🔥Straszne, co alkohol robi z „ludźmi"

132 9 7
                                    

Urodziny Shoko - san miały pewien motyw przewodni - alkohol.
Solenizantka znana jest z zamiłowania do dobrej wódy, a bardziej do wódy.
Imprezka nie była jakaś huczna, lecz Gojo oczywiście zadbał o drogie prezenty i najlepsze żarcie dla wieloletniej przyjaciółki.
Nie miałam pojęcia co jej kupić, gdyż rozmawiałyśmy zaledwie dwa razy.
Poszłam więc na łatwiznę - karta podarunkowa.
Sukuna wysilił się na prezent i dał jej skalpel, tyle że niezbyt sterylny. Już wstawiona Shoko ucieszyła się i wręczyła mu sporą butelkę.
- Na moich urodzinach wszyscy mają mieć zapewnione napoje - mrugnęła do niego. Sukunie aż zaświeciły się oczy. To był ten rodzaj alkoholu, którym mógł się nawalić.

Po kilku godzinach nie tylko Shoko czuła we krwi procenty. Geto miał zadziwiająco mocną głowę, ale większym zaskoczeniem był Kento, który prawie leżał pod stołem.
Gojo wywijał na parkiecie razem z solenizantką, która ledwo trzymała się na nogach.
Trzecioroczni byli prawie pełnoletni, więc także celebrowali urodziny lekarki z kieliszkami. Mimo, że moja ekipa miała po 16 lat ( ja 15), nauczyciele pozwolili nam zakosztować trunków.
Nobara przesadziła i śmiała się na całe gardło z pierdół, Megumi odmówił, a Itadori coś tam popijał, lecz niezbyt mu wchodziło.
Ja stałam przy bufecie i korzystając z możliwości spróbowania wysokiej jakości nafaszerowanych cukrem cudowności, wpierdalałam, jednocześnie odliczając minuty do momentu, aż będę mogła wrócić do pokoju.
Nie znoszę smaku alkoholu i nie zamierzałam pić, do czasu aż solenizantka mnie dorwała. Bełkocząc, zmusiła mnie do wzięcia białego, gęstego drinka.
- Na odwagę, przecinku - klepnęła mnie w tyłek i chwiejnym krokiem wróciła do baru.
Niechętnie się napiłam.
Kokosowo - mleczny, ultrasłodki smak byłby spełnieniem marzeń, gdyby nie ten ohydny likier. Odstawiłam to gdzieś i wróciłam na miejsce przy oknie, byle z dala od parkietu.
Sukuna rozmawiał z Megumim, który był strasznie skrępowany i jąkał się. Przewróciłam oczami na tę scenę rodem z „Call me by your name".
Sukuna nie ruszył darowanego mu alkoholu. Gdy Itadori go o to spytał, odwarknął:
- Wychleję to w samotności.

- Moja słodka, mała uczennica! - nawalony Gojo podniósł mnie i trzymał na wyciągniętych rękach.
- Zdaje sobie sprawę, że jestem Hobbitem - warknęłam.
Wyciągnął na parkiet. Łaziłam sztywno za skaczącym i wygłupiającym się nauczycielem.
- Helikopter!
Chwycił mnie mocno za ręce i zaczął się obracać z zawrotną szybkością.
Widząc, że zaraz zaliczę glebę, ponownie mnie podniósł i obracał się dalej.
- Niech pan mnie puści - warknęłam. Kręciło mi się w głowie, a jego łapy pod moim tyłkiem windowały mi ciśnienie.
Gojo uśmiechnął się promiennie, z pijanym rumieńcem na bladej, idealnej skórze.
Zatrzymał się niespodziewanie, a ja wleciałam na niego, prawie przywalając mu z główki.
Z bliska jego oczy przypominały szklane gały lalek.
-Z bliska masz taki niewinny wyraz twarzy - szepnął. Był tak blisko, że misterne kosmyki białej grzywki muskały moje czoło.
Żałuję, że nie dałam mu wtedy z główki. 

Gojo znudził się i wrócił do molestowania innych. Po pijaku zachowuje się prawie tak samo jak na co dzień - tylko odrobinę bardziej dziecinnieje.
Sukuna zmienił nagle zdanie i wyzerował całą butelkę, po czym odłożył ją z hukiem i wyszedł.
Ciekawa, co właściwe jest w tej butelce, powąchałam pozostałą na dnie odrobinę trunku.
To pierwszy alkohol, którego mam ochotę się napić.
Nie ma zapachu, którego tak nienawidzę, a przypomina mi trochę... shake waniliowy z McDonalda. Intensywny mleczny zapach ze słodkimi nutami wanilii i czegoś maślanego.
- Na twoje gabaryty nawet po takiej ilości się przekręcisz - Megumi obserwował mnie spod byka.
Odstawiłam butelkę i wróciłam do stołu, nie mogąc znieść towarzystwa Fushiguro.
Sukuna wrócił, lecz coś było z nim nie tak.
Uśmiechał się, ale zupełnie nie tak jak zwykle.
Dokończył tę resztkę w butelce, popatrzył na Megumiego i ryknął:
- Fushiguro Megumi pragnie kutasów!

Przeklęta przez uczucia klątwy||Sukuna Ryōmen oneshoty i inne dziwne historie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz