scena: Veggie postanowiła zorganizować biwak-survival na co Charlie się zgodziła. po jakimś czasie znaleźli miejsce na obóz i Veg postanowiła jako pioerwsze zadanie dać rozpalenie ogniska patykami. Alastor stał z boku bo w zasadzie wszyscy wiedzieli, że gdyby pomógł to pomagałby swoją mocą a nie o to chodziło.
Kai: Angie... weź się za rozpalanie bo jak widzisz nawet ja tu coś robię. nawet Dust sobie radzi co jest niepokojąco intrygujące.
Angel: mi wystarczy jeden patyk.
Kai: ja tam jednak sądzę, że potrzebne są dwa.
Angel: jeden ale za to konkretny... *pokazuje zapałkę*
CZYTASZ
Multiverse Talks
Random(okładka losowa ale potrzebowałem jakiejś więc jest. głównie będzie hazbin hotel [na chwilę obecną] ) coś do mojego lore ale w formie talksów. nikt nie pytał, nikt nie potrzebował ale jest. achronologicznie i alokacyjnie więc nie roztrząsajcie... wa...