Bee słyszał serię, strzałów myślał, że to jego koniec, ale nagły huk i brak, jakich kol wiek oznak ran, podniósł głowę, a nad sobą zobaczył twarz Victorii.
Jej lewa ręka była uniesioną w górę, a wokół nich utworzona była tarcza energetyczna, która niszczyła każdą amunicję.
- Spokojnie, to tylko system obronny.
- Tak wiem, ale...
- Zaraz się tym zajmę- odparła, po czym wysunęła prawą rękę przed siebie i na oczach Bee zaczęła ją transformować.
Dłoń przemieniła się w kulę z wieloma otworami, aby zaraz wysunęły się z nich lufy.
Victoria uniosła rękę nad głowę i w jednej chwili, laser wystrzeliły, niszcząc każdą bazę obronną.
Dla pewności pozostawiła tarczę jeszcze dobrą chwilę, upewniając się, że nie została jeszcze jakaś baza.
Victoria odetchnęła z ulgą, wyłączając tarczę.
- Myślałem, że umrę- odetchnął Bee, drapiąc się po głowie.
- Nie było tak źle.
- Poza tym, ty masz tarczę!!!
- Mam sporo rzeczy, o których nie masz pojęcia.
- Ale super!- zachwycał się- To... Po co się tam wdrapywałaś?
Botka prawą ręką wzięła okrągły przedmiot spod swojego lewego ramienia i pokazała.
Bumblebee wyglądał na zniesmaczonego, spodziewał się czegoś lepszego, skoro było to tak strzeżone.
-... Co to jest?... Do czego to?
- Wyleczy mnie- odparła, patrząc na przedmiot z ulgą i lekkim uczuciem.
- Co?! Wyleczyć?
- Tak... Ja umieram- odpowiedziała ze smutkiem.
- Co?!! O czym ty mówisz?!!
Przejęty bot złapał rękę Victorii, domagając się wyjaśnień.
- Atak bliźniaczek okazał się bardziej poważny, niż się spodziewałam.
Botka otworzyła swoją klatkę, ukazując swoją iskrę, wokół niej znajdowała się rdza i ta rdza zaczynała przemieszczać się na iskrę.Widok, który zastał Bee, bardzo go przeraził.
- Bliźniaczki tego nie wiedzą, bo to była ich pierwsza bitwa, ale w momencie, gdy łączą swoje miecze, wytwarzają substancje niszczącą nasze ciała, moje mikro boty nie nadarzają mnie naprawić, więc jestem coraz bliska śmierci, a to- wskazała na okrągłe urządzenie- Naprawi mnie.
- Jak?
- Nie wiesz o Cybertronie wielu rzeczy, a ta rzecz jest źródłem przekształcania się planety.
- Rzeczywiście, gdy Cybertron był w swojej świetności, często się przekształcał.
- Niestety, gdy jego życie zniknęło, ta rzecz staje się bezużyteczna, ale można ją wykorzystać w różne sposoby.
- Czyli przeżyjesz?
Przejęcie Bee zmieszało botkę, pierwszy raz kto kol wiek przejąłby się jej śmiercią.
Victoria uśmiechnęła się i poklepała go po ramieniu dla poprawienia humoru.
Botka przyłożyła urządzenie do swojej klatki i zaledwie po chwili, sprzęt zaczął się przekształcać, a wytworzone kable przyczepiły się do iskry, łącząc się z każdą częścią jej ciała.
Zaraz po tym, optyki zgasły, a jej ciało upadło na kolana, bez właśnie, upuszczając ręce, wzdłuż ciała.
- Vica!- krzyknął, przerażony podbiegając i łapiąc jej ramiona, próbował potrząsnąć jej ciałem, aby ją ocucić, ale nie dawała znaków życia.
Lęk przejął całe jego ciało, przez co przerażony cofnął się i upadł na tyłek, patrząc na wyłączoną botkę „nie żyje" te słowa wędrowały po jego głowie.
CZYTASZ
Robaki też mają prawo żyć/ Transformers
FanfictionJaka czeka bitwa Autobotów, gdy przejdzie im walczyć z samymi Stwórcami, czy nowy przybysz okaże się sojusznikiem, a może wrogiem. Spotkanie nowego Transformersa przyniesie zarówno nowe pytania, jak i odpowiedzi, a Cybertron ich zniszczona planeta b...