Koniec pov jk
Kłóciłam się z Tae nagle przyszła wkurwiona Vanessa za nią Jimin a za nim smutny jk? Mniejsza
-beczcie go bo mu łeb rozwalę!!!
V-nie zesraj się!
Va-Tina...
-hm?
Uśmiechnęłam sie do niej lekko
Va-musimy ci coś powiedzieć a bardziej jk chcę ci coś powiedzieć
Wypchnęła w moją stronę przybitego Kook'a
-co się dzieje?
Jk-Tina bo ja....
-hm?
Przytuliłam go by było mu raźniej
Jk-ja przepraszam...
Wtulił się we mnie jakby to był ostatni raz
Jk-nie chciałem tego naprawdę przepraszam błagam zostań i mi wybacz byłem głupi nie zdawałem se sprawy że naprawdę jesteś ważna
Usłyszałam jak jego głos się załamuje
-hej hej co jest? Co się stało?
Odchyliłam głowę i wytarłam mu łzy
Jk-ja... zabiłem Mije
Wstrzymałam oddech bo poczułam jak przez całe moje ciało przechodzi zimny pot
-c..co?
Jk-tak bardzo żałuję!
Wyrwałam się a do moich oczu napłynęły łzy zabolało mimo że długo z nią mi wybyłam to zabolało tylko ją miałam nikogo więcej
Jk-Tina przepraszam naprawdę wybacz mi proszę nie chciałem
-t..to czemu to z...zrobiłeś?...
Zaczęłam się jąkać a po moich polikach spływały pojedyncze łzy
Jk-jest taki wampir Minho on chciał zabić i ciebie i Mie zabrał ją dziś... V zaczął cię zagadywać a ja tam się przeniosłem dla mi ją ale powiedział że odbierze mi wszystko co dla mnie ważne powiedziałem że nie jesteście dla mnie ważne na co on że skoro tak to mam ją zabić nie chciałem tego ale pomyślałem że przecież nie zależy mi i kocham patrzeć jak ktoś cierpi zrobiłem to ale zacząłem mieć wyrzuty sumienia od momentu w którym się wgryzłem nie chciałem tego przysięgam Tina!
-nie chce cię znać....
Odsunęłam się lekko od niego bałam się go bolało mnie zabrał mi wsytzskich których kochałam... w pewnym momencie poczułam jak słabo mi jest po chwili poczułam jak moje ciało jest ciężkie przez co lecę a potem nie widziałam już nic ani nie słyszałam