Naprawdę nie miałam wyjścia.... Z wielkim bulem ale dałam mu ją
Jk-i co jestem taki zły?
-co ci tak na tym zależy?...
Jk-idź się ogarnąć i jedź do pracy.... Przynieś mi jakieś błyskotki.....
Wyszczerzył się
-zapomnij
Jk-pomagam ci należy mi się
Przewróciłam oczami i poszłam się ogarnąć gdy się ogarnęłam wyszłam do pracy nie ufałam mu.... Ale musiałam to zrobić
Pov jk
Gdy dziewczyna wyszła ja położyłem małą dziewczynkę na łóżku i poszedłem zrobić na potem jej mleko i tak dalej nagle usłyszałem płacz więc poszedłem stał nad nią Minho najgorszy mój wróg
Mi-co w nianie się bawisz?
Zaśmiał się kpiąco
Mi-ale powiem ci że zapach ma wyśmienity może się podzielimy?
-nie....
Mi-uh chciałem po dobroci....
Rzucił się na nią ale szybko ją zabrałem i podłożyłem najgorsze co mogłem czyli szczura my wampiry nienawidzimy ich krwi jest strasznie taka goszka a zarazem kwaśna od razu się odsunął
Mi-fu kurwa!
-jeden zero
Mi-lepiej pilnuj tej swojej laleczki... bo skończy w moich kłach a może nawet i ramionach? Tak samo ta mała kruszynka
-zamknij się i wypierdalaj
Mi-jeszcze się spotkamy Kook'son
Zniknął a ja zacząłem uspokajać mała