Ryōmen Sukuna przywrócił(!) mi krążenie krwi - czyli nasze pierwsze spotkanie

53 2 6
                                    

Siedziałam na łóżku dziewczyny Ryōmena Sukuny, przytulona do gównianej kawaii poduszki i właśnie wtedy przypomniała mi się moja pierwsza misja wypędzania klątw.
Był to drugi dzień od mojego przyjazdu do Technikum Jujutsu i do dzisiaj nie wiem, co tak naprawdę się wydarzyło na tej misji.
Jedyną osobą, która to wie jest Król Przeklętych.

Nawet przez tak ekscentryczne i pojebane osoby jak Zaklinacze Jujutsu byłam niezrozumiana.
Od zawsze jestem wyrzutkiem i tylko trochę łudziłam się, że będzie inaczej.
No i chuj.

Dziwna, ponura, niezbyt miła (lodowata suka), chuda jak badyl, wyglądająca jak w ciężkiej anemii, ubrana jak jak alternatywka i mroczny menel w jednym, laska nie wywołała pozytywnego wrażenia. Moja gęsta aura wywoływała niepokój nawet u Gojō Satoru, przez co niezbyt wpasowałam się w kipiące wesołością oraz wolą ratowania świata towarzystwo.
Fushiguro Megumi wydawał mi się jedyną osobą, z którą mogłabym załapać kontakt. Pierwsza rozmowa nawet się kleiła, a charaktery trochę się dopasowały, lecz ostatecznie pojeb zrobił się zazdrosny o klątwę zwaną R.S. i z porozumienia gówno.
Yuji Itadori - doceniam, że stara się być miły, ale byk wyraźnie boi się do mnie zagadywać.
Kugisaki Nobara - ciężko mi się z nią rozmawia, bo nadajemy na innych falach.
Inumaki Toge - spoko, ale jest za spokojny, jak dla mnie.
Zenin Maki - podziwiam jej determinację i silny charakter.
Panda - tego samego dnia, co przyjechałam, przyłapałam go na chlaniu za szkołą.
Geto Suguru - mamy sporo podobnych cech charakteru i jest do mnie nastawiony neutralnie.
Shoko Ieri - ciągle masakruje płuca tytoniem i chodzi albo najebana albo na kacu.
Laska ma swój świat i wyjebane na wszystko.
Satoru Gojō - HARDO WKURWIA mnie odkąd się spotkaliśmy. Definicja ADHD.
Kento Nanami - korpo kij w dupie.
Yuta Okkotsu - ciepła klucha, ale jego dziewczyna jest super.

Jest jeszcze jedna osoba, której tego pierwszego dnia nie poznałam, a która była głównym powodem, dlaczego zgodziłam się tu przyjechać.
Może jestem pojebana, ale to właśnie Ryōmen Sukuna od początku był tym zaklinaczem, którego uznałam za swój autorytet.
Nawet nie liczyłam, że zaszczyci mnie spojrzeniem, a marzenia o rozmowie to mogłam sobie m wybić z łba.
Z westchnieniem położyłam na łóżku pikowany ciemnoszary koc z poprzyszywanymi ćwiekami w kształcie czaszek.
Ojciec uparł się, że mam zabrać kurwa kocyk.
(- Ojciec, na chuj mi koc?!
- Czaszki będą ci przypominać o domu!)

Król Przeklętych w tamtym okresie miał straszną depresję (teraz jest ciotą). W dzień mojego przyjazdu, z nudów i rozpaczy, że nie może nic rozpierdolić, poszedł na oczyszczający spacerek. Najpierw wstąpił do monopolowego, by kupić szlugi i liter, a następnie skierował się do sklepu budowlanego. Jarając i chamsko popijając z gwinta zainteresowała go piła do metalu. Zdołał ją włączyć i postanawiając wypróbować śmieszne ostrze, upierdolił sobie nadgarstek.
Ludzie wszczęli panikę na widok popijającego wódę niebezpiecznego typa, który ze szlugiem w ryju trzyma zakrwawioną piłę, a jego dłoń leży u jego stóp.
Ryōmen Sukuna jest niesamowicie inteligentną istotą, wręcz o umyśle geniusza, ale kompletnie nieodpowiedzialną oraz ma całkowicie nierówno pod przeklętym sufitem.
Z psychopatycznym rechotem dopił wódkę i rozciął tę flachę zakrwawioną piłą na oczach wszystkich obecnych w sklepie ludzi, a szluga zeżarł.
Wezwano odpowiednie służby, a on, będąc związany kontraktem z zaklinaczami, był zmuszony dać się jak marny człowiek wsadzić w pasy i zawieźć się  do szpitala.
Po wywiadzie z nim, lekarz psychiatra zakwestionował całą dziedzinę medycyny jaką jest psychiatria.
Sukuna nie pozwolił sobie pobrać krwi do badania (to, co by tam wyszło, byłoby fenomenem na skalę światową) i wypisał się na żądanie. Nikt nie próbował go zatrzymać i też nikt nie wnikał, dlaczego pacjent z odciętą dłonią po trzech godzinach ją odzyskał, w pełni zdrową.

Stara fabryka szkła i elektrownia były ostro zaklątwione, więc postanowiono zabrać wszystkich uczniów. Sytuacja była na tyle poważna, że nauczyciele też mieli brać udział w misji i wdrożono też „siłę specjalną".
- Nowy nabytek bierze udział w oczyszczaniu drugiej mniej delikatnej miejscówy  - obwieścił Gojō.- Król Ruchaczy też spasuje.

Przeklęta przez uczucia klątwy||Sukuna Ryōmen oneshoty i inne dziwne historie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz