~37~

61 11 0
                                    

Bee słyszał serię, strzałów myślał, że to jego koniec, ale nagły huk i brak, jakich kol wiek oznak ran, podniósł głowę, a nad sobą zobaczył twarz Victorii.

Jej lewa ręka była uniesioną w górę, a wokół nich utworzona była tarcza energetyczna, która niszczyła każdą amunicję.

- Spokojnie, to tylko system obronny.

- Tak wiem, ale...

- Zaraz się tym zajmę- odparła, po czym wysunęła prawą rękę przed siebie i na oczach Bee zaczęła ją transformować.

Dłoń przemieniła się w kulę z wieloma otworami, aby zaraz wysunęły się z nich lufy.

Victoria uniosła rękę nad głowę i w jednej chwili, laser wystrzeliły, niszcząc każdą bazę obronną.

Dla pewności pozostawiła tarczę jeszcze dobrą chwilę, upewniając się, że nie została jeszcze jakaś baza.

Victoria odetchnęła z ulgą, wyłączając tarczę.

- Myślałem, że umrę- odetchnął Bee, drapiąc się po głowie.

- Nie było tak źle.

- Poza tym, ty masz tarczę!!!

- Mam sporo rzeczy, o których nie masz pojęcia.

- Ale super!- zachwycał się- To... Po co się tam wdrapywałaś?

Botka prawą ręką wzięła okrągły przedmiot spod swojego lewego ramienia i pokazała.

Bumblebee wyglądał na zniesmaczonego, spodziewał się czegoś lepszego, skoro było to tak strzeżone.

-... Co to jest?... Do czego to?

- Wyleczy mnie- odparła, patrząc na przedmiot z ulgą i lekkim uczuciem.

- Co?! Wyleczyć?

- Tak... Ja umieram- odpowiedziała ze smutkiem.

- Co?!! O czym ty mówisz?!!

Przejęty bot złapał rękę Victorii, domagając się wyjaśnień.

- Atak bliźniaczek okazał się bardziej poważny, niż się spodziewałam.
Botka otworzyła swoją klatkę, ukazując swoją iskrę, wokół niej znajdowała się rdza i ta rdza zaczynała przemieszczać się na iskrę.

Widok, który zastał Bee, bardzo go przeraził.

- Bliźniaczki tego nie wiedzą, bo to była ich pierwsza bitwa, ale w momencie, gdy łączą swoje miecze, wytwarzają substancje niszczącą nasze ciała, moje mikro boty nie nadarzają mnie naprawić, więc jestem coraz bliska śmierci, a to- wskazała na okrągłe urządzenie- Naprawi mnie.

- Jak?

- Nie wiesz o Cybertronie wielu rzeczy, a ta rzecz jest źródłem przekształcania się planety.

- Rzeczywiście, gdy Cybertron był w swojej świetności, często się przekształcał. 

- Niestety, gdy jego życie zniknęło, ta rzecz staje się bezużyteczna, ale można ją wykorzystać w różne sposoby.

- Czyli przeżyjesz?

Przejęcie Bee zmieszało botkę, pierwszy raz kto kol wiek przejąłby się jej śmiercią.

Victoria uśmiechnęła się i poklepała go po ramieniu dla poprawienia humoru.

Botka przyłożyła urządzenie do swojej klatki i zaledwie po chwili, sprzęt zaczął się przekształcać, a wytworzone kable przyczepiły się do iskry, łącząc się z każdą częścią jej ciała.

Zaraz po tym, optyki zgasły, a jej ciało upadło na kolana, bez właśnie, upuszczając ręce, wzdłuż ciała.

- Vica!- krzyknął, przerażony podbiegając i łapiąc jej ramiona, próbował potrząsnąć jej ciałem, aby ją ocucić, ale nie dawała znaków życia.

Lęk przejął całe jego ciało, przez co przerażony cofnął się i upadł na tyłek, patrząc na wyłączoną botkę „nie żyje" te słowa wędrowały po jego głowie.

Robaki też mają prawo żyć/ TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz