upadając na tyłek- Taki wielki?- spytał dla pewności.

- Musi przecież pomieścić Stwórców i ich fabrykę, choć teraz tego nie widać, statek jest w stanie przykryć połowę waszej planet.

Wyjaśniła, między wszystkimi zapadła niezręczna cisza, nikt nie wiedział co powiedzieć, aby nie zepsuć już i tak napiętej sytuacji, ale jeden z Autobotów nie miał problemu z tym.

- To dlaczego ci Stwórcy jeszcze nas nie zaatakowali, są tu od dobrych kilku godzin, więc dlaczego jeszcze nic nie zrobili?- warknął Crosshairs.

Victoria pochyliła smutno głowę, wracając do głaskania Grimlocka.

- Ich działo się jeszcze ładuje.

- Działo?!- zdziwił się Optimus.

- Jakie działo?- dopytywał Hound.

Botka po chwili milczenia odpowiedziała na zadane pytanie, lekko smutna.

- Z każdą planetą było to samo, najpierw przylatywał ich statek, zanim planeta zrozumiała co się dzieje działo zdążyło się naładować i w ułamku sekundy nastąpił strzał niszczący pół planety.

-... Czyli, że w tej chwili ładuje się działo, które ma wystrzelić w ziemię?- zapytał Hound.

Botka jedynie kiwnęła głową.

- Ale da się ją wyłączyć, nie?- Bumblebee złapał Victorię za rękę zwracając jej uwagę.

- Tylko oni mogą wyłączyć ten proces.

Bee puścił jej rękę w szoku, cofając się o jeden krok, był przerażony tak samo, jak reszta. 

- A co ze sprzętem kosmicznym?- spytał Cade, zwracając uwagę reszty.

- Co z nim?- zapytała Victoria.

- Pamiętasz, opowiadałaś, że niektóre z moich urządzeń mogą zakłócać działanie różnych maszyn, na pewno któryś z nich może zakłócić działanie tego działa.

Victoria zaczęła się zastanawiać, skrupulatnie próbowała przeanalizować sprzęty, które posiada mężczyzna.

-... Może, ale brakuje tak wielu rzeczy, samo ich użycie nie wystarczy- znów spuściła głowę, żółty bot natychmiast do niej doskoczył.

- Czego Ci brakuje, jesteśmy na złomowisku, na pewno jest tu coś co ci brakuje, proszę musisz spróbować, prawda Optimusie?- zwrócił się do przywódcy.

- Prawda- potwierdził- Na pewno znajdziemy co potrzebujesz.

Mimo dobrych chęci, Victoria nadal miała spuszczoną głowę.

- To, czego potrzebuje nie ma na ziemi, ani nawet na Cybertronie.

Wszyscy posmutnieli, nie ma nadziei dla tej planety.










Wesołych Świąt <3

Robaki też mają prawo żyć/ TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz