21

123 6 0
                                    

Pojechaliśmy na komisariat i dali mi małą do rąk

Jk-podobna do ciebie...

-nic dziwnego...

P-mogą państwo jechać

Wyszliśmy i pojechaliśmy do mojego mieszkania a mała usnęła

-na cholerę tu dalej jesteś?

Jk-bo tak...

Usiadłam na kanapie, czułam się źle. Czułam pustkę a zarazem ból, jedyne co to chciało mi się płakać. Ja nie dam sama rady z nią. Siedziałam i patrzyłam w jeden punkt, łokcie miałam na kolanach. Po chwili poczułam, że po polikach lecą mi, łzy potem poczułam że Kook łapie mnie i przytula

-po co to robisz?

Jk-po prostu się przytul....

Zrobiłam to i się rozpłakałam nie miałam siły na nic

-nie dam se rady...

Mówiłam zapłakana

Jk-dasz radę zobaczysz to tylko ci się tak wydaje

-łatwo ci mówić, to nie ty jesteś sam i jeszcze musisz zająć się półroczną siostrą, a do tego chodzisz do pracy cały czas

Oderwałam się zapłakana, i spojrzałam na niego ten złapał za moje poliki i kciukami wytarł łzy

Jk-będzie dobrze, zobaczysz na początku będzie ci ciężko, bo będziesz musiała się przyzwyczaić nie możesz się poddać rozumiesz?

-oddam ją do domu dziecka, albo gdzieś gdzie będzie mieć lepsze życie...

Jk-co.... Nie... nie będzie mieć lepszego życia, oprócz ciebie. Tina jesteś jej jedyną nadzieją.... Nie możesz jej tego zrobić

-mogę i to zrobię

Wstałam i poszłam do kuchni napić się wody a ten za mną

Potwór / Jeon Jungkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz