Zobaczyłem zapłakana i przywiązaną do krzesła Tinę
-ojć spóźniłeś się 10 sekund-zaśmiał się po czym nachylił do jej ucha-cóż wiesz jaki miałem układ z twoim chłoptasiem?-ta spojrzała na mnie jej łzy cały czas leciały a ja nie mogłem podejść jeden mój krzywy ruch a on wbije się w jej szyję-że jeśli nie znajdzie cię w ciągu 5 minut ja cię zabijam a jeśli znajdzie to daje wam spokój cóż jak widać nie zależy mu na tobie słonko-zaśmiał się jej do ucha po czym wysunęły się mu kły
-Nie proszę cię zrobię wszystko tylko nie rób jej nic-powiedziałem szybko nie zdarza mi się żebym prosił kogoś o coś ale jeśli chodzi o nią mogę nawet błagać
-ajaj patrz jaki zdesperowany chłopiec-powiedział do niej
-jesteś okropny-szepnęła-dawaj zabij mnie-powiedziała ostro a ja byłem w szoku
-co-spytał zdziwiony
-to co słyszałeś zabij na chuj masz się cackać?!-krzyknęła zła po czym spojrzała na mnie i mrugnęła okiem i chyba rozumiałem o co może jej chodzić-co tchórzysz?
-co z tobą?-spytał i podszedł do niej od przodu przez do był plecami do mnie-czemu chcesz bym cię zabił?-spytał niezrozumiale
-bo mam już dosyć tego wszystkiego! Cały czas mnie porywasz i tak dalej skoro masz mnie zabić to zrób to teraz mam dość rozumiesz?!-wykrzyczała a ja podszedłem powoli od tyłu do niego
-uh kobieto marudzisz..... a może poczekam z zabiciem ciebie?-spytał siebie sam a ja w tym momencie miałem mętlik jeśli wgryzę się w jego szyję i wypije jego krew mogę być chory i to poważnie ale jeśli tego nie zrobię on ją zabije jak nie teraz to kiedy indziej nie miałem czasu na namysłu i wgryzłem się a ten krzyknąłem przytrzymałem mu ręce by się nie wyrwał i zacząłem pić moje oczy były czerwone a ja czułem ulgę byłem głodny i wkurwiony po około dwóch minutach już był martwy to jedyny sposób na jaki wampir może zabić drugiego wampira i ten już nie będzie śmiał szans na jakiekolwiek przeżycie nei wiem jak to działa i uważam że to pojebane ale trudno puściłem go a jego bezwładne ciało upadło chciałem podejść do Tiny ale widać było w jej oczach strach bała się mnie? Jej oddech przyspieszył i zaczęła panikować
-nic ci nie zrobię skarbie-szepnąłem by ją uspokoić ale to nic nie dało a po chwili jej głowa odchyliła się kurwa... zemdlała
Koniec pov Jk