W dniu swojej egzekucji Ryōmen Sukuna zapytał mnie, czy zostanę jego...

39 3 4
                                    

Nie wierzę, że bawię się w pierdolony Disney.

Ciężko oddychając, oparłam dłonie na ugiętych nogach, których mięśnie nie wyrabiały.
Kaszląc, czułam w gardle posmak niedotlenionych płuc, ale zmusiłam się do bolesnego biegu.
Pierwszy raz udało mi się wzmocnić ciało przy użyciu przeklętej energii - kurwica i adrenalina mnie tego nauczyły.
Tylko dzięki temu zdołałam dobiec z Technikum Jujutsu, aż do Shibuyi.
Nikomu nie powiedziałam o moim zajebistym planie.

Ostatecznie mnie pojebało.

Musiałam na chwilę usiąść na betonie, żeby móc złapać jakikolwiek haust powietrza. Jedyną lokalizacją miejsca egzekucji, jaką podano do wiadomości publicznej, były tyły Shibuyi, gdzie prace renowacyjne jeszcze nie zostały poczynione.
Wielu roboli albo jadło albo chlało, więc nikt nie zwrócił uwagi na dziewczynę przemykającą pod taśmą zabezpieczającą.

Szłam przez morze gruzu, które stawało się coraz mniej oświetlone. Musiałam włączyć latarkę w telefonie, ale mimo to straciłam orientację w terenie.
Drgnęłam, słysząc upadającą gdzieś pośród gruzu puszkę.
Wyczułam przeklętą energię klątwy klasy specjalnej i to kurewsko silnej.
W rozjebanej Shibuyi roiło się od klątw wysokich klas, przez co wielu robotników ginęło w tajemniczych okolicznościach non stop.
Usłyszałam za sobą ciężkie kroki. Odruchowo poświeciłam w to miejsce latarką z telefonu, oślepiając tym samym...
- Dobry wieczór, panie Jōgo - wyjąkałam.
Poznałam go, jeszcze zanim poszłam do Technikum Jujutsu.
Kupuje od mojego ojca marychę.
Typ zawsze, jak przychodził po towar, chętnie ze mną na luzie gawędził.
Klątwy lgną do mnie chyba za bardzo...
- Idźże stąd, dziecko - rzekł. - Klątwy rozpoczęły intensywny żer z racji nadchodzącej śmierci Ryōmena Sukuny.
Wzięłam wdech.
- Jeśli pan wie, gdzie odbędzie się egzekucja, mógłby pan mi pokazać to miejsce?
Jōgo wytrzeszczył cyklopie oko.
- Jaki jest powód, dla którego młoda zaklinaczka posuwa się do czegoś takiego?!
Wzruszyłam ramionami.
- Zamierzam skazać go na gorszy los, niż śmierć.
- Król Przeklętych wziął sobie taką młódkę - Jōgo westchnął. - Eh, Hanami od początku miała rację, a teraz jej mam powinność oddać 5 stówek...
Klątwy shipują mnie ze swoim Królem i jeszcze się o to zakładają.
Chyba już nic mnie kurwa nie zaskoczy.

Miejsce egzekucji było bardzo dobrze ukryte i za chuja nie odnalazłabym go sama.
Kurtyna była, niczym zrobiona z tytanu i od razu wyczuwalna była nieprzyjemna aura, wywołana przez mnóstwo najsilniejszych talizmanów.
Niepewnie dotknęłam kurtyny. Moja ręka przeszła bez problemu, jedynie skóra strasznie piekła.
Jōgo otworzył w szoku usta, aż widać było jego czarne zęby.
- Dziękuję za pomoc - uśmiechnąłem się do klątwy.
- W ramach podzięki za pomoc, subskrybować będziesz mój kanał na tym takim technologicznym wymyśle.
- YouTubie? - podsunęłam.
Klątwa przytaknęła.
- Nie ma problemu, panie Jōgo - uśmiechnęłam się.
Jak to jest, że z klątwami łatwiej rozmawia mi się, niż z ludźmi?

Nie słyszałam absolutnie żadnych głosów. Wewnątrz kurtyny była tylko czerń.
Przez chwilę pomyślałam, że Jōgo mnie zrobił w chuja, nie chcąc, bym uratowała Króla Przeklętych.
Przyjebałam czołem w niewidzialną ścianę.
Za nią znajdowało się właściwe miejsce egzekucji.

Spodziewałam się czegoś w rodzaju areny i widowiskowego przedstawienia, a zamiast tego ujrzałam niewielki obszar, który odgrodzony był tylko barierą, za którą stałam.

Sukuna nawet teraz pokazywał wszystkim, jak bardzo ma wyjebane, patrząc na zaklinaczy z politowaniem i drwiną.
Jego kimono było spuszczone na biodra. Nagi muskularny tors, szyję, ramiona miał owinięte szczelnie talizmanami, a nadgarstki dalej skrępowane tym sznurem.
Te talizmany były wszędzie i w ogromnej ilości pokrywały podłogę oraz ceglaną ścianę za plecami Sukuny. Z jego nadgarstków na ziemię skapywał deszcz krwi.
Jedynym źródłem światła były poustawiane blisko Sukuny świece, lampiony i pochodnie, więc zlany był potem.
Sukuna szczerzył się obłąkańczo, chichocząc co jakiś czas.
Mógł w każdej chwili się uwolnić i wszystkich tych zaklinaczy rozkurwić.
Oni go zabiją, ale tak naprawdę, to on teraz popełnia samobójstwo.

Przeklęta przez uczucia klątwy||Sukuna Ryōmen oneshoty i inne dziwne historie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz