Scenariusz śmierci głównej bohaterki + prawdopodobne wyjaśnienie „uczuć" Sukuny

47 3 0
                                    

- Oddzwonię do ciebie później,
bo mam rozkrojoną wątrobę na stole - jęknął ojciec.
- Mógłbyś zapalić tę lampę solną w moim pokoju?
Na chwilę zapadła cisza.
- Pewnie, czemu nie - zaśmiał się nerwowo.
- Dzięki. Jeśli możesz, to wyłącz ją później wyciągnięciem wtyczki z kontaktu.
W tle słychać było odgłosy samochodów.
- Jasne - jego głos był niepewny. - Nie jesteś w Technikum?
- Jestem pod Tokyo Tower.
- Ktoś jest z tobą, czy to samotna przeprawa?
- Samotna przeprawa z zatęchłą przyprawą.
Ojciec uśmiechnął się.
- To...uważaj tam i nie łaź po szemranych dzielnicach.
Nigdy się nie martwił o swoją córkę, bo byli tacy sami - niezależni samotnicy, którym trudno przychodzi okazywanie uczuć.
Słuchając jej głosu przez telefon o 2 w nocy, poczuł coś dziwnego. Zaczął się martwić o swoje dziecko, którego głos był stanowczo za spokojny, jak na nią.
- Wrócę jak tylko obedrą mnie buty - obiecała. - Jeśli mogę cię prosić jeszcze o coś, to kup sobie pączka z chałwą.
Ojciec niepewnie skinął głową do telefonu.
- Jestem, tak jak ty, glukozowym świrem, więc nie pogardzę chałwą i smażeniną o 2 w nocy.
Jego córka ledwie parsknęła.
- Dzięki, że zjesz tego pączka, tato.
Po tym się rozłączyła.
Jego telefon spadł na rozkrojoną wątrobę zwłok, którym przeprowadzał sekcję.
To był drugi raz w życiu, kiedy jego córka powiedziała do niego „tato".
Za pierwszym razem nie rozumiał, dlaczego tak powiedziała, lecz teraz wszystko już wiedział.

Dlaczego nie ratował córki po raz drugi?
Skoro chciała się przytulić kolejny raz do tej samej osoby, pozwoli jej.

Pod Tokyo Tower znaleziono świeże zwłoki.
Dziewczyna, lat 15.
Popełniła samobójstwo.
Zgon nastąpił w wyniku krwotoku z tętnicy szyjnej.
Narzędziem, którego użyła, był nóż, nieznanego zwykłym ludziom pochodzenia.
Martwa nastolatka była ubrana w mundurek szkolny, lecz nie potrafiono na tamten czas go zidentyfikować.
Cechy szczególne: niedożywiona sylwetka, kolczyk w nosie, zafarbowane na bardzo jasną zieleń, sięgające za łopatki proste włosy oraz czarna szminka.

Tyle lat grzebał w zwłokach, lecz pierwszy raz nie potrafił oglądać sekcji zwłok.
Nie potrafił oglądać, jak ciało jego dziecka jest rozkrajane.
Właściciel zakładu pogrzebowego, grabarz, balsamista, posiadający tytuł lekarza patomorfologa, na widok zwłok zwymiotował.
Zwymiotował pączka, którego jego córka poleciła mu zjeść.
Po tym się zabiła.
Wróciwszy do domu, ojciec dziewczyny wyjął wtyczkę z kontaktu, wyłączając lampę solną.

W Technikum Jujutsu panowała cisza.
Wieść o śmierci pierwszorocznej zszokowała wszystkich.
Wykazywała destrukcyjne zachowania i wygadywała niepokojące rzeczy, ale była tak skrytą osobą, że nikt nie wiedział, co jej siedzi w głowie.

Nikt nie wiedział, że się głodziła.
Nikt nie wiedział, że się samo okaleczała.
Nikt nie wiedział, co ona czuje.
Nikt nie wiedział, że ona się bała żyć.
Nikt nie wiedział, że ona chciała założyć chociaż raz pierdoloną sukienkę.

Nikt nic o niej nie wiedział.

Wiedziała o tym wszystkim tylko jedna osoba.

Uczennica Technikum Jujutsu zginęła, lecz nie w walce z klątwami.
Poderżnęła sobie gardło bronią przeznaczoną do zabijania klątw klasy specjalnej.

O powodzie, dla którego ta dziewczyna popełniła samobójstwo, w Technikum Jujutsu nie wiedział nikt, oprócz jednej osoby.
Ta osoba obiecała zmarłej zaklinaczce, że zachowa to dla siebie.
Ta osoba to zrobiła, bo wiedziała, że nieżyjąca już zaklinaczka także nie była z tych, co łatwo wyjawiają  tajemnice.

Sekcję zwłok miała przeprowadzić Shōko Ieiri, jednak
zanim to się odbyło, do prosektorium przyszli mieszkańcy Technikum.
Może nie powinni, ale chcieli przekonać się na własne oczy, że mała Nchan nie żyje.
Nobara strasznie się rozpłakała, choć prawie nie znała tej antyspołecznej pierwszorocznej.
Maki pociągała nosem i ocierała ukradkiem brudzące jej okulary  łzy.
Panda i Inumaki pochylili głowy. Megumi patrzył na ciało pierwszorocznej, żałując, że nie spróbował nawiązać z nią przyjacielskiej relacji. Może byłaby jedyną osobą, która by go całkowicie rozumiała.
Itadori już na wejściu miał łzy w oczach i ostatecznie też się poryczał.
Kento, który nie przepadał za tą dziewczyną, pochylił głowę, by uczcić jej pamięć.
- Widziałem jej stan psychiczny i nic z tym kurwa nie zrobiłem - szepnął Geto. Sam miał podobne problemy w przeszłości i czasem wciąż odczuwa ich echo. Widział ból na twarzy uczennicy i powinien był reagować.
- Taka była zamknięta w sobie, że trudno było cokolwiek z niej wyczytać - westchnął Gojō.
Czuł do siebie żal. Traktował ją zawsze gorzej, niż innych uczniów. Może to on, jej nauczyciel, powinien pomóc uczennicy jak tylko mógł?
Jej energia była przytłaczająca, nawet dla niego, przez co dotykając jej, zawsze odczuwał dziwny niepokój.
Teraz wyciąga rękę, by pogłaskać jej włosy.
- Jest zimna - mruknął, muskając palcami jej czoło. - W sumie, to zawsze była lodowata.
Drzwi zaskrzypiały. Do prosektorium weszła osoba, do której zadzwoniono z informacją o śmierci dziewczyny już dobrych parę godzin temu.
- W końcu raczyłeś się zjawić - warknęła do niego Maki.
Ryōmen Sukuna nawet nie podszedł do martwej dziewczyny. Stanął przy drzwiach, krzyżując ręce. Przyszedł tu z łaską i nie mógł się doczekać, aż będzie mógł wyjść.
Wszyscy wiedzieli, że on i pierwszoroczna mieli pojebaną relację. Wielokrotnie widziano, jak ją całował czy przytulał.
Widać było, że ona nie chce się ani z nim całować, ani być przez niego tulona.
Nie chciała być przez niego dotykana.
Rozmawiali i spędzali czas, praktycznie tylko ze sobą. Mieli mnóstwo wspólnego, co było niepokojące, nawet dla nich.
Wielokrotnie u niego nocowała i wracała w jego ubraniach.
Często jej kupował podarki i kiedyś podarował jej durne kwiatki, które sam zerwał.
Praktycznie zawsze jedli razem, a on lubił ją karmić.
Czasem bawił się z nią, jak jakiś małolat.
Zdradził jej pare swoich osobistych spraw.
Dawał jej tyle ulg i nigdy nie zrobił jej poważnej krzywdy.
Właściwie, to zrobił, ale nie było to pobicie.

Przeklęta przez uczucia klątwy||Sukuna Ryōmen oneshoty i inne dziwne historie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz