~23~

95 10 0
                                    

Botka nagle oderwała kabel łączący ją i Optimusa, wściekła rzuciła nim o ziemię, znów zaczęła krzyczeć i okładać złom pięściami, co jakiś czas łapała za jakiś metal i łamała go w pół, niespodziewanie kopnęła leżący nieopodal zepsuty samochód, siła z jaką to zrobiła, wyrzuciła złom daleko hen.

- *Gwizdnął* Niezła siła odrzutu- pogratulował Hound.

- Perfidny kłamca! Oszust! Dobrze, że umarł! Jakbym dostała go w swoje ręce to- krzyknęła ale na moment zamilkła, ukucnęła załamana, chowając twarz w rękach.

- Vica wszystko gra?- zapytał zmartwiony Bee.

- Oszust! I jeszcze gada, że to jego statek! Złodziej! Zatłukłabym!- mamrotała do siebie zaciskając pięść i się im przyglądała.

- Vica, wszystko dobrze?- dopytywał Cade.

- Nie! Zepsuty złom! A ja za niego wszystko robiła- wściekłość niemal z niej kipiała.

- Ha widać, że jesteś taka tempa, żeby tak się dać wykorzystać- odparł zaczepnie Crosshairs, ale od razu tego pożałował. 

Victoria się na niego rzuciła, łapiąc za jego szyję i przygniatając do ziemi.

- Chcesz coś jeszcze powiedzieć, nędzny bocie- krzyknęła i zaczęła nim uderzać o ziemię, Autoboty ruszyły na nich i próbowali odciągnąć Victorię, bo zaczęła miażdżyć szyję bota.

Udało im się ją odciągnąć i choć trochę unieruchomić, ale nadal próbowała się wyrwać. Podczas szamotaniny Grimlock podszedł do niej. 

Jego pysk znajdował się tuż przed nią, ryknął. 

Niemal od razu Vica się uspokoiła.

- Przepraszam, to moja wina, zostawiłam was... Jestem okropna- Autoboty widząc spokojną już Victorię, uwolnili ją.

Opadła pomału na ziemię, klękając, miała spuszczoną głowę, widać było, że się załamała. Lecz Grimlock szturchnął ją swoją głową i zaczął lekko o nią ocierać.

To nie twoja wina- warknął Grimlock.

- Wybaczasz mi?

Trochę nas poniosła, ale wybaczamy- warknął Slug.

- Ale... Zostawiłam was na pastwę tego zepsutego robota- ścisnęła pięść.

Jesteś dla nas najważniejsza- odparł Strafe.

- Dziękuję- zaczęła głaskać Grimlocka po głowie.

- Uspokoiłaś się?- spytał Hound.

- Chyba tak.

- To może nam teraz to wyjaśnisz?- warknął wściekły Crosshairs, masując swoją szyję- Prawie mnie udusiłaś.

- Ale na spokojnie- odparł Cade- Kim są dla ciebie Grimlock i reszta?

- Czyli tak się teraz nazywasz- odparła botka patrząc na tyranozaura.

- Mi się podoba- ryknął Grimlock.

- Nie wiem jak to powiedzieć... Jestem dla nich czymś w rodzaju... Mogą porównać nas do ciebie i Tessy.

- Czyli jesteście... - zaczął zdziwiony Bee.

- Może nie jestem ich rodziną, ale opiekunką dla nich, są jak dzieci, trzeba się nimi opiekować- głaskała Grimlock, podbiegł też Strafe domagając się pieszczot, które od razu dostał.

Robaki też mają prawo żyć/ TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz