-Tina-wyszeptał Jungkook-przestań
-czemu-mruknęłam cicho i zaczęłam jeździć dłońmi po jego torsie był taki umięśniony boże on jest idealny oszaleję za chwilę. Pomyślałam
-bo nie wytrzymam za chwilę-szepnął a ja otarłam się o jego kroczę lekko przez co jęknął-za chwilę naprawdę nie dam rady-mruknął a ja postanowiłam że koniec nie chciałam wylądować pod nim i żeby cokolwiek się wydarzyło zeszłam z niego i położyłam się obok-i zostawisz mnie tak teraz?-spytał oburzony
-przepraszam Kookiś ale tak-ten wstał i wyszedł z pokoju wkurzony chyba przegięłam i to dość mocno było mi głupio po jakimś czasie wrócił położył się obok i mnie przytulił a że byłam ledwo żywa nic nie powiedziałam tylko zasnęłam najwyżej jutro go przeproszę... gdy rano wstałam chłopaka koło mnie nie było przeciągnęłam się na miękkim materacu po czym podniosłam do siadu po chwili wstałam i poszłam się umyć i ogólnie ogarnąć gdy już to zrobiłam zeszłam na dół gdzie była reszta
-hejka-powiedziałam na co pomachali mi oprócz Jungkook'a widać było że nie miał humoru-Kooki możemy porozmawiać?-spytałam podchodząc do niego
-zajęty jestem nie widać?-mruknął nie zadowolony ze przeszkadzam mu w posiłku-po za tym nie mam czasu
-no ale to ważne-powiedziałam nie odpuszczając
-idź jedz a nie-wywrócił oczami a jego rodzeństwo patrzyło na nas jakbyśmy conajmniej im kota zabili ja za to usiadłam na przeciwko i zaczęłam jeść z niechęcią
-o co chodzi?-spytał Jimin biorąc kęs
-mniej wiesz lepiej śpisz-burknął Jungkook
-no weeeź-kontynuował Jimin
-Jezu nie twoja sprawa odwal się-powiedział wkurzony chłopak a jego oczy stały się czerwone wstał wziął telefon poszedł ubrać buty i wyszedł z domu
-Tina o co chodzi?-spytała Vanessa
-po prostu zjebałam... tyle w temacie... dzięki ale nie jestem głodna smacznego-wstałam i poszłam do pokoju było mi wstyd i głupio