Odwróciłam głowę w drugą stronę i zamarłam koło mnie leżał Jungkook patrząc mi prosto w oczy
-AAAA!!!
Spadłam z łóżka
-Ała....
Jk-co się boisz???
-nie kumasz czegoś? Pierdolnij baranka w ścianę bo ci Styki nie stykają
Wstałam i wyszłam z pokoju po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi otworzyłam a tam stała policja
P-dzień dobry pani Tina Leen?
-tak o co chodzi?
P-przykro nam ale pani rodzice nie żyją
-słucham?...
Wymusiłam łzy po czym zaczęłam płakać na zawołanie nagle poczułam czyjeś ręce na ramionach i po chwili przytulenie ten debil mnie przytulił
Jk-no już skarbie
Zaczął głaskać mnie po plecach a ja dalej udawałam płacz
P-mamy jeszcze jedną rzecz....
Spojrzałam zapłakana
P-mianowicie ma pani siostrę półroczną....
Teraz już nie wytrzymałam i naprawdę zaczęłam płakać a ten mnie złapał żebym utrzymała równowagę siostrę? Nic mi nie mówili czyli bił matkę w ciąży?!
-gdzie ona jest?
Spytałam zapłakana patrząc na policjanta
P-na komisariacie
-jadę z wami... mogę ją zabrać?
P-oczywiście musi pani wypełnić papiery i tak dalej zapraszam
Założyłam buty i wyszłam za nimi co też zrobił kook po on tu jest dalej?