*Martyna*
Wojtek z Piotrkiem ogarniają garaż.
Przy tym się przekomarzają a my z Olą udajemy, że nie słyszymy.
Za to ludzie z bazy bardzo to przeżywają.
- jak ci zaraz przypierdolę... - Piotrek
- nie reagujesz? - Wiktor
- nie - mówię a Ola się śmieje. - to jest już standard.
Śmiejemy się a Wiktor się patrzy.
- tam się kłócą a zaraz poczekaj. Przyjdą po kawusie i będą się napierdzielać z byle czego - mówię
- potwierdzam. - Ola - albo jeden z drugiego. Nie ma co. Szkoda nerwów.
Coś się im rozwaliło.
- mówiłem kurwa żebyś to zostawił? - Wojtek
- pierdol się - Piotrek
- sam się pierdol
- a gdzie dzieci? - Tomek
- na zakupach z dziadkami - mówię
Idzie Wojtek.
- Twój mąż mnie wkurwia - mówi do mnie - lepszego nie było?
- nie było - mówię - to ty wkurwiaj jego. Nie umiesz?
- no i gdzieś polazł! Wracaj tu
- pierdol się dziadu. - Wojtek robi kawę.
Przyszedł Piotrek.
- sam się pierdol. Zrób mi też - mówi
Wojtek mu pokazał środkowego palca ale i tak mu zrobił. Udał, że napluł i mu dał.
Śmiejemy się.
- pojedziecie na zakupy - mówię
- niech jedzie sam - mówią w tym samym czasie
- razem - Ola - już. Wypieprzać
- miło - Piotrek
- no już. Zjedlibyśmy coś - mówię
- mogłybyście same jechać - Wojtek
- ty słyszysz co pierdolisz? - Piotrek - czy już wiek nie ten?
- cały dzień tylko o pierdoleniu. Chcesz to powiedz. To Się zmyjemy z domu.
Ale kup te gumki i się nie pogrążaj.
Piotrek poszedł.
- ha. Spierdalaju - Wojtek a oni umierają ze śmiechu - chwila spokoju
- jeden się zbiera a ty? - Ola
- za nim się piękniś wybierze to ja drugą kawę wypije - Wojtek
Śmiejemy się.
Przyszedł Piotrek.
Wojtek patrzy na zegarek.
- zbieraj dupe Kowalinka - Piotrek
- idę - Wojtek piskliwym głosem - muszę zrobić make up
Płaczemy ze śmiechu.
- zabijcie mnie - Piotrek
- nie musisz prosić - Wojtek wziął kartkę i długopis - jak chcesz zginąć i kiedy?
Płatność z góry.
- z dołu może być? - pyta
Zaczęliśmy się śmiać
- kamizelkę ubierz
- zasłonię się nim - Wojtek
- idiota - Piotrek
Wojtek się przebrał.
- jedziemy moim - Wojtek
- nie mamy wyjścia - Piotrek - moje mi ukradli
- mamy - mówi - możesz zapierdalać za autem. Widzisz jaki jestem dobroduszny?
Pozwolę ci siedzieć z przodu
Poszli i się śmiejemy.
- ubrał tą kamizelkę? - pytam
- ta. - Ola - inaczej by nie wyszedł
Śmiejemy się.
- zakład, że przyjadą z Wódką? - Tomek
- nie przyjadą. Bo dzieci wracają.
- spławią je - Ola - zakładam się. Będą mieć i to nie jedną
Zaczęliśmy się śmiać.
- Kowalinka - śmiejemy się
Mama Piotrka napisała, że wzięli dzieci do siebie.
- zadzwoń. Niech nam kupią winko - Ola
Dzwonię do Piotrka.
Odebrał.
- kupcie nam winko - mówię - dużo
- alkoholiczki - Wojtek.
- dobra dobra Kowalinka - Ola - nie pierdol. Boś ty zaczął
Śmiejemy się.
- ekhem
- prowadź a nie pierdol
- jeszcze raz mnie upomnisz to będzie zapierdalał na nogach - Wojtek a Piotrek go przedrzeźnia
Śmiejemy się***
*Wojtek*
Jesteśmy w sklepie. Robimy zakupy i spotkaliśmy nasze dzieciaczki.
Maja przybiegła się przytulić.
- siemanko potworku
- tata!! - przybiegła do mnie a ja ją wziąłem na ręce - do domu. Z Tobą?
Piotrek powstrzymuje śmiech z mojej miny.
- tak - mówię - bo z kim będę spał?
Śmieje się.
- to my też chcemy - dzieciaki Piotrka
- nie ma innego wyjścia - mówię
- a ja już do Martynki i Oli napisałam
- wytłumaczymy im - mówię
Piotrek odebrał kluczyki a ja przejąłem nosidełko z małym.
Dokończyliśmy zakupy i wracamy do domu na dwa auta. Po drodze słuchamy dziecięcych piosenek. Baby shark będę miał w głowie aż do śmierci.
Po chwili byliśmy na miejscu. Wyciągnąłem maje z auta i postawiłem ją na trawie.
Pobiegła z resztą dzieci do domu.
Wziąłem małego i torbę z zakupami.
Piotrek dalej się śmieje.
Weszliśmy do domu. Śmieją się
Dzieci poszli się bawić.
- no to napiłyśmy się winka - Martyna
- puścić facetów samych do sklepu to z dziećmi wrócą - Ola - ooo
Śmieją się
- patrzyła na mnie takimi oczkami. No co miałem zrobić - mówię - nie. Ojciec idzie chlać
- dostał byś w łeb jakbyś tak jej powiedział - Piotrek - a wiem, że jesteś do tego zdolny
- jeszcze jest za mała - mówię
Śmiejemy się.
- to znak, że jeszcze jest z tobą wszystko wporządku - Ola mnie przytuliła
- ej. Ja mam uczucia
- Wojtuś tak ale Kowal już nie - Martyna a ja jej rozwaliłem włosy
- Kowal też ma, ale je maskuje
- wy jeszcze nie widzieliście Kowala
- ja widziałem. Wystarczy odpowiednio Wojtusia wkurwić
- zamknij mordkę - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszła Maja do nas.
Wziąłem ją na ręce.
- gdzie byłaś tak długo beze mnie? - pytam a ona się śmieje
- oj tatuś - mówi
Śmiejemy się.
- samolot - mówi
- aaa bawić się chcesz?
- yhym
- to mama musi zamknąć oczy
- mamuś - mówi
Biegam z nią po domu udając samolot.
- Wojtek uważaj - Ola
- miałaś nie patrzeć
- nunu - mała
Śmiejemy się.
*Piotrek*
- trzyma ją - mówię
- tak czy siak nie mogę na to patrzeć - Ola
Śmieją się.
- przynajmniej się z nią bawi - Agnieszka
- nie ma wyjścia - Ola
Zaczęliśmy się śmiać.
Idzie Lenia. Poszła do Martyny.
- dalej ci nie przeszło? - pytam
- pokaż mu rękę i niech do niej mówi - Martyna uczy małą i ustawia jej rękę.
Śmieją się.
- ucz ją ucz - mówię
- niech się uczy od najmłodszych lat, że to facet ma się starać
- obaziony - mówię
Lena wzdrygnęła ramionkami a Martyna nie może ze śmiechu. W sumie jak wszyscy.
- tego jej nie uczyłam
Śmiejemy się.
![](https://img.wattpad.com/cover/344340027-288-k911110.jpg)