❤️‍🔥Lód to świetny prezent powitalny na wyjście z więzienia

33 2 0
                                    

Nie. Kurwa nie.

- Widziałam w galerii parę stoisk z dojebanymi lodami - zaśmiałam się nerwowo.
Sukuna niezbyt delikatnie ujął moje dłonie i położył na swoim pasku od spodni.
Rozsunął nogi.
- Twoja koścista dupcia zmieści się między fotelami - wskazał palcem wspomnianą przestrzeń. - Klęcz.
Pokręciłam głową.
- Nie ma opcji, że ci obciągnę.
Już dawno porzuciłam wszelkie uprzejmości, bo na nie nie zasługiwał.
Sukuna z irytacją poruszając moimi palcami, rozpiął klamrę paska.
- Z łatwością mógłbym użyć twego gardła samodzielnie, lecz, jak na razie, chcę otrzymać od ciebie należącą mi się wdzięczność.
Zepchnął mnie z siedzenia na wycieraczki.
Patrzył na mnie wyczekująco. Robiłam mu loda już 2 razy, więc nie mając wyboru, zrobię i teraz.

I tak to nie jest ostatni ohydny lodzik w mojej karierze „dziewczyny" Króla Przeklętych.

Poprzysięgłam sobie, że już nigdy nie rozpłaczę się przez Sukunę.

Drżącymi rękami rozpięłam rozporek spodni Króla Przeklętych.
Skrzywiłam się na widok jego markowych majtów.
Wyciągnęłam dłoń, ale nie byłam wstanie mu ich odsunąć z fiuta.
- Jeśli chcesz mieć czas na spakowanie się i wciąż otrzymywać moją cierpliwość, radzę zacząć współpracować - niecierpliwił się Sukuna.
Starając się powstrzymywać odruch wymiotny, zdjęłam mu gacie na tyle, by odsłonić penisa.
Jak zawsze - napalony konar zapłonął.
Drżącymi palcami objęłam fiuta.
Poruszyłam ręką parę razy w górę i w dół.
Zacisnęłam powieki i nie przestając ruszać dłonią, polizałam jego penisa przez całą długość. Językiem zakręciłam parę kółek na końcówce penisa.
- Kłamałaś o tej zdradzie lub naoglądałaś się pornoli, żeby zrekompensować sobie brak mojej osoby - stwierdził Sukuna.
Czerwona na całej mordzie, ssałam powoli bok jego penisa. Wymyślałam to wszystko, używając mojej pojebanej wyobraźni.
Sukuna chwycił mnie za włosy i szarpnięciem wsadził mi penisa do ust. Zmuszona zaczęłam poruszać rytmicznie głową, przesuwając usta w górę i w dół.
Sukuna mruknął coś sobie pod nosem. Położył łokcie na zagłówkach skórzanych foteli. Stopniowo jego oddech stawał się cięższy i parę westchnień oraz pomruków mu się wyrwało.
Miałam przynajmniej trochę beki z Króla Przeklętych, który kurwa jęczał z serwowanej mu przeze mnie amatorskiej przyjemności.
Wsunęłam penisa głębiej do ust.
„Głębokie gardło" jakimś cudem nie jest dla mnie trudne, a ta technika chyba jest lubiana przez Sukunę.
Skrzywiłam się słysząc dźwięki, jakie sama wydawałam podczas robienia Sukunie intensywnego loda.
Pojeb odchylił głowę w tył.
- Nie zamierzam brudzić swego samochodu.

Król Przeklętych spuścił mi się do ust.

Przytrzymał moją głowę dłonią tak długo, aż nie przełknęłam. Dopiero wtedy pozwolił mi wyjąć jego penisa z ust.
Klejąca, galaretowata sperma smakowała słono i odrobinę gorzko.
Cudem się nie porzygałam.
Otarłam z brody pozostałości spermy.
Wstrzymałam oddech, walcząc ze spazmami. Wbiłam długie paznokcie we wnętrza dłoni. Łzy pchały mi się do oczu, a szloch do gardła.
Czułam się całkowicie upodlona, a posmak jebanej spermy wciąż pozostał na moim języku.
Mimo to nienawiść do Sukuny sprawiła, że za chuja nie zamierzałam żałośnie przy nim beczeć.
- Do zaakceptowania ten twój amatorski wywód - skomentował Sukuna. - Nie jesteś zwykłą dziwką, więc tym niechętnym łaskotaniem się zadowolę.
Strzelał materiałem swoich majtów, patrząc na mnie z wrednym uśmieszkiem.
Po chwili zrozumiałam, że mam go kuźwa z powrotem ubrać.
Starając się pohamować kurwicę i targające mną spazmy mdłości, ubrałam Sukunie majty, zapięłam rozporek oraz pasek.
Głośno zatrzasnęłam klamrę.
- To jest ten pasek, który mi kiedyś zajebałeś - burknęłam.
Sukuna odsunął mi z brody kosmyk włosów, który był sklejony jego spermą.
Chwiejnie usiadłam z powrotem na siedzeniu.
Krzywiąc się, zasłoniłam usta dłonią.
Sukuna patrzył na mnie pogardliwie.
- Wedle moich obserwacji połykanie spermy aż takie odpychające dla ciebie nie było, lecz skłonny jestem przystać na zakup ananasów - prychnął.- Preferuję te z puszki.

Ja pierdolę.

- Ananasy zajebiste są na kutasy, co? - warknęłam.
- Coś nie beczysz - zauważył.
Rzuciłam mu nienawistne spojrzenie.
- Już nigdy nie będę, jak ciota płakać z twojego powodu.
Sukuna ścisnął moje policzki.
- Czas pokaże.
Pokazując mi wydziarany, przekłuty jęzor, tarmosił złośliwie mojej policzki.
Po tym położył głowę na moich kolanach.
Olałam go całkowicie i patrzyłam w zagłówek przedniego siedzenia.
Próbując wymusić moją uwagę, zaczepiał mnie szczypaniem w brzuch.
W pewnym momencie uszczypnął obszar przy pępku.
- Aua! - wyrwało mi się.
- Zaraz mogę ci pokazać, jak bardzo bolesny może być mój dotyk - obruszył się Sukuna.
Niechętnie pokazałam mu kolczyk.
- Dzisiaj zrobiłam i mnie nakurwia.
Obszar wokół kolczyka był bardzo zaczerwieniony, bo zrobiłam go na odpierdol i nie zachowałam wszystkich zasad higieny.
Sukuna tak, jak wcześniej tatuaż, zagoił mi też ten kolczyk.
- Dziękuję - powtórzyłam burkliwie.
- Kolczyk w twym wędzidełku jakże wykurwiście odczułem na mym fiucie.
Nie powstrzymałam parsknięcia śmiechem.
- Śmiejesz się i zasłaniasz kurwicą, lecz cała drżysz z przerażenia - zauważył.- Absolutnie ci się nie dziwię, lecz chcę, abyś odczuwała trochę przyjemności płynącej z mojego towarzystwa.
Potarł nosem o mój brzuch.
- Oczywistym jest, że strach będzie ciągle ci towarzyszyć - poczułam jego oddech w pępku. - Jednakże jestem twoim chłopakiem, więc nie zrobię ci krzywdy.
Po tych słowach ugryzł mnie do krwi obok kolczyka w pępku.

Przeklęta przez uczucia klątwy||Sukuna Ryōmen oneshoty i inne dziwne historie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz