~18~

93 11 0
                                    

Rankiem nadal zostało jeszcze trochę szyfrowania. Tym razem Yeager obudził się o 10, akurat, gdy ładowanie się zakończyło, teraz wystarczy tylko podpinać części i dostać się do systemu bomby, tym zajął się pełen sił Cade, instruowany przez Victorię.

Dobranie się do systemu zajęło im cały dzień, w środku nocy Cade zajął się rozmontowywaniem systemu.

- Tak jak powiedziałam, musisz odpiąć ten jak ty to nazwałeś "korek".

- Ma dużo części.

- Więc zajmie Ci to trochę.

- Rzeczywiście. 

Nastał ranek, a Yeager już prawie dobrał się do środka.

- Jak tylko się tam dostaniesz, zobaczysz taką jakby dziurę, są takie w waszych telefonach, służą do resetowania tych urządzeń, ale ty będziesz musiał wsadzić tam śrubokręt i przekręcać wolno, nie wolno ci za szybko, bo nie zaskoczy.

- A jak zaskoczy?

- To gratulacje, rozbroiłeś bombę. 

Nagle Victoria coś wyczuła.

- Co się stało, nagle zamilkłaś?

- Mieli być dopiero za dzień i 12 godzin.

- O kim mówisz?

- O Autobotach.

- A, zapomniałem prawie o nim, przez to wszystko.

- Ty to dokończ, a ja dopilnuje, by nie przeszkadzać, jak zaskoczy to mnie zawołaj.

- Oczywiście. 

Mini wersja Victorii przybrała ludzką formę i wyszła przed stodołę, czekała przy drzwiach, z daleka już widziała zbliżające się samochody. Gdy tylko dojechali, od razu się transformowali.

- Och jak dobrze być tutaj, a nie tam- odparł Hound.

- Mogliby chociaż to sprawdzić, a nie wysyłać nas na pusty teren- odparł poirytowany Crosshairs.

- Oj patrzcie- zawołał Bumblebee wskazując na dziewczynę przy drzwiach od stodoły.

- A to dziecię skąd, życie ci niemiłe?- spytał Crosshairs kucając przy dziewczynie.

- Victoria, co robisz tu w tej postaci?- spytał się zdziwiony Optimus, który jako jedyny z botów widział już ludzką formę Victorii.

- Znasz ją Optimusie?- zdziwił się Bee.

- To mniejszą formą Victorii- odparł.

- Serio- Crosshairs uklęknął przy niej- Coś ty, ze sobą zrobiła, nawet jako człowiek wyglądasz okropnie- odparł szczerząc się, ta tylko spojrzała na niego z pogardą i odparła.

- Nawet w tej formie mogę cię skopać.

- Uuuu ale wyszczekana jesteś- odparł lecz został zignorowany.

- Vica, ale super, jak to zrobiłaś, że jesteś taka mała?- zachwycał się Bee.

- Odłączyłam się od ciała głównego.

- Ale super! A gdzie twoje ciało?- zaczął się rozglądać.

- Jest w stodole. 

- A czemu się odłączyłaś?- tym razem odezwał się Optimus.

- Bo potrzebowałam mniejszego ciała.

- Mogę zobaczyć twoje ciało?- zapytał Bee.

- Nie.

- Dlaczego?

- Bo jest uśpione, a Cade pracuje i nie można mu przeszkadzać.

- Co takiego robi?- spytał Drift.

- Rozmontowuje coś.

- Ale co?- zaczepił Crosshairs. 

- Nic, co powinno cię interesować.

- Oj bo oberwiesz.

- Tylko spróbuj.

- Uspokójcie się, ty Crosshairs przestań zaczepiać, a ty Victoria nie potrzebnie reagujesz- Prime próbowała ich uspokoić.

- Nie będziesz mi rozkazywać, nie masz do tego prawa- warknęła.

- To prawda, ale ja ci nie rozkazuje, tylko radzę.

- Nie potrzebuje twoich rad!

- Znowu jesteś cięta na Prime'a- odparł Hound.

- I co z tego- burknęła. 

Nagle ze stodoły doszło jakieś dziwne kliknięcie.

- Oj Victoria, chyba kliknęło, mogłabyś sprawdzić, czy wszystko dobrze zrobiłem!!!

- Oczywiście- odparła i ruszyła w stronę drzwi, zanim jednak weszła, spojrzała jeszcze na Autoboty- A wy nie warzcie się wchodzić- burknęła i zniknęła za drzwiami. 

- Myśli, że będę się jej słuchać- warknął Crosshairs i już miał ruszyć do stodoły, ale powstrzymał go Optimus.

- Uszanuj jej prośbę, a jeśli nie chcesz, to chociaż uszanuj Cade'a, coś robi i nie wolno mu przeszkadzać- zdenerwowany bot zaczął mamrotać do siebie.

- Optimusie, czyżbyś zaczął ufać naszej Victorii?- spytał Hound.

- A czemu miałby nie?- zdziwił się pytaniem.

- Ostatnio cały czas myślałeś, że Victoria coś kombinuje i chce zabić Cade'a- odparł Bee.

- Zrobiłem pomyłkę, każdy ma prawo do pomyłek- odparł trochę rozbity.

- Rzeczywiście- potwierdził Drift- Nikt nie jest idealny.

- Ciekawe ile Vica popełniła pomyłek- zamyślił się Bee.

- Pewnie milion- burknął Crosshairs.

- Co ty taki markotny jesteś, ciągle przeżywasz to, że złoiła ci maskę- zaczepił go Hound.

Burknął obrażony Zielony bot.

Robaki też mają prawo żyć/ TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz