Pov Jk
Nienawidziłem gdy na mnie krzyczała czułem że ja znowu tracę faktycznie nie skontrolowałem się i wbiłem w jej szyję bez namysłu gdy poczułem choć trochę jej krwi zrobiło mi się lepiej a wtedy ona zemdlała
-kurwa znowu to zrobiłem-szepnąłem do siebie i ją położyłem po czym przetarłem lekko zakrwawione moje usta-faktycznie jestem potworem kocham ją a robię jej krzywdę-nie byłem z siebie dumny ani trochę rozumiałem ją to było wsyztsko takie pojebane i za szybkie nie chciałem jej znowu zdenerwować ale jak zwykle musiałem palnąć bez namysłu-kretyn kręty i jeszcze raz kretyn-walnąłem się w czoło po czym westchnąłem i pogładziłem jej policzek-przepraszam cię nie zrobię ci tego więcej znajdę sposób bym mógł stać się człowiekiem obiecuję jeszcze obydwoje będziemy czuć się bezpiecznie-przykryłem ją kołdrą pilnując by wrazie czego jej pomóc czasem zdarza się że przy takich omdleniach przez wypięcie trochę krwi przez wampira może skończyć się nawet śmiercią w zależności ile wypiło się tej krwi a ja sam nawet nie wiem ile wypiłem ale wiem jedno trochę musiłem skoro mi przeszło a ona zemdlała
Po około 4 godzinach zaczęła się wybudzać ja w tym czasie przeniosłem się do domu gdzie się szybko przebrałem i wróciłem gdy już się wybudziła usiadła i spojrzała na mnie
-a ty czego tu szukasz jeszcze-szepnęła a ja złapałem za jej dłoń która wyrwała natychmiast
-Tina proszę... miałaś rację jestem potworem nie kontroluje tego.... Żałuję naprawdę proszę daj mi szansę to naprawić zmienię się postaram się jakoś stać człowiekiem-szepnąłem
-śmieszny jesteś.... Co teraz codzinnie będzie tak wyglądać? Że będziesz o coś zły i przez ciebie będę mdleć? Może po prostu idź i się zmień a potem pogadamy nie chce się bać tylko cię kochać...-odsunęła się ode mnie
-nie masz czego się bać Tina jestem po to by cię chronić-znowu złapałem jej dłoń
-a robisz zupełnie na odwrót... to przed tobą muszę się chronić...-powiedziała to a mnie to zabolało i to mocno zabolało aż taki zły jestem? Naprawdę musi się chronić przede mną? To ja chciałem ją chronić przed kimś innym a ona chce się chronić przede mną
-nie mów tak proszę cię-Powiedziałem cicho a do moich oczu naleciały łzy-bolą mnie te słowa-szepnąłem
-mnie też to boli że muszę to wszystko przechodzić jakbyśmy nie mogli moralnie żyć bezpiecznie bez tych potworów którzy chcą ci tylko dogryźć bez tego strachu że za chwilę wpadniesz w szał bez tego wszystkiego-do jej oczu napłynęły łzy bolało ją tak samo jak mnie