~24~

79 9 2
                                    

Gdy tylko Prime dotarł na miejsce, zastał dość zaskakujący widok.

Victoria była uśmiechnięta, co jakiś czas się śmiała, a jego powodem były biegające obok niej małe Dinoboty.

- Nie wierzę, te małe dinoboty, są przeurocze- przytuliła małego stworka.

- Crosshairs nazywa je pasożytami, to samo tyczy się Drifta- odparł siedzący obok Bumblebee.

- Naprawdę, Drift, a wydawał się taki spokojny.

- Jak mu przeszkadzają w medytowaniu, to się okropnie wścieka.

- Rozumiem... Kto jest słodkim Dinobotem, no kto?- wzięła na ręce małego tyranozaur, nagle mały buchnął ogniem z pyska, prosto w twarz botki- Jaki potężny ogień, będzie z ciebie prawdziwy wielki wojownik, jak Grimlock- przytuliła go.

- Nic ci nie jest?- spytał Bee, patrząc na zasmoloną twarz botki. 

- Nie, nic, a co?

- Nie boli- pokazał na swoją twarz, sugerując, by sama na swoją spojrzała.

- Co?- przetarła policzek i dostrzegła osad- A to, nie, nic nie czuje, długie lata spędzone na planetach gdzie ogień był codziennością, więc mi nie szkodzi.

 Optimus zaciekawił się rozmową botów, ale coś mu przeszkadzało.

Mały pterozaur zaczął zaczepiać Optimusa, latał koło niego i ciągnął za głowę. Prime nie wiedząc co zrobić, cofnął się, ale okazało się to złym pomysłem, potknął się o wystającą ze złomu rurę i runął na ziemię koło botów, małe Dinoboty wykorzystały okazję i zaczęły skakać po klatce Optimusa. Boty były bardzo zdziwione, ale Victoria, patrząc na tą sytuację, roześmiał się.

- Hahaha.

- Optimus nic ci nie jest?- spytał Bee, był trochę przejęty, ale także lekko się zaśmiał niezauważalnie.

- Nie- podniósł się na łokciach, zrzucając małe boty, które od razu pobiegły w stronę śmiejącej się botki.

Natychmiast dotarły od niej dużo pieszczot.

- Ale z was urwisy, nie można się na was gniewać hahaha.

- Wyglądasz o wiele lepiej- odparł Bee.

- Hahaha w jakim sensie?- uspokoiła się i spojrzała na żółtego bota.

- Zawsze masz taką poważną i groźną minę, lepiej ci pasuje, jak jesteś szczęśliwa. 

Słowa Bumblebee bardzo zdziwiły Victorię, natychmiast zasłoniła sobie usta.

- *myśli* Ja jestem szczęśliwa? Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam szczęśliwa- zastanawiała się.

- Powiedziałem coś nie tak?

- Nie... Po prostu coś sobie przypomniałam.

- Coś smutnego?- spytał Prime.

- Nie, czemu?

- Bo posmutniałaś- dodał Bee.

-... Grimlock, a co z waszym bratem, gdzie jest?- zmieniła temat.

- Ludzie zniszczyć go- ryknął Grimlock.


- Mówisz, że ludzie go zabili... - zamyśliła się, widać było, że lekko posmutniała. 

- Victoria!- z daleka słychać było krzyk Yeagera.

Botka wstała i ruszyła w jego stronę.

Robaki też mają prawo żyć/ TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz