POV jk
Gdy wyszła ja wgryzłem się w szyję miał taką dobrą krew zobaczyłem jak wypływa mu z serca. Była taka piękna i błyszcząca kochałem jej widok byłem wściekły na Tine po tym jak wypiłem tyle ile mogłem było lepiej. Poszukałem jej w głowie i była w pracy nie miałem zamiaru z nią rozmawiać nikt nie będzie mnie kurwa obrażać jest jebanym człowiekiem a ja zajebistym wampirem postanowiłem zabić tego jej byłego, przecież jej na nim zależy będzie cierpiała czyli to co najbardziej lubię czyli cierpienie ludzi
Koniec pov Jk
Gdy skończyłam pracę wracałam do domu nagle zobaczyłam Liama z dziewczyną przykro mi się zrobiło nagle usłyszałam przeraźliwy krzyk spojrzałam na nich a liam upadł a nad nim stał... jungkook?! Czy on właśnie... nie nie nie
Podbiegłam do nich a on właśnie wgryzł się w szyję dziewczyny Liama-ty jesteś nienormalny
Jk-dopiero teraz to odkryłaś?
Zaśmiał się gdy skończył a ja kucnęłam przy Liamie i złapałam za jego poliki był blady czyli on już nie żyje?....
Jk-nie żyje...
Zaśmiał się ja wstałam i odeszłam idąc do domu
Jk-gdzie się wybierasz?
Ominęłam go i poszłam dalej ale ten nie odpuszczał i tak do końca ulicy
-zostaw mnie kurwa Mac ty pojebie!!!!!!!!
Wydarłam się jak najgłośniej mogłam nie dość że straciłam mamę to jeszcze osobę którą kochałam nad życie
Jk-zluzuj
-to mnie zostaw