-nie pytałem czy chcesz...
Tina-czemu ty się uczepiłeś co?! Zajmij się sobą!
Wyrwała się
-chce ci tylko pomóc
Tina-nie chcę twojej pomocy
Jej myśli
Jest mi ciężko nie wiem co mam robić zgubiłam się jak ja se poradzę nie dam rady!-i tak nie odpuszczę....
Tina-wracaj do swojego życia a nie idź zabijać ludzi i się odpierdol ode mnie! Nienawidzę cię!
Wstała była załamana i wkurzona nie dziwiłem jej się.. ale czekaj mnie to nie obchodzi przecież wampiry nie mają uczuć... chyba
-jak chcesz część
I wyszedłem
Koniec po Jk
Gdy wyszedł usiadłem na kanapie i się rozpłakałam jeszcze bardziej nie wiedziałam co mam zrobić to dziecko nie będzie mieć dobrego życia ze mną ja jej nie dam ciepłego domu ani miłości
Wstałam i poszłam do pokoju gdzie spała dziewczynka położyłam się koło niej i przytuliłam lekko po chwili zasypiającPov Jk
Znalazłem się w domu gdzie czekali na mnie
Va-oddałeś ją?
-a widzisz ją tu gdzieś?
JM-co ci
-nic po prostu nie wiem no....
Usiadłem i zakryłem twarz dłońmi
V-ZING....
-przestań żadne zing boże chłopie nie! Ona jest człowiekiem ja wampirem po za tym jest brzydka!
V-ta? To czemu za nią łazisz...
-CO!? NIE JA ZA NIĄ NIE ŁAŻĘ JA TYLKO... ja tylko... sprawdzam ten no przymierzam się żeby się wgryźć i ją zabić
JM-po prostu powiedz...
-nic wam nie powiem bo nic nie jest
Wstałem i poszedłem do pokoju za kogo oni mnie mają?! Nie ma żadnego zing i nigdy nie będzie
Przewróciłem oczami i się położyłem