~10~

102 10 4
                                    

Victoria siedziała nadal w tym samym miejscu, oparta o drzewo nasłuchiwała spokojnych dźwięków przyrody. Nagle na jej prawym kolanie, które jako jedyne miała podniesione usiadł ptaszek, od razu otworzyła oczy i zaczęła się wpatrywać w stworzenie, ptak robił podobnie, także wpatrywał się w Botke, nie uciekał, nie bał się, był zainteresowany dziwną postacią. W oddali zjawił się Optimus, gdy zobaczył Victoria która patrzyła w ptaka na jej kolanie, zdumiał go fakt, że stworzenie nie uciekła, ale wpatrywał się z zainteresowaniem, najwidoczniej bardzo jej ufało. Bot przyglądał się jej z wielką uwagę. Nagle ptak wyczuł, że ktoś ich obserwuje, odwrócił się do podglądacza i odleciał, Victoria chwilę patrzyła jak odlatuje, ale po chwili zwróciła uwagę na postać, która wystraszyła ptaka, od razu zmarszczyła brwi i wrzuciła do początkowej pozycji.

 Optimus podszedł do Botki.


- Istoty na tej planecie są niezwykłe prawda?- zapytał.

- Nie wiem- wzruszyła ramionami próbując zbyć przybysza.

- Nie wiesz, ale przyglądałaś się mu z zainteresowaniem.


- A ty co, mój adwokat?


- Nie.


- Więc nie dopytuj się tak.


- Przecież tylko pytałem.


- To nie pytaj- spojrzała na niego z wielkim wyrzutem.


- Wyczuwam w tobie wrogość do mnie.


- No co ty?- udała zdziwiona- Naprawdę?


- Jeśli coś cię gryzie to powieść mi to, a nie rób fochy jak małe ludzkie dziecko.


- Dobra- wstała zła i zaczęła go wytykać palcem- Gryzie mnie to, że cały czas próbujesz mnie oczernić.


- Przecież przestałem.


- Przestałeś, tak widzę to- znów opadła na ziemię.


- Dobra zapomnijmy o tym, wiesz gdzie są moje Autoboty.


- Obejrzyj się mądralo.


Optimus odwrócił się i spostrzegł Boty jak o czymś dyskutują i co chwilę zerkają do garażu.


- Co oni kombinują- ruszył w ich stronę, Victoria tylko patrzyła kątem oka na Optimus, ale gdy ruszyła w stronę Autobotów, zamknęła oczy i znów się odprężyła.




- Dobra trzy, dwa, jeden- nagle rozległ się okropny hałas trąbek samochodowych itp.




Victoria była tak bardzo wsłuchana w naturę, że kompletnie odpłynęła, ale z transu wytrwały ją przerażające dźwięki, zlane, ze sobą, aż podskoczyła zrywając się na proste nogi. Uderzyła z wielkim impetem głową w konary drzewa.




Boty spojrzały do garażu.


- Niemożliwe on nadal śpi!- wściekł się Crosshairs.


- Jak to możliwe?- dodał zdziwiony Bee.


- Co możliwe?- spytał Optimus, który przed chwilą podszedł.


 Wszyscy stanęli jak wryci i powoli odwrócili się w stronę Optimus.

- O OOOptimus- zaczął się jąkać Bumblebee.


- Co tu się dzieje, co to za dźwięki, jakby wojna się zaczynała- przyszła Victoria, wszystkie oczy skupione były na nią, niektórzy mało nie wybuchł śmiechem, Victoria miała na głowę chyba połowę drzewa.

Robaki też mają prawo żyć/ TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz