~38~

66 10 0
                                    

Przerażony Bumblebee trzęsącą ręką próbował włączyć komunikator, aby skontaktować się z jakimś transformersem, ale nie mógł się ogarnąć, przez to, co stało się przed chwilą, nie wiedział, z kim chce się skontaktować, najlepiej byłoby ze wszystkimi, ale się tak nie dało, w końcu musiał się skontaktować z Optimusem, w końcu z resztą nie wiadomo czy by się udało, a nie chciał być teraz sam w swoich myślach.

Już miał naciskać przycisk, gdy czyjąś ręką go powstrzymała.

Przerażony spojrzał na świecące niebieskie optyki Victorii wpatrzone ciekawie w jego twarz.

- Co robisz?- spytała.

- T... Ty żyjesz- bardziej odparł do siebie niżeli do niej.

- Tak, czemu cię to dziwi?- spytała, wstając na równe nogi, cały czas patrząc na dziwny wyraz twarzy bota.

- Ty żyjesz!- wykrzyknął, gwałtownie przytulając się do jej nóg.

- Łoł a tobie co?

Nie ukrywała zdziwienia nagłym przypływem emocji młodego bota.

- Myślałem, że nie żyjesz, nagle się wyłączyłaś i nie było z tobą kontaktu.

- Moje ciało się przeprogramowało, nic dziwnego, że się wyłączyłam.

- Przestraszyłaś mnie, mogłaś wyjaśnić, zanim to zrobiłaś, nie byłbym taki przestraszony.

Victoria uśmiechnęła się lekko, miło usłyszeć takie słowa, tak dawno słyszała podobne, że aż prawie je nie pamięta, ale zawsze dawało to taką samą przyjemną ulgę.

- Chyba czas na nas- zasugerowała.

- Już, chciałem Ci pokazać jeszcze tak wiele rzeczy.

- Innym razem, a teraz, choć- machnęła ręką i ruszyła w stronę, z której przyszli.

Bee szybko dołączył, jednak musiał zadać pytanie, które go tak nurtowało.

- A jak się czujesz?

- Czuje?... A chodzi Ci o moją iskrę?

Kiwnął głową, potwierdzając.

- Wszystko dobrze, substancja przestała się rozprzestrzeniać, a urządzenie pomału zaczęło ją usuwać, jednak musi to trochę potrwać, to nie jest coś, co można tak po prostu naprawić.

- Rozumiem, ulżyło mi.

Nie spodziewanie Victoria uderzyła bota w plecy.

- Coś ty taki zalęknięty, z twoich opowieści wywnioskowałam, że jesteś dzielnym wojownikiem, a nie strachajłą. 

- Nie jestem!- krzyknął, jednak zaraz dodał ciszej- Po prostu nie chciałem cię tak szybko stracić.

- Oj, obrażasz mnie w tej chwili, nie da się mnie tak szybko pozbyć, jestem wytrwalsza, niż ci się wydaje.

- Mam taką nadzieję- uśmiechnął się szczerze.

Victoria odwzajemniał uśmiech, młody potrafił być bardzo rozczulający.

- Choć- złapał ją za rękę- Skoro nic innego nie mamy do roboty, to pokaże ci wszystkie moje ulubione miejsca, zgoda?

Botka westchnęła wesoło i kiwnęła głową, przez co została porwana przez Bee.









Hound spędzał swój wolny czas na złomowisku Jimma, jego ręka zasłaniała optyki, relaksując się w najlepsze, jednak niespodziewanie jego miły czas został przerwany, poczuł dziwny chłód obejmujący jego ciało, przez co zdjął rękę, spoglądając w niebo, gdzie wcześniej znajdowało się słońce, teraz na niebie zagościła ciemność.

- Co jest?- wstał, przyglądając się niebu, dołączyli do niego ludzcy przyjaciele, ale żadna z nich nie wiedział, co się dzieje.







Crosshairs i Drift wykłócali się w najlepsze, każdy z nich miał swoje zdanie, niespodziewanie na ich ciała spadł cień, zdziwieni spojrzeli na swoje ręce powite cieniem, aby zaraz spojrzeli w górę na niebo, inne transformersy, które także byli obok nich, spojrzeli w niebo.

- Chyba coś złego się dzieje?- zasugerował Drift.





Cienie pokryły całe miasta, przez co każdy człowiek zaczął interesować się zjawiskiem, które właśnie nastąpiło, inni po prostu obserwowali, inni robili zdjęcia, a wśród nich znaleźli się też tacy, co włączyli Live, nagrywając na żywo całe zajście.

Całą sytuację szczególnie zainteresowało się wojsko.

Optimus znajdował się obok bazy, akurat rozmawiał generałem, gdy to nastąpiło.

Jak to zwykle bywa, generał nie był zadowolony z tego, co się dzieje, zasypywał Transformers serią pytań, ale Optimus był w swoim świecie, czuł dziwny lęk, ale nie wiedział czemu.

Natychmiast próbował skontaktować się z Bumblebee, ale wyglądało na to, że komunikator nie odpowiadał, dopiero po chwili zrozumiał, że elektronika zaczęła szwankować, Najwyraźniej dopiero od krótkiej chwili.

- Co się dzieje?- odparł do siebie.

Robaki też mają prawo żyć/ TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz