Zastępuję dziewczynę Króla Przeklętych Dzień 1: Wprowadzka do jego Domeny

101 3 9
                                    

Choć myśl, że Ryōmen Sukuna powie, iż mu się podobam była dla mnie absurdem, podświadomie i egoistycznie chciałam, aby to zrobił.
Patrzyłam w jego niepokojąco lśniące przymrużone oczy, nie mogąc się poruszyć, gdy zaglądał mi badawczo w twarz.
Na dźwięk jego przejeżdżających po fotelu między moimi nogami paznokci, rozchyliłam w strachu usta, a z jego ust wydobył się szaleńczy chichot.
Samochodem mocno szarpnęło i dał się słyszeć huk zderzającej się karoserii. Mój pas był przypięty do siedzenia, więc nie zabezpieczył mnie odpowiednio i wleciałam na Sukunę. Jedną ręką przytrzymałam się jego uda, natomiast druga wylądowała...na kuźwa jego kroczu ujebanym sosem śmietanowym, który sturlał się z tapicerki.
Sukuna nie wkurwił się i po prostu siedział, patrząc na moją rękę na jego kroczu, ujebaną białym sosem.
Chłopy serio myślą ding dongiem...
Nagle z zewnątrz ryknęła w chuj prymitywna muzyka:
- A ty jesteś moją lejde, pragnę ciebie bejbe!
To chyba była jakaś japońska przeróbka wkurwiających piosenek bodajże z Polski (chuj wie gdzie to jest).
Jakaś patola wdupiła rzęchem w majestatyczne Maserati Sukuny.
Odpięłam gwałtownie swój pas, po czym chwyciłam za klamkę drzwi.
- Sukuna, idziemy spuścić im wpierdol.

Na szczęście nawet rysa nie została na samochodzie Sukuny, ale i tak chciał wyjebać rzęch tej patoli na drugi koniec parkingu.
Ci goście byli tak nawaleni, że nic sobie z Sukuny nie robili, a wtedy ja pozwoliłam sobie odreagować.
Darłam się na całe gardło na parkingu pod Burger Kingiem całkowicie nie hamując się  z językiem i agresją.
Sukuna zaczął demonstracyjnie klaskać z uznaniem, gdy wszyscy spotulnieli i spieprzyli czym prędzej.
Przeczesałam ręką włosy, które przykleiły się do sosu, który wciąż na niej miałam.
Sukuna za to miał wielką białą plamę na rozporku.
Obok nas przechodziła rodzina z małymi dziećmi. Sukuna z premedytacją oblizał moje palce z sosu, po czym polizał także sklejone nim moje włosy i kazał mi wsiąść do samochodu.
- Jedziemy do domu.

- Zawiodłem się na tobie - rzekł Sukuna, gdy dojeżdżaliśmy do jego apartamentowca. - Cały dzień wyczekiwałem eksplozji twojej kurwicy, a ty kulturalnie pozwoliłaś się nawet ubrać w te dziecięce łachmany.
Mówi to on, który pozwala Tomoko karmić się truskawkami i ją sponsoruje.
- Sukuna, oddałbyś mi telefon? - spytałam, przypominając sobie, że mi go zabrał.
- Ależ weź sobie.
Mój telefon znajdował się w przedniej kieszeni jego spodni. Ostrożnie włożyłam rękę w kurewsko głęboką kieszeń, która była trochę mokra od wylanego wcześniej sosu.
Zacisnęłam palce na telefonie i zdałam sobie sprawę, że trochę podobną sytuację widziałam już dzisiaj w tym samochodzie...

Król Przeklętych zamknął mnie w swojej Domenie o 4 nad ranem.
Przyłożyłam palec do muchołówki stojącej na marmurowym parapecie i uśmiechnęłam się, gdy roślinka zacisnęła na nim liściastą szczękę.
- Zielony szajs - warknął Sukuna, wróciwszy w czystych ciuchach.
- Nie obrażaj jej, bo w nocy odgryzie ci palce - burknęłam.
Fiuta najlepiej.
Sukuna gwałtownie otworzył lodówkę i z irytacją w niej grzebał.
- Kurwa jak zwykle zielenina...
- Sukuna, możemy porozmawiać o pomyśle twojej dziewczyny?
Trzasnął drzwiami lodówy, aż się zachwiała.
- I ja i moja kobieta ubóstwiamy urozmaicać sobie życie eksperymentując na nim - wyjaśnił. -  Jej pomysł jest sensowny i obfituje w benefity.
Serio kurwa?
W tym momencie coś do mnie dotarło, co wcześniej przeoczyłam.
- Chwila, bo coś mi tu śmierdzi - to mówiąc zaczęłam przeszukiwać internet. Sukuna wziął do ręki świecę zapachową i debil ją wyjebał myśląc, że to  mam na myśli.
Pokazałam Sukunie definicję FWB. Taka relacja zakłada przygodny sex, a przejmując wszystkie zadania Tomoko, nie jestem FWB z Sukuną, tylko jego...
- Twoja dziewczyna chyba aż za bardzo mnie polubiła, skoro pozwoliła mi na takie coś - zaśmiałam się nerwowo.
- Gwoli ścisłości, wszedłem w związek z Kamishiro Tomoko również dla eksperymentu - wyjaśnił. - Choć to wszystko gówno warte, odgrywam rolę czułego, kurwa troskliwego faceta i zniżam się do usługiwania jej, z trudem hamując pierwotne odruchy tylko po to, aby przekonać się czy taka prymitywna relacja jest jakkolwiek mnie godna.
Także włożył palec do gęby rosiczki.
- Jeśliś do mnie jakkolwiek podobna, także nie zdołasz wytrwać w związku, a skoro bawimy się w przyjaźń, to czemu by nie zabawić się też w związek?
Stałam jak wryta, a on powyrywał z moich spodenek te obleśne kokardki.
- Łóżkowych czynności nie każę ci przejmować, gdyż mało kto jest w stanie przebić Kamishiro - rozmarzył się i pociągnął ostatnią kokardkę mocniej a materiał spodenek się odrobinę rozerwał - Jesteś ambitna, więc zawsze możesz wysilić się na opracowanie własnych łóżkowych pomysłów dla Króla Przeklętych...
Związek sam w sobie budzi we mnie przerażenie, a związek z Ryōmenem Sukuną brzmi jak absurd, ale jaki ja mam wybór?
- Ok.

Przeklęta przez uczucia klątwy||Sukuna Ryōmen oneshoty i inne dziwne historie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz