🔥Słodki szantaż jeszcze słodszego Ryōmena Sukuny

95 6 12
                                    

Pierwszym co zrobiłam po wyjściu z metra, było wyjebanie zasranego złotego błyszczyka.
Może jakiś menel skorzysta.

Rano z ciekawości przeglądnęłam profil Sukuny. Wrzucił niektóre foty z laskami z parku rozrywki. Zaśmiałam się na widok zdjęcia z tą laską, którą przerzucił sobie przez ramię i klepnął ją w dupsko.
Ja robiłam to zdjęcie.
Polubiłam ten post, a chwilę później dostałam wiadomość od Sukuny.
<Dzwoń do mnie>
Wtf?
Wybrałam numer i czekałam jedynie jeden sygnał.
- Malevolent Kitchen, domowe obiadki z dostawą do domu - zarechotał Sukuna. - Danie dnia: deser lodowy z polewą z białej czekolady.
Ja pierdolę...
- Ta...Miałeś do mnie jakąś sprawę? - spytałam niepewnie.
- Widać spodobały ci się nowe zdjęcia, skoro wysiliłaś się na zostawienie aprobaty - zauważył - Będę jednak musiał dodać nowy post, gdyż zapomniałem o zdjęciu z moją wredną przyjaciółeczką.
Zalała mnie panika.
- Proszę, nie wstawiaj tego! - błagałam. - Usuń to chujstwo!
- Oh, pozwolę ci osobiście je usunąć, pod warunkiem, że jeden dzień będziesz mnie traktowała tak, jakbyś nigdy tego nie zrobiła.
- Co kurwa?! - wybuchłam. - Chcesz bym chciała cię zapierdolić jak reszta świata zaklinaczy?!
- Nie, skarbie.
To się kurwa nie dzieje...
- Czyli mam być twoją służącą? - spytałam drżącym głosem.
- W tych czasach służące są nużące - prychnął. - Prześlę ci sporządzoną przeze mnie listę kwestii, którym będziesz musiała sprostać. Zadań jest tyle ile kolców na ofiarowanej mi bransolecie.
- Jesteś najebany? - zapytałam zdesperowana. - Wciągałeś? Dałeś se w żyłę?
- Piłem, ale ludzki alkohol, brałem, ale ludzkie dragi. - wymienił. - Kończę zlecenie koło południa toteż wtedy rozpoczyna się ten przesłodki szantaż.

Gapiłam się na wysłaną mi przez Sukunę listę i nie mogłam uwierzyć, że pisał to Król Przeklętych.
Zadań było 12, czyli do końca dnia mam przesrane.

Sukuna wyszedł z pociągu, wcale nie wyglądając na zmęczonego pracą. Włosy jak zawsze miał nietknięte, wypachniony, w drogich ciuchach eksponujących jego wykorbioną sylwetkę, a flirciarsko - szyderczy uśmieszek zdobił jego mordę.
Wyszłam mu na przeciw i walcząc sama z sobą, przytuliłam się do niego.
- Witam, witam - zaczął tarmosić mi włosy.
Odsunęłam się czerwona i poprawiłam rozwalone kosmyki.
- Jak było w pracy? - zapytałam nieśmiało.
- Gówniana prościzna, a mamona wpłynęła.

Szliśmy w kierunku „Domeny"przez głośną, bogatą, imprezową dzielnicę, a mnie coraz bardziej pożerał stres.
- Em, byłam na zakupach i pomyślałam, że kupię ci trochę przekąsek - ściskałam w palcach uchwyt plastikowej siatki.
Łaziłam pół godziny po sklepie jak pierdolnięta, szukając mogących mu przypaść do gustu przekąsek.
Sukuna w milczeniu położył dłoń między moimi łopatkami.

Sukuna przejechał ręką przez całe moje plecy aż do lędźwi, po czym walnął się na skórzaną, pikowaną kanapę.
Uniósł w górę nadgarstek, na którym miał kolczastą bransoletę i wbił lekko opuszek palca w pierwszy, sygnalizując rozpoczęcie słodziutkiego szantażowania.
Ja pierdolę...

1. Wystawny posiłek
Podczas gdy Sukuna się wylegiwał, ja musiałam stać kurwa przy garach.
Wypakowałam najpierw zakupione przekąski i rozpoczęłam pokaz moich zajebistych umiejętności kulinarnych.
Czułam niesamowity stres na myśl, że mam przygotować kolację dla Króla Przeklętych.
- Szybciej tam kurwa, bo ciebie zeżrę!

- Zrobiłam kolację składającą się z 4 dań wraz z wysokiej klasy alkoholem - zapowiedziałam. Sukuna siedział przy wyspie kuchennej i patrzył na mnie kpiąco.
Trzęsącymi się rękami nalałam mu do kieliszka nektar winogronowy a obok położyłam pralinkę nadzianą likierem.
Reakcje Sukuny są cholernie trudne do przewidzenia.
Wziął tę pralinkę, położył na chwilę na wyciągniętym języku, po czym wypluł ją do nektaru z winogron i zamieszał paluchem.

Przeklęta przez uczucia klątwy||Sukuna Ryōmen oneshoty i inne dziwne historie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz