Koniec pov jk
W pewnym momencie otworzyłam oczy rozejrzałam
Jk-Tina jak się czujesz?
-a jak mam się czuć?! Zabiłeś mi siostrę!!!
Wstałam i wyszłam schodząc na dół a on za mnie
Jk-ja naprawdę żałuję proszę wybacz mi
-Ty se chyba jaja robisz!!!
Poszłam w stronę wyjściowych drzwi nagle przed twarzą pojawiła się Vanessa i złapała mnie za ramiona
Va-Tina musisz tu zostać
-bo?
Va-bo musimy Cię pilnować inaczej zostaniesz porwana i zabita
-trudno puść mnie
Wyrwałam się ale ktoś inny mnie złapał w pasie podnosząc żebym nie mogła iść
-Taehyung puszczaj!
V-nie zostajesz tutaj... zamykajcie wszystkie okna balkony i drzwi na klucz żeby nie mogła się wydostać
Ci zniknęli i zaczęli się pojawiać w różnych częściach domu zamykając wsyztsko po czym pojawili się przed nami a ten mnie puścił
Va-jesteś Głodna?
-nie jestem zła masz coś na to?
Va-ja nie mam? Chodź
Poszłam za nią ta mi dała słodycze usiadłyśmy na kanapie i zaczęłyśmy jeść
-jesteś najlepsza
Va-wiem
Nagle podszedł Jungkook
Jk-Tina porozmawiajmy
-nic co powiesz nie usprawiedliwi Cię
Va-Tina porozmawiajcie
Wywróciłam oczami
-siadaj....
Ten usiadł a Vanessa poszła
-no mów
Jk-no więc no....
-no wysłów się Boże
Jk-no to jest pewien wampir Minho jest naszym wrogiem i porwał Mie dlatego V wybrzydzał jedzenie bo musiałem mieć czas na zabranie jej no i jak tam byłem on ją miał i powiedział że skoro mi nie zależy na tobie to mam się wgryźć i ją zabić
Miałam łzy w oczach ale dalej go słuchałam i patrzyłam mu w oczy
Jk-myślałem że mi nie zależy plus gdybym tego nie zrobił ciebie też by zabrał.... Wgryzłem się od razu tego pożałowałem jej krew była słodka nie mogłem się oderwać przepraszam gdy to zrobiłem zabrałem ją stamtąd nie żyła już.... Nie dało się nic zrobić wtedy pierwszy raz się popłakałem ogarnąłem że zależy mi na tobie żałuję tego naprawdę Tina uwierz mi nie chciałem
Mówił szybko a jego głos drżał